avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:301.90 km (w terenie 70.50 km; 23.35%)
Czas w ruchu:14:28
Średnia prędkość:20.87 km/h
Maksymalna prędkość:47.26 km/h
Suma podjazdów:1354 m
Suma kalorii:7229 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:43.13 km i 2h 04m
Więcej statystyk
  • DST 57.56km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:28
  • VAVG 23.34km/h
  • VMAX 41.99km/h
  • Kalorie 2204kcal
  • Podjazdy 583m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Sobota, 30 kwietnia 2016 · dodano: 30.04.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj do pracy dla odmiany przez Kruchowo, Jastrzębowo i Lasy Królewskie. Po pracy wykręciłem jeszcze małą pętlę w centrum Gniezna. Ulica 3 Maja prezentuje się zacnie i jest gotowa do swoich imienin...


Z Gniezna przez Wierzbiczany, Lubochnię i Krzyżówkę dotarłem do Trzemeszna.


  • DST 42.66km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 22.65km/h
  • VMAX 40.73km/h
  • Kalorie 1608kcal
  • Podjazdy 269m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Piątek, 29 kwietnia 2016 · dodano: 29.04.2016 | Komentarze 0

Rano do pracy przy pięknym słoneczku, bezchmurnym niebie i znikomym wietrze. Po podjechaniu do góry w Jankowie Dolnym moim oczom ukazała się panorama Gniezna. Przejrzystość powietrza była niemal idealna, więc można było co nieco poobserwować. Bardzo dobrze widziałem smog nad miastem, który swoim szarawym kolorem przysłaniał błękit nieba na horyzoncie. Niestety w takim środowisku żyjemy, ganiając wraz z postępem technologicznym :/

Pod wieczór powrót już przy przeszkadzającym wietrze.


  • DST 43.05km
  • Teren 7.50km
  • Czas 02:00
  • VAVG 21.52km/h
  • VMAX 42.43km/h
  • Kalorie 1598kcal
  • Podjazdy 167m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Środa, 27 kwietnia 2016 · dodano: 27.04.2016 | Komentarze 1

Maj tuż, tuż, a tu zimnoooooo... W kominiarce trzeba jeszcze rano jeździć :/


  • DST 50.37km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 21.13km/h
  • VMAX 47.26km/h
  • Kalorie 1819kcal
  • Podjazdy 335m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Niechanowo - Witkowo - Kołaczkowo

Sobota, 23 kwietnia 2016 · dodano: 23.04.2016 | Komentarze 0

Rano umówiłem się z Kacprem, że w południe ruszymy gdzieś przed siebie. Sprawdziłem prognozy pogody i ustaliłem trasę tak, by z wmordewindem zmierzyć się najpierw, a wracać na lajcie. Pojechaliśmy, więc przez Miaty, Krzyżówkę i N.W.N. do Niechanowa. Tam zajrzeliśmy pod klasycystyczny pałac z 1785 roku...



Dalej przez Karsewo dotarliśmy do Witkowa, gdzie najpierw zajrzeliśmy pod szkołę im. Lotnictwa Polskiego, aby bliżej przyjrzeć się polskiemu samolotowi szkolno-treningowemu PZL TS-8 Bies...



Następnie pojechaliśmy na osiedle wojskowe zobaczyć zwiadowczą wersję odrzutowego rosyjskiego bombowca IŁ-28R...



Do centrum Witkowa udaliśmy się ulicą Poznańską...


Jazda szła nam całkiem sprawnie, czasu do obiadu jeszcze było, więc postanowiliśmy pojechać jeszcze do Kołaczkowa. Tam obowiązkowo wizyta pod starą gorzelnią...


I oczywiście pod pałacem neogotyckim z lat 1870-80...



Powrót do Trzemeszna przez Wierzchowiska, Krzyżówkę i Miaty. W ten oto sposób niewinny trip przekształcił się w całkiem przyjemny i ciekawy :-)
Kategoria Ciekawe wyprawy


  • DST 40.54km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 20.44km/h
  • VMAX 42.28km/h
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skorzęcin

Piątek, 22 kwietnia 2016 · dodano: 22.04.2016 | Komentarze 0

Od rana na niebie słońce walczyło z chmurami, a wszystkiemu przyglądał się porywisty wiatr. To wszystko w połączeniu z dość niską temperaturą spowodowało, że jakoś nie bardzo chciało mi się wyjść z domu. Po południu chmury dały za wygraną, zrobiło się ciut cieplej, więc po obiedzie wyskoczyłem trochę pokręcić. Wiatr co prawda nadal hulał, ale plan był taki, by schować między drzewami. Pojechałem przez Miaty i zaraz za nimi ucieczka w las, dalej jazda przez Ćwierdzin do Sokołowa, a stamtąd prosto na Skorzęcin. W ośrodku jeszcze pustki. Na molo minąłem raptem cztery osoby. Popatrzałem chwilkę na taflę jeziora...


I ruszyłem dalej. Zrobiłem rundkę po ośrodku oraz zajrzałem nad jezioro Białe...


Powrót, to jazda przez las (początkowy szlak Winter Race, a dalej droga pożarowa nr 17), aby styczność z wmordewindem była jak najmniejsza. Jednak niewiele mi się to opłaciło, bo i tak musiałem się namęczyć. Ścieżka, którą się poruszałem była całkowicie rozjechana i strasznie piaszczysta. Momentami czułem się, jakbym jechał po plaży. I tak było aż do samego Gaju. Tam wyjechałem na asfaltowy dywan, by po jakimś kilometrze ponownie wjechać w teren i pomknąć w kierunku lasu, gdzie przyjemnymi już ścieżkami dotarłem na Miaty. Końcówka już standardowo asfaltem do Trzemeszna.


  • DST 42.94km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 20.45km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gniezno

Czwartek, 21 kwietnia 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 3

Przed południem spokojnym tempem ruszyłem do Gniezna przez Kozłówko i Strzyżewo Kościelne. W Gnieźnie wizyta w wydziale komunikacji i powrót do domu. Droga powrotna przez Wierzbiczany i Wymysłowo, która z racji wiatru w plecy przebiegła bardzo sprawnie. 


  • DST 24.78km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 15.02km/h
  • VMAX 38.86km/h
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leciutki rozruch...

Poniedziałek, 18 kwietnia 2016 · dodano: 18.04.2016 | Komentarze 4

Zacznę może w ten sposób, że po prostu nie mogłem się już powstrzymać. Siedzę w domu po operacji i już nie mogę usiedzieć. Czuję się coraz lepiej, w zasadzie nie czuję już bólu, ale muszę uważać, bo dźwigać nie wolno. Ale ogólnie rzecz biorąc jest dobrze. Wiadomo, pełny zrost tkanek nastąpi dopiero po trzech miesiącach, więc dopiero wtedy będzie można pokręcić konkretniejsze tripy. Póki co spokojnie, na luzie i stopniowo do przodu. Dzisiaj wyszedłem z córką pokręcić po osiedlu, bo chciała. Ale zrobiliśmy koło kilometra i spotkała koleżankę na rowerze, więc we dwie pojechały sobie dalej same. A ja skoro byłem już ubrany, to postanowiłem sprawdzić czy dam radę pojechać coś więcej. I tak sobie przez Wymysłowo dotarłem nad jezioro Wierzbiczany...


Tam sobie zrobiłem chwilkę przerwy, patrząc jak to się zmieniają barwy przyrody przy balansującym pomiędzy chmurami słońcu...


Dalej pojechałem w kierunku Lubochni i wykręciłem w las w moją ulubioną ścieżkę. Okazało się, że stoi tam samochód, więc od razu przypomniało mi się jak jesienią ktoś wyrzucił w tym miejscu całą stertę śmieci. Zastanawiałem, czy czasem ponownie ktoś nie przyjechał wyrzucić śmieci, ale jednak nie. Gdy mijałem samochód, to zobaczyłem w nim kierowcę, a między jego nogami kobiecą głowę :-D Postanowiłem nie przeszkadzać i kulturalnie oddaliłem się, podążając w swoim kierunku :-P Powrót do Trzemeszna przez Krzyżówkę i Miaty. Pierwsza jazda po operacji była bardzo przyjemna. Nie przeszkadzał nawet wmordewind, ale to pewnie dlatego, że głód jazdy jest duży.