avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99568.58 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 02h 27m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 84.88km
  • Teren 0.70km
  • Czas 03:26
  • VAVG 24.72km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Kalorie 3644kcal
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Biskupin - Żnin - Wenecja

Środa, 8 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 0

W środowe południe wyruszam z Trzemeszna do Żnina. Miałem tam do dostarczenia fakturę dla klienta. Postanawiam to połączyć ze zwiedzaniem okolic. Wyruszam coś koło godziny 13-ej. Szkoda, że nie dało rady trochę szybciej, ale co zrobić. Po prostu brakuje czasu. Udaję się przez Kruchowo na Gołąbki. Stamtąd bardzo przyjemną leśną drogą udaję się dalej. Przejeżdżam przez rejony Głęboczka, Oćwieka i Gąsawę. Tu już rzut beretem do Biskupina, więc trzeba to wykorzystać. Postanawiam zrobić przerwę i zwiedzić muzeum :-) Rower zostawiam przy wejściu pod portiernią, bowiem na terenie muzeum można poruszać się tylko pieszo.

Poniżej na zdjęciach Osada Łużycka z VIII wieku p.n.e.:



Poniżej wioska wczesnopiastowska z X-XI w.:


Wędrując po terenie muzeum trafiam na kicającego zająca po dróżce:


Z Biskupina udaję się na Żnin. Wyjeżdżam w Bożejewiczkach na krajową "5" i ten kawałek muszę się przemęczyć w towarzystwie tirów. Po kilku minutach melduję się w Żninie. Tam kieruję się nad jezioro Małe Żnińskie, a stamtąd już rzut beretem na Plac Wolności:


Z Placu Wolności udaję się do klienta dostarczyć fakturę. Załatwiam powinność i udaję się w kierunku Gąsawy. Po drodze jeszcze w Żninie mijam wagonownię i zajezdnię kolei wąskotorowej. Po dalszych kilku kilometrach trasy kręcę na Wenecję do muzeum kolei wąskotorowej. Niestety jest już po godzinie 16 i odbijam się od bramy :-( Nie zraża mnie to jednak, by obejść muzeum wzdłuż niskiego ogrodzenia i pooglądać eksponaty z zewnątrz.


W bardzo bliskim sąsiedztwie muzeum (po drugiej stronie stacji) jest zamek obronny z XIV wieku. Znajdują się tam też bardzo ciekawe maszyny oblężnicze. Niestety tutaj także podziwiam zabytki z zewnątrz, bo jest już zamknięte.


Niedawno Rzym, teraz Wenecja... Czy to Półwysep Apeniński? Niestety albo i stety nie :-D To tylko nasze rejony :-)


Po kilkunastominutowej wizycie w Wenecji ruszam w drogę powrotną do domu przez Biskupin, Gąsawę, Gołąbki. Na miejscu melduję się koło godziny 18-ej jeszcze przed zapadnięciem ciemności :-)
Kategoria Ciekawe wyprawy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!