avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2015

Dystans całkowity:754.71 km (w terenie 129.60 km; 17.17%)
Czas w ruchu:32:14
Średnia prędkość:23.41 km/h
Maksymalna prędkość:52.78 km/h
Suma podjazdów:4138 m
Suma kalorii:26594 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:50.31 km i 2h 08m
Więcej statystyk
  • DST 40.35km
  • Teren 5.50km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.28km/h
  • VMAX 37.47km/h
  • Kalorie 1423kcal
  • Podjazdy 227m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Lubochnia - Jankowo Dolne - Jastrzębowo

Sobota, 28 listopada 2015 · dodano: 29.11.2015 | Komentarze 0

W sobotę pojawiło się trochę słońca, więc można było z przyjemnością co nieco pokręcić. Jadłem śniadanie i odezwał się Kubolsky, że o 11:30 ruszają razem z Micorem z Gniezna i będą zmierzali w stronę Trzemeszna. Przystałem na tą opcję i o 11:30 ruszyłem w kierunku Lubochni. Spotkaliśmy się wszyscy na drodze Lubochnia - Wierzbiczany, a że czasu każdy z nas za wiele nie miał, to ruszyliśmy w stronę Jankowa Dolnego i dalej Strzyżewa Kościelnego. W rejonie Wełny pożegnaliśmy się, Kuba z Micorem pojechali na Gniezno, a ja przez Dębówiec i Smolary w kierunku Jastrzębowa. Między Dębówcem, a Smolarami zatrzymałem się na chwilę nad zbiornikiem wodnym, gdzie aktualnie trwają jakieś drobne prace na brzegu. Co ciekawe jest to niewielki zbiornik, generalnie punkt czerpania wody, a leży na terenie dwóch województw. Patrząc na zdjęcie poniżej, prawy brzeg to województwo wielkopolskie, a lewy kujawsko-pomorskie...


Z Jastrzębowa pognałem na Kruchowo i stamtąd prosto na Trzemeszno.


  • DST 75.05km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 49.14km/h
  • Kalorie 2745kcal
  • Podjazdy 264m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czerniejewo, Niechanowo

Czwartek, 26 listopada 2015 · dodano: 26.11.2015 | Komentarze 2

Dzisiaj pogoda była całkiem znośna. Co prawda zabrakło słońca, ale wiatr był praktycznie nieodczuwalny, w związku z czym wybrałem się do Czerniejewa. Pojechałem przez Miaty i Krzyżówkę. Tam w lesie poszerzyli i nieco utwardzili drogę pożarową nr 14...


Dalsza droga przez Lubochnię, południowe obrzeża Gniezna, Gębarzewo i Nidom. Do Czerniejewa wjechałem drogą od strony Witkowa i Żydowa. Napis na murze kamienicy powitał mnie w tym uroczym miasteczku...


A jak Czerniejewo, to obowiązkowo wizyta pod pałacem...


Pokręciłem się trochę po parku przelatując po liściastym dywanie...


I zrobiłem sobie krótką przerwę przy stawie na gorącą herbatę...


Ogrzany ciepłą herbatą ruszyłem w drogę powrotną. Pojechałem przez Szczytniki Czerniejewskie, Malczewo i Niechanowo. W Niechanowie zajrzałem na Planty zobaczyć jak prezentuje się stadion piłkarski naszego jedynego w powiecie III-ligowca. Trzeba przyznać, że stadion wielkością nie powala, ale jego kameralne położenie w otoczeniu parku daje mu swoistego uroku...


"Klatka dla gości" za to wygląda trochę komicznie, ale wymogi licencyjne są, jakie są i chcąc grać w obecności swoich najwierniejszych fanów w III lidze na swoim stadionie coś trzeba było na szybko stworzyć...


Dalej pomknąłem przez N.W.N. oraz Miaty i w domu zameldowałem się krótko po godzinie 15.


  • DST 41.17km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.75km/h
  • VMAX 40.03km/h
  • Kalorie 1399kcal
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okoliczne fyrtle i pierwszy śnieg

Środa, 25 listopada 2015 · dodano: 25.11.2015 | Komentarze 2

Po obiedzie rundka po okolicach razem z Kacprem. Pojechaliśmy przez Trzemżal i Mijanowo w kierunku Wylatowa. Tam krótki postój przy mostku nad rzeką Panna. Ogrzanie się przy ciepłej herbatce z termosu i kilka zdjęć. Rzeka Panna pokryta już cieniuteńką warstwą lodu...


Następnie szybki przejazd przez DK 15 i dalej w kierunku Wydartowa i Kruchowa, skąd pojechaliśmy do Grabowa. W Grabowie skręciliśmy na Jastrzębowo, a stamtąd przez Kozłowo i Rudki dotarliśmy do Trzemeszna. Odcinek Jastrzębowo - Trzemeszno, to jazda przy pruszącym śniegu, który przed Trzemesznem padał całkiem pokaźnie. Tak, więc pierwszy (co prawda niewielki) śnieg tej jesieni zaliczony :-D


  • DST 61.02km
  • Teren 0.40km
  • Czas 02:40
  • VAVG 22.88km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Kalorie 2124kcal
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Wtorek, 24 listopada 2015 · dodano: 24.11.2015 | Komentarze 0



  • DST 49.28km
  • Teren 0.70km
  • Czas 02:01
  • VAVG 24.44km/h
  • VMAX 39.21km/h
  • Kalorie 1765kcal
  • Podjazdy 211m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Poniedziałek, 23 listopada 2015 · dodano: 23.11.2015 | Komentarze 0

W końcu przestało padać, więc można było do pracy pojechać rowerem. Dzisiaj wariant asfaltowy z uwagi na fakt, że polne ścieżki po ostatnich opadach zapewne grząskie.


  • DST 2.06km
  • Czas 00:06
  • VAVG 20.60km/h
  • VMAX 30.62km/h
  • Kalorie 70kcal
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tryb serwisowy

Czwartek, 19 listopada 2015 · dodano: 20.11.2015 | Komentarze 1

Pogoda nie rozpieszcza. Albo pada, albo wieje i jakoś nie mam ochoty w tą szarugę pokręcić. Wziąłem się, więc wczoraj za leciutki lift swojego dwukołowca. Najpierw go starannie umyłem, bowiem po ostatnich wojażach trochę błota na nim się osadziło. Następnie wymieniłem małe kółeczka w tylnej przerzutce, bowiem ich stan nie był najlepszy, szczególnie tego dolnego...


Założyłem też nowy łańcuch. Elegancko przyjął się na kasecie, która ma przebieg rzędu 3400 km. Wygląda na to, że w końcu doszedłem do optymalnej konfiguracji w napędzie, która się u mnie sprawdza. Kaseta CS-HG51 + łańcuch CN-HG71. Dwa łańcuchy na których ostatnio jeździłem jeszcze nadają się do użytku. Wyciągnęły się do tego stopnia, że przymiar na skali 0.75 wpada między ogniwa, ale na skali 1.0 jeszcze nie. Przy przebiegu 1700 km na łańcuch jest całkiem nieźle. Dorzuciłem teraz trzeci łańcuch, na którym trochę pojeżdżę, a następnie na tych trzech razem do końca żywota kasety. Do wiosny spokojnie starczy. W porównaniu z connexami, którymi miałem wcześniej wypada to dużo lepiej. W Connexach już po 1500 km przymiar wpadał między ogniwa na skali 1.0. Na wiosnę może przetestuję jeszcze łańcuch CN-HG93, który nie jest dużo droższy, zobaczę jak to wypada i wtedy zostanę zapewne przy stałej i ostatecznej konfiguracji :-) Po umyciu zakonserwowałem jeszcze amory brunoxem i zrobiłem krótką jazdę wokół osiedla. Wszystko ładnie współgra, łańcuch nie przeskakuje, czyli kaseta po 3400 km jeszcze w dobrej kondycji :-)


  • DST 76.24km
  • Teren 28.50km
  • Czas 03:22
  • VAVG 22.65km/h
  • VMAX 47.17km/h
  • Kalorie 2663kcal
  • Podjazdy 440m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powidzki Park Krajobrazowy

Sobota, 14 listopada 2015 · dodano: 15.11.2015 | Komentarze 1

Sobota była dniem wolnym od pracy, ale byłem czasowo ograniczony tylko do południa. Nie pozostało, więc nic innego, jak ruszyć w teren z samego rana. W sumie świetnie się złożyło, bowiem złapałem sporo promieni słonecznych, a z godziny na godzinę było ich coraz mniej. Przeszkadzał tylko wredny wiatr, więc plan był taki, aby schować się do lasu. W ten sposób celem sobotniej wyprawy stał się Powidzki Park Krajobrazowy. Wyruszyliśmy razem z Kacprem krótko po godzinie ósmej. Pojechaliśmy przez Zieleń, Ostrowite i Jerzykowo do Skubarczewa, a tam prosto w las. Najpierw było trochę jazdy zielonym szlakiem i wizyta pod "Grubym Dębem"...


Dalej kontynuowaliśmy jazdę zielonym szlakiem, by po paruset metrach z niego odbić i dojechać do Smolników Powidzkich. Tam wjechaliśmy na DW 262 i po chwili zameldowaliśmy się w Anastazewie. W sąsiedztwie dawnej strażnicy postawiono tu symboliczną granicę, która faktycznie istniała tutaj jeszcze na początku XX wieku, pomiędzy zaborami pruskim i rosyjskim...


Zrobiliśmy sobie też wspólną fotkę...


Brakuje tylko drzwi, deski i byłby wychodek :-D


Następnie dojechaliśmy do Salomonowa, gdzie wjechaliśmy ponownie w las i kontynuowaliśmy jazdę wzdłuż jeziora Powidzkiego. Przez Skrzynkę, Lipnicę i Kosewo dojechaliśmy do Giewartowa. Na odcinku Lipnica - Kosewo konkretnie nas wywiało, a jazda pod wmordewind była z prędkością co najwyżej 17 km/h. W Giewartowie zajrzeliśmy na plażę...


Jezioro Powidzkie z tego miejsca prezentuje się przyjemnie w blasku jesiennego słońca...


Z Giewartowa pojechaliśmy niebieskim szlakiem do Kochowa. Wiatr w dalszym ciągu uprzykrzał jazdę, więc nie pojechaliśmy wzdłuż szlaku do Polanowa, lecz schowaliśmy się do lasu. A tam oczywiście moja ulubiona miejscówka z torami kolejowymi w tle. Obowiązkowy postój i kilka fotek...


Kolorowe liście dodają jesienią temu miejscu dodatkowego uroku...


Jazda po podkładach przyjemna nie jest, więc trzeba wrócić na scieżkę...


Chroniąc się przed wiatrem dotarliśmy do Powidza, gdzie na moment zajrzeliśmy ponownie nad jezioro. Przy pomoście zacumowane jeszcze ostatnie małe żaglówki...


A na niebie robiło się coraz ciemniej...


Ostatni rzut oka na jezioro Powidzkie...


I pognaliśmy szybko przez Wylatkowo do Skorzęcina. W rejonie leśniczówki Kacper potrzebował dłuższej przerwy, bowiem dał mu się we znaki nieznośny tego dnia wiatr. Jako, że ja byłem ograniczony czasowo pognałem w stronę Trzemeszna samotnie przez Sokołowo i Miaty, natomiast Kacper po dłuższym odpoczynku także dojechał do domu :-P Wyprawa mimo nieznośnego wiatru na duży plus :-)
Kategoria Ciekawe wyprawy


  • DST 51.23km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 25.20km/h
  • VMAX 42.67km/h
  • Kalorie 1856kcal
  • Podjazdy 327m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Piątek, 13 listopada 2015 · dodano: 13.11.2015 | Komentarze 0



  • DST 44.55km
  • Teren 6.50km
  • Czas 01:50
  • VAVG 24.30km/h
  • VMAX 52.78km/h
  • Kalorie 1474kcal
  • Podjazdy 93m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Czwartek, 12 listopada 2015 · dodano: 12.11.2015 | Komentarze 0

Rano pod wiatr z wiejskimi atrakcjami. W rejonie stawów drogę zatarasowała mi wielkaaaaa świnia. Nie wiedziałem, czy jechać dalej, czy aby świnia mnie nie startuje. Po chwili jednak wybiegł gospodarz z kijem, a świnia zaczęła dalej uciekać. Pewnie wyczuła pismo nosem, że ma być stracona na mięsiwo na świąteczny stół :-D Z pracy w błyskawicznym tempie, bo z wiatrem w plecy :-)


  • DST 51.59km
  • Teren 9.50km
  • Czas 02:33
  • VAVG 20.23km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Kalorie 1734kcal
  • Podjazdy 423m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

I Rajd Niepodległości + okolice

Środa, 11 listopada 2015 · dodano: 11.11.2015 | Komentarze 0

Na dzisiejszy dzień nie miałem zbytnio pomysłu na kręcenie, a że było Święto Niepodległości, postanowiłem wziąć udział w I Rajdzie Niepodległości organizowanym przez Stowarzyszenie pod Żaglami. Celem było odwiedzenie miejsc pamięci znajdujących się na terenie gminy Trzemeszno i złożenie hołdu poległym, którzy walczyli za Naszą Ojczyznę. Ruszyliśmy z Trzemeszna w kierunku Niewolna....


Tam pierwszy postój pod pomnikiem poświęconym pamięci 19 obrońców Niewolna i Trzemeszna, rozstrzelanych 10 września 1939 roku...


Następnie pojechaliśmy do Kruchowa na tamtejszy cmentarz. Przed wejściem na cmentarz zdziwienie i pewnego rodzaju konsternacja. Ale jak widać, business is business...


Na cmentarzu pod zbiorową mogiłą złożyliśmy hołd kolejnym poległym, 7 mieszkańcom Kruchowa i Grabowa, zamordowanym przez hitlerowców 5 października 1939 roku...


Kolejnym przystankiem było Wydartowo. Po drodze spotkaliśmy biegaczy ze stowarzyszenia BOLT i cyknęliśmy sobie wspólną fotę...


W Wydartowie kolejny hołd poległym. Tutejszy pomnik upamiętnia miejsce rozstrzelania przez Niemców 11 września 1939r. 8 osób, członków Straży Obywatelskiej. Część zamordowanych pochowano w Mogilnie, a część w Kruchowie...


Z Wydartowa pojechaliśmy do Kocinia. Krótko przed celem czekał nas mały podjazd...


Tutaj kolejny hołd i chwila zadumy pod obeliskiem upamiętniającym miejsce rozstrzelania przez hitlerowców 27 Polaków z Trzemeszna i okolicy. W dniu 5 października 1939 r. hitlerowcy rozstrzelali członków Straży Obywatelskiej, wśród których był również Andrzej Marchewicz, komendant Straży...



Następnie wróciliśmy do Trzemeszna, gdzie na miejscowym cmentarzu złożyliśmy hołd zamordowanym w latach 1939 - 1944 mieszkańcom miasta i gminy Trzemeszno. Na mogile wzniesiono w 1959 roku, pomnik w formie bryły betonowej, podtrzymywanej przez orły...


Tym ostatnim przystankiem zakończyliśmy niepodległościowy rajd. Ja miałem jeszcze troszkę czasu, więc pojechałem pokręcić po okolicach w sąsiedztwie lasów. W okolicach Gaju trafiłem nawet co nieco słońca, którego tego dnia było jak na lekarstwo...


Powrót do domu przez Bieślin i Zieleń, a że spaliło się całkiem sporo kalorii, można było świętować dalej przy zajadaniu się przepysznymi rogalami zrobionymi rzecz jasna przez moją żonkę :-)
Kategoria Ciekawe wyprawy