avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 93.20km
  • Teren 12.00km
  • Czas 04:25
  • VAVG 21.10km/h
  • VMAX 37.76km/h
  • Kalorie 3306kcal
  • Podjazdy 464m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piechcin wieczorem

Wtorek, 11 sierpnia 2015 · dodano: 12.08.2015 | Komentarze 2

We wtorkowe późne popołudnie wyruszyliśmy z Piotrem do Piechcina zobaczyć zalany kamieniołom i trochę się popluskać. Droga na miejsce, to nic ciekawego. Z Trzemeszna pojechaliśmy przez Popielewo, Wylatowo i Mogilno. W okolicach Mogilna zrobiło się jakoś pochmurno, ale nie zamierzaliśmy rezygnować z obranego celu. Krótko przed Piechcinem, a dokładnie w Radłowie minęliśmy jakąś nawiedzoną staruszkę. Coś tam do nas krzyczała o wódce :-D Nie wiem, czy był to już skutek starości, czy może była pod wpływem. Nad zbiornik wodny w Piechcinie wjeżdżamy od strony stadionu sportowego. Widoki zapewne mogły być lepsze, ale zabrakło słońca...


Po obczajeniu terenu postanowiliśmy pojechać na drugą stronę, objeżdżając zbiornik naokoło. Z góry widać było mieszczące się po drugiej stronie centrum nurkowe...


Skałki po drugiej stronie prezentowały się efektownie...


Zjechaliśmy na dół do centrum nurkowego, a tam akurat szykowała się ekipa do nurkowania, więc portierka nie pozwoliła nam się w tym miejscu wykąpać. Pojechaliśmy dalej w kierunku skałek i tam postanowiliśmy zażyć kąpieli. W naszym sąsiedztwie odbywała się akurat sesja zdjęć ślubnych, więc było też na co popatrzeć :-D Piotr nie byłby sobą, oczywiście musiał zamienić kilka słów z fotografami. Po kilkunastu minutach trzeba było się zbierać do drogi powrotnej, bowiem zaczęło się ściemniać. Przebraliśmy się, pstryknęliśmy po ostatniej fotce i można było ruszać dalej...


Do domu wracamy już w ciemnościach. W Radłowie ponownie spotykamy zakręconą staruszkę i znowu coś tam cisnęła w naszą stronę. Trochę się pośmialiśmy i pojechaliśmy dalej. Z Radłowa pojechaliśmy trochę inaczej wypatrując skrót polny, a z Krzekotowa już zupełnie inną trasą, bowiem w kierunku Chomiąży Szlacheckiej. Tam trafiliśmy ciekawy znak. Z początku zastanawiałem się, czy może nie trafiliśmy na jakąś wylotówkę na Kraków, ale nic bardziej mylnego :-D Ktoś, kto postawił tą tablicę miał widocznie duże poczucie humoru...


Z Chomiąży pojechaliśmy już prosto na Gołąbki jadąc przyjemną leśnostradą w bardzo komfortowych warunkach, bo temperatura wynosiła w tym momencie 22°C. Z Gołąbek przez Grabowo, dalej świeżutkim asfaltem do Jastrzębowa i prosto na Trzemeszno, gdzie zameldowaliśmy się po godzinie 23-ej. To był bardzo fajny i przyjemny trip :-)
Kategoria Ciekawe wyprawy



Komentarze
maniek1981
| 21:20 niedziela, 16 sierpnia 2015 | linkuj Szczerze mówiąc jakoś nie zwróciłem uwagi, ale to pewnie znaczy, że nie ma tam nic szczególnego o tej porze :-D
sebekfireman
| 07:05 piątek, 14 sierpnia 2015 | linkuj Dworek i ogród w Chomiąży nocną porą jakoś ciekawie się prezentują? Jest tam jakaś iluminacja?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!