avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 31.71km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 21.38km/h
  • VMAX 37.36km/h
  • Kalorie 1063kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubochnia, Jankowo Dolne

Czwartek, 29 października 2015 · dodano: 30.10.2015 | Komentarze 2

W czwartkowe południe zrobiłem sobie rundkę po okolicznych terenach. Najpierw pojechałem w stronę Lubochni, a jak Lubochnia, to oczywiście las...


Będąc na Lubochni pomyślałem, aby zajrzeć do Jankowa Dolnego, gdzie dawno mnie nie było. Pojechałem przez Wierzbiczany, a następnie drogą w dół w pobliżu stawów. Koło starej pompowni trwa jakaś inwestycja. Teren został wykarczowany, uporządkowany i ogrodzony. Kto wie, czy nie powstaje tu jakieś prywatne łowisko nad jeziorem Byczek. W każdym bądź razie zanosi się na konkretną miejscówkę, a jak dobrze zaadaptuje się pompownię, to będzie full wypas...


Następnie pojechałem koło stawów i w górę zobaczyć co dzieje się na stacji PKP Jankowo Dolne. A tam praca wre. Droga rozryta przez ciągniki wiozące podkłady kolejowe. W chwili obecnej wymieniane są tory w kierunku Gniezna. Sama stacja pięknieje z dnia na dzień. Nie ma szpecącego budynku poczekalni, są za to nowe perony i ogrodzenie...


Ze stacji PKP zjechałem na dół nad jezioro Jankowskie. Tam cisza i spokój, od czasu do czasu zakłócane przez dźwięki dobiegające z remontowanego torowiska...


Z plaży znowu jazda pod górkę. Tak to w większości wyglądało tego dnia, góra, dół, góra, dół :D Pojechałem w rejon ogródków działkowych odszukać tor downhill'owy, o którym pisał Sebek. Udało się to bez większego problemu. Przypomniały mi się czasy podstawówki, gdy wakacje spędzało się na działce u kumpla i tamtędy często schodziliśmy nad jezioro :-) Ale wracając do rzeczy. Zostawiłem rower na górze i zszedłem zrobić obczajkę jak to wszystko wygląda. Trzeba przyznać, że jest gdzie poszaleć. Postanowiłem też delikatnie zjechać w dół...


Zjechałem krótkim fragmentem i od razu zrobiło mi się gorąco. Dalej już nie próbowałem swoich sił, bo albo zatrzymałbym się na jakimś drzewie, albo w jeziorze :-D A na trasie mnóstwo atrakcji w postaci wszelakiego rodzaju hopek, przeszkód, itp.


Dalej było już nieco łagodniej, więc zjechałem do ścieżki nad samym jeziorem i pomknąłem w stronę starej drogi krajowej. Nie było mnie tam ładnych kilkanaście lat, bodajże od trzeciej klasy technikum i trochę się pozmieniało. Droga zrobiła się sporo węższa i gdzieś na wysokości połowy jeziora zamienia się w przyjemny singielek...


Trzeba jednak uważać na "niespodzianki". W jedną z nich wjechałem myśląc, że to niewinna kałuża. Jak się okazało, to głębokość była taka, iż miałem wrażenie, że pokonuję jakąś rzeczkę :-D Dojechałem do końca jeziora...


I dalej łąką, za zabudowaniami dostałem się do starej krajówki. Powrót do domu przez Lulkowo i Kozłówko.



Komentarze
maniek1981
| 21:49 poniedziałek, 2 listopada 2015 | linkuj Nie widziałem żadnego mostku na końcu jeziora, bynajmniej nie w miejscu gdzie robiłem zdjęcie. Też jestem ciekaw co tam zmajstrują przy tej przepompowni, ale zanosi się na coś konkretnego. O dostępie do jeziora Byczek ścieżką, która prowadziła prosto na pomost można już zapomnieć. Wszystko ogrodzone.
sebekfireman
| 15:42 sobota, 31 października 2015 | linkuj Człowiek parę dni nie dojeżdża do pracy a tu już takie zmiany - ciekawe co będzie za tą przepompownią. Hehe - widzę że dobre ubezpieczenie jeszcze nie wykupione bo jazda po torze downhillowym asekuracyjna :)
Mostek na końcu jeziora Jankowskiego jeszcze jest czy już się rozpadł na dobre?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!