avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 141.11km
  • Teren 31.60km
  • Czas 06:32
  • VAVG 21.60km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Kalorie 5842kcal
  • Podjazdy 636m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa na "Poznań Bike Challenge 2014"

Sobota, 13 września 2014 · dodano: 07.10.2014 | Komentarze 0

W sobotni i mglisty poranek ruszam do Poznania na Poznań Bike Challenge 2014, niestety tylko w roli obserwatora. Zbyt późno dowiedziałem się o tej imprezie i nie udało się kupić pakietu startowego. Ale do rzeczy... Ruszam z Trzemeszna przed godziną 7. Kieruję się na Gniezno przez Miaty, Lubochnię i Szczytniki Duchowne. W Gnieźnie szybko przecinam ulice Witkowską i Wrzesińską i kieruję się na Gębarzewo. W lesie przed samym przednim kołem przebiega mi drogę wielki jeleń, który napędził trochę strachu, bo wyrósł niczym z podziemi. Z Gębarzewa udaję się na Czerniejewo. Stamtąd na Graby i przez las na Iwno. W lesie musiałem uważać, by w Leśnej Grobli nie przejechać skrętu. Miało to na celu jak najdłużej poprowadzić mnie drogą z pominięciem DK 92. Na szczęście udaje się to bezproblemowo i na krajówkę wbijam się w okolicach Kostrzynia i jadę przez Swarzędz do Antoninka. Tam przejściem podziemnym przy stacji PKP i dalej okolicznym lasem kieruję się już nad jezioro Maltańskie i docieram do celu. Po Malcie kręcę się jakieś 3 godzinki, zwiedzając różne strefy przygotowane przez organizatorów imprezy. W międzyczasie na metę docierają uczestnicy wyścigu na 15 km. Godzinkę przed planowanym powrotem zjadam przepysznego hamburgera i popijam izotonikiem, by nabrać sił. Później udaję się do strefy finishera, by oglądać z bliska tych, którzy kończyli rywalizację na dystansie 100 km. Ciekawostką był fakt, że zawodnicy zostali podzieleni na grupy, które startowały w kilkuminutowych odstępach. Ogólnie rzecz biorąc muszę przyznać, że jak na pierwszą edycję impreza zorganizowana bardzo dobrze. Po około trzech godzinach spędzonych na Malcie ruszam w drogę powrotną. Jechało się troszkę ciężej z racji przeszkadzającego czołowego wiatru i narastającego zmęczenia, ale w końcu udało się pokonać dzienną granicę 100 km :-)

Strefa finishera widoczna od strony jeziora:


Zawodnicy z pierwszej grupy na mecie dystansu 100 km:




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!