avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 85.76km
  • Teren 18.00km
  • Czas 03:38
  • VAVG 23.60km/h
  • VMAX 44.51km/h
  • Kalorie 2985kcal
  • Podjazdy 676m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trochę Pałuk, trochę Wielkopolski...

Niedziela, 1 maja 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj od rana z Kacprem ruszyliśmy pokręcić trochę po okolicznych fyrtlach. W planach było pojechanie nad jezioro Wiecanowskie, a może i coś więcej. Najpierw dojazd do Kruchowa i myk w teren zasmakować co nieco Wału Wydartowskiego. Mordowałem się niemiłosiernie na podjazdach i terenowych ścieżkach. Nogi po przerwie spowodowanej operacją jeszcze słabe, a nie wolno mi się forsować, więc nie było mowy o agresywnej jeździe. No, ale jakoś powoli do przodu :-) Dalej jazda przez Ignalin, Przyjmę i Palędzie Dolne skąd ładnie widać jezioro Palędzie...


W Palędziu Kościelnym zjechaliśmy na dół i wbiliśmy się w przyjemną ścieżkę, kierując się na Wieniec, po drodze podziwiając jezioro Wienieckie...


Tutaj ponownie zjazd w dół i jazda w pobliżu linii brzegowej jeziora Chwałowskiego. Dalej Chałupska i Wszedzień, czyli poruszanie się wzdłuż brzegu jeziora Wiecanowskiego...


Skoro jezioro Wiecanowskie, to i Wiecanowo. Zajrzeliśmy na tamtejsze kąpielisko. Pierwszy raz odwiedziłem to miejsce mimo, że wielokrotnie przejeżdżałem w pobliżu. Muszę przyznać, że kąpielisko jest małe, ale zrobiono tu kawał dobrej roboty. Wszystko ładnie odpicowane, z murowanym mini-molo, teren ogrodzony z parkingiem. Całkiem przyjemnie się to prezentuje...


Jeszcze tylko wspólna fotka nad brzegiem jeziora...


I można było ruszać dalej. Jako, że mieliśmy dobry czas postanowiliśmy wydłużyć dzisiejszego tripa i pocisnąć do Przyjezierza. Dojazd najprostszą z możliwych tras, przez Mogilno i Gębice z przecięciem w międzyczasie DK 15. Droga do Przyja minęła sprawnie i po niespełna godzinie byliśmy na plaży. Tutaj niewiele się zmieniło...


Na plaży trafiliśmy na majówkę organizowaną przez gminę Jeziora Wielkie pod hasłem "Aktywna Plaża". Grała całkiem fajna muzyka z lat 90-tych (czasy kiedy uczyłem się w podstawówce), spiker aktywnie nakręcał imprezę, finiszował rajd nordic walking, w planach były liczne konkursy, turniej piłki nożnej plażowej i zumba. Rozsiedliśmy się na ławce uzupełniając kalorie i płyny, słuchając przyjemnej muzyki i jakoś nie chciało nam się ruszać. Ale do domu trzeba było wrócić. W momencie kiedy postanowiliśmy kontynuować jazdę ruszył rajd rowerowy, więc wmieszaliśmy się w tłum i nadzialiśmy się na reportera, który cyknął nam fotkę. Pewnie gdzieś na jakimś portalu typu Wójcin czy coś podobnego ją znajdziemy :-D


Z Przyjezierza pomknęliśmy przez las docierając do wioski Wysoki Most i tam zrobiliśmy krótki i ostatni postój...


Dalej przez Linówiec i Orchowo oraz Orchówko i ponownie do lasu. Wyjechaliśmy w okolicach Sokołowa i asfaltowym dywanem pomknęliśmy w kierunku Trzemeszna, po drodze spotykając sympatycznego bociana...


Przemknęliśmy Trzemżal, Zieleń i przed godziną 14 zameldowaliśmy się w Trzemesznie. Trip w pełni się udał. Jedyne czego zabrakło, to słońca w jego drugiej części, ale nie ma co narzekać, bowiem w najbliższych dniach ma go być coraz więcej :-)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!