avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 77.48km
  • Teren 4.50km
  • Czas 03:20
  • VAVG 23.24km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Kalorie 2912kcal
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Skorzęcin, Gniezno

Wtorek, 1 września 2015 · dodano: 02.09.2015 | Komentarze 0

Pierwszy dzień września przywitał niemiłosierną patelnią, więc kręcenie korbą odłożyłem na późne popołudnie. Wyjechałem dopiero po godzinie 18 i postanowiłem pojechać do Skorzęcina. Pojechałem przez Miaty, Krzyżówkę i dalej na Piaski i rozmyślałem, gdzie by tu wjechać do lasu. Wbiłem się w terenową ścieżkę, gdzieś między Piaskami i Folwarkiem. Jechałem sobie lasem, następnie na granicy lasu i pola i zonk... skończyła się droga. Pomyślałem, że bez sensu byłoby się cofać, więc cisnąłem dalej na skraju pola z kukurydzą :-D Przejechałem tak kawałek i dotarłem do mocno zarośniętej, ale jednak drogi prowadzącej ponownie do lasu. Za chwilę znalazłem się w przyjemnym zagajniku...


Ścieżką przez zagajnik dotarłem do jakiejś asfaltówki. Mała rozkmina i trzeba było jechać w prawo. Jechałem, jechałem, a po lewej stronie polem uciekała przede mną sarna. I tak biegła zbliżając się do jezdni, że kwestią czasu było tylko, kiedy przede mną przebiegnie. Zdążyłem wyciągnąć aparat i udało się ją ustrzelić w trakcie jazdy...


Drogą tą dojechałem na skraj Kołaczkowa, więc dalej pojechałem przez Chłądowo do Skorzęcina. W Skorzęcinie już luźniej, więc szybko dotarłem do molo. Wjeżdżam na molo, patrzę, a na ławce siedzi Bobiko. Takie niespodziewane spotkanie. W trakcie rozmowy okazało się, że za moment ma dojechać kolega Hubert, no i zrobiła się grupka trzech bajkerów. Wspólnie pokręciliśmy do Gniezna przez Witkowo, Kędzierzyn, gdzie pożegnaliśmy się z Bobiko i dalej we dwójkę w kierunku Trzemeszna. W Wymysłowie rozstałem się z Hubertem i pognałem przez Rudki meldując się w domu koło godziny 22-ej. Bardzo przyjemny i też niespodziewany trip :-)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!