avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 40.46km
  • Teren 20.50km
  • Czas 01:48
  • VAVG 22.48km/h
  • VMAX 47.10km/h
  • Kalorie 1645kcal
  • Podjazdy 185m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okoliczne lasy i wokół jeziora Wierzbiczany

Środa, 5 listopada 2014 · dodano: 05.11.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj wolne od pracy, ale od rana trochę spraw do załatwienia. Nie mogłem jednak nie wykorzystać tak pięknej pogody i po południu wsiadam na rower. Najpierw przez Miaty udaję się pokręcić trochę po okolicznych lasach.


Następnie postanawiam wybrać się w okolice jeziora Wierzbiczany, kierując się w stronę Lubochni. Poniżej widok na jezioro w okolicach Lubochni/Kujawek:


Dalej jadę na Kujawki, a tam trafiam na bardzo urokliwą ścieżkę.


Na Kujawkach wielu wędkarzy, więc nie chcąc im przeszkadzać ruszam dalej. Jadę na skarpę, mając nadzieję zobaczyć tam zachód słońca, ale jak na złość pojawiły się chmury i cały urok szlag trafił. Do tego te drzewa, które znacznie ograniczają widoczność.



Po kilkunastominutowej wizycie na skarpie, ruszam dalej w kierunku Kaliny, gdzie udaje się wypatrzeć w oddali księżyc.


Z Kaliny kieruję się na Wymysłowo. Zaraz za Kaliną na horyzoncie pojawiają się dwie rowerzystki. Bardzo szybko się do nich zbliżam i ostrzegam, że nadjeżdżam gdyż jadą całą szerokością polnej drogi. Te jednak nie reagują i zmuszony jestem wyprzedzić je przy krawędzi drogi. W momencie wyprzedzania jedna z nich ocknęła się, że jednak ktoś jest z tyłu i zaczyna zjeżdżać na bok, niestety tam gdzie byłem ja. Nie chcąc doprowadzić do kolizji uciekam na grząskie pole i z trudem ratuję się przed upadkiem. Postanawiam nawet nie dyskutować z tymi sierotkami, bo szkoda nerwów. Mam tylko nadzieję, że nie poruszają się one po drogach publicznych, bo tragedia prędzej czy później murowana. Dalsza droga już w spokoju do samego Trzemeszna :-)
Kategoria Ciekawe wyprawy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!