avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99276.85 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.73%)
Czas na rowerze: 161d 11h 02m
Średnia prędkość: 25.61 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dolomity 2024

Dystans całkowity:67.77 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:13
Średnia prędkość:21.07 km/h
Maksymalna prędkość:67.44 km/h
Suma podjazdów:1338 m
Maks. tętno maksymalne:172 (91 %)
Maks. tętno średnie:145 (77 %)
Suma kalorii:1926 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:67.77 km i 3h 13m
Więcej statystyk
  • DST 67.77km
  • Czas 03:13
  • VAVG 21.07km/h
  • VMAX 67.44km/h
  • HRmax 172 ( 91%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie 1926kcal
  • Podjazdy 1338m
  • Sprzęt Siwobrody Kozak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolomity 2024 [1/7] - Passo Pordoi

Poniedziałek, 26 sierpnia 2024 · dodano: 16.10.2024 | Komentarze 0

Pierwszy dzień długo oczekiwanego campu we włoskich Dolomitach. Po śniadaniu wyruszyliśmy grupą w kierunku Passo Pordoi. Start z Alleghe, gdzie znajdowała się nasza kwatera...




Podczas wjazdu, jeszcze przed Arabbą dopadł nas deszcz, na szczęście niewielki. Po krótkim postoju ruszyliśmy dalej, by dotrzeć do celu - Passo Pordoi...




Widoki piękne, choć to był dopiero początek campu i najlepsze miało nadejść w kolejnych dniach...


Na górze zrobiliśmy przerwę na ciastko i kawę/herbatę. Z balkonu kawiarni można było spojrzeć na drogę, którą wjeżdżaliśmy...


Po krótkiej przerwie, czas było wracać, a więc czekał nas przyjemny zjazd. Niemal do samego Alleghe droga prowadziła w dół, z krótkimi odcinkami, gdzie na moment robiło się płasko...


W ten sposób zakończyliśmy pierwszy dzień w Dolomitach. Kolejny miał być już z dłuższą trasą i z niecierpliwością na niego czekałem ;-)