avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 100.57km
  • Teren 16.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Kalorie 3925kcal
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przyjezierze + okolice

Niedziela, 25 stycznia 2015 · dodano: 25.01.2015 | Komentarze 2

Dzisiaj szwagier namówił mnie, abyśmy pojechali do Przyjezierza. Umówiliśmy się na 9 rano, jednak wyjazd opóźnił się o pół godziny. Przygotowywałem herbatkę na wyjazd i przy zakręcaniu termosu, wyślizgnął się on mi z rąk i spadł. O tyle pechowo, że prosto na stopę i się poparzyłem. Szybka akcja chłodzenia stopy pod zimną wodą przyniosła pozytywny efekt i po uporaniu się z problemem można było ruszać. Udajemy się w kierunku Orchowa i dalej przez Linówiec i Mlecze w kierunku Przyjezierza. Za miejscowością Mlecze na granicy województw kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego przejeżdżamy nad wyschniętym kanałem, który łączy dwa jeziora. Po lewej stronie jezioro Ostrowskie...


... a po prawej jezioro Kownackie


Później jeszcze krótki odcinek przez las i meldujemy się w Przyjezierzu. Jedziemy zobaczyć co słychać na plaży...


... i robimy przerwę na herbatkę i słodkości...


Po ogrzaniu się gorącą herbatką ruszamy dalej. Jedziemy przez Ostrowo i Gębice i Gozdanin. Zaraz za Gozdaninem mieliśmy obrać kierunek Wylatowo, ale skręciliśmy nie w tą ścieżkę i wyjeżdżamy w Żabienku. Musimy przemęczyć się kawałek krajówką, ale zaraz w Wylatowie z niej uciekamy. Jedziemy przez Krzyżownicę, Popielewo, Zieleń i meldujemy się w Trzemesznie. Chwilowy postój u mnie w domu na coś ciepłego i ruszamy dalej. Szwagier nie bardzo znał drogę na Gniezno z pominięciem krajówki, więc jadę z nim jako pilot. Standardowo przez Wymysłowo i Kalinę i Wierzbiczany. Tam szwagier udaje się już na Gniezno, a ja wracam do domu przez Szczytniki Duchowne, Lubochnię i Krzyżówkę. Po wjeździe do Trzemeszna orientuję się, że braknie mi ledwie jednego kilometra do setki, więc robię małą rundkę po mieście i oto w ten sposób pyknęła mi dzisiaj pierwsza setka w tym roku, która była zupełnie nieplanowana :-)



Komentarze
maniek1981
| 20:21 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj Jakieś 9 lat temu udało mi się jeszcze rowerem wodnym przepłynąć przez ten przesmyk, ale trzeba było wyskoczyć z roweru i trochę go pchnąć. Dojechać chyba się tam da. Widziałem ścieżkę, która prowadziła w tym kierunku, więc jeśli nie do samego przesmyku, to bynajmniej w jego pobliże. A wtedy już nawet bezdrożem pozostały krótki odcinek da rade się pokonać.
sebekfireman
| 09:09 poniedziałek, 26 stycznia 2015 | linkuj Gratuluję pierwszej setki w tym roku. Poziom wody w jeziorze Ostrowskim całkiem znośny - chociaż do stanu sprzed kilkunastu lat to na pewno nigdy nie wróci i ciek na Wysokim Moście oraz kanał Gopło-Ostrowo w Przyjezierzu nigdy wodą już się nie wypełnią. Chcę tam się kiedyś wybrać i spróbować dojechać na ten przesmyk, który na skutek spadku poziomu wody rozdzielił jezioro na dwie części i musieli wykopać połączenie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!