avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 51.75km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 21.71km/h
  • VMAX 59.58km/h
  • Kalorie 1902kcal
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wylatowo - Mogilno - Wieniec

Wtorek, 4 października 2016 · dodano: 05.10.2016 | Komentarze 0

Wtorkowy dzień postanowiłem wykorzystać chociaż trochę na kręcenie, gdyż według prognoz miał to być jedyny suchy dzień w tym tygodniu. Co prawda dokuczał mocny wiatr, ale chęć jazdy była duża :-P Postanowiłem tak obrać sobie trasę, by powrót był lżejszy, czyli z wiatrem w plecy :-) Ruszyłem krótko po godzinie 12 w kierunku Mogilna, jadąc przez Zieleń, Popielewo, Wylatowo i Chabsko. Od Zieleni trzeba było toczyć walkę z silnym wmordewindem (wg prognoz 9 m/s). W Popielewie zajrzałem na moment nad jezioro, a tam fale prawie jak na morzu...


Po chwili kontynuowałem jazdę i gdy byłem przekonany, że za moment wjadę na odcinek terenowy moim oczom ukazał się asfaltowy dywan...


Okazało się, że na odcinku paruset metrów (do zabudowań) położony jest świeży asfalt. Dalej już po staremu, czyli kocie łby i teren, aż do samej Krzyżownicy. Jechało się ciężko, ale nie zrażało to mnie. Przejechałem przez Wylatowo przecinając DK 15, dalej Chabsko i dotarłem do Mogilna. Tam oczywiście wizyta w parku nad jeziorem Mogileńskim...


Tradycyjnie swoją nasiadówę miały kaczki...


W parku można było powoli zaobserwować kolory jesieni...


Chwila wylegiwania się na słońcu i ruszyłem dalej. Zakładałem, że za Mogilnem pojadę chociaż częściowo z wiatrem, ale nic z tych rzeczy. Powrót przez Wieniec i Niestronno i dalej musiałem walczyć z wiatrem. W Wieńcu zatrzymałem się na moment, aby popatrzeć na jezioro Wienieckie, które zawsze podobało mi się z tej perspektywy...


Dopiero za Niestronnem poczułem wiatr w plecy. Jazda od razu stała się płynniejsza i przyjemniejsza. Pojechałem przez Głęboczek, Gołąbki i Ławki. W Powiadaczach na zjeździe udało się rozpędzić do niemal 60 km/h. Szkoda, że tylko tyle, bo gdyby wiatr wiał trochę bardziej w plecy, a nie po skosie, to można było pokusić się bawet o 70 :-D Dalsza trasa to Kruchowo i Niewolno i po niespełna trzech godzinkach zameldowałem się w domu.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!