avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 51.01km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 21.55km/h
  • VMAX 51.69km/h
  • Kalorie 1838kcal
  • Podjazdy 435m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po pagórkach w błocie :-D

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 24.11.2016 | Komentarze 2

W końcu udało się zrobić przyjemnego tripa. Na niedzielne przedpołudnie umówiłem się z Kacprem i Karolem. Dodatkowo Karol zwerbował jeszcze kumpla, więc niespodziewanie zrobiło się nas czworo. Plan był taki, aby pojechać w kierunku Mogilna. Żeby nie było nudno wybrałem ciekawy wariant trasy. Z Trzemeszna ruszyliśmy w kierunku Kruchowa, gdzie wykręciliśmy na Ignalin i Przyjmę. Pierwsze ścieżki w terenie i pierwsze tego dnia błotko, ale było znośnie. Dalej pojechaliśmy przez Palędzie Dolne oraz Kościelne i przyjemnymi duktami kierowaliśmy się na Wieniec...


Po kilku kolejnych chwilach byliśmy na skraju jeziora Wienieckiego...


Żeby nie było nudno pojechaliśmy przez Czarne Olendry objeżdżając jezioro Chwałowskie, a następnie prosto do Mogilna. Tam dla urozmaicenia zamiast jechać długą ulicą Padniewską, pokręciliśmy po wąskich uliczkach osiedlowych, a następnie do parku. Skoro park w Mogilnie, to oczywiście jezioro Mogileńskie. Kontynuowaliśmy jazdę wzdłuż linii brzegowej jeziora wjeżdżając na przyjemnego singla, który raczył przyjemnymi widokami, m.in. na klasztor...


Jazdę singlem kontynuowaliśmy do momentu, aż zrobiło się bardzo mokro i grząsko. Przez pole wyjechaliśmy na szosę w okolicy Stawisk. Po chwili dotarliśmy do Chabska i żeby nadal było ciekawie, wykręciliśmy na Izdby. To co zastaliśmy na drodze po przekroczeniu torów przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Spodziewałem się, że może tam być grząsko, ale żeby droga wyglądała jak bagno to nie. Nie bardzo chcieliśmy się wracać, więc ruszyliśmy z przeprawą. Było ciekawie. W pewnym momencie chciałem ominąć zalaną drogę, jadąc bokiem. W ostatniej chwili zauważyłem krzak z dużymi kolcami. Ostre hamowanie, szybkie wypięcie buta i lądowanie nogą po kostkę w wodzie. W bucie dosłownie pływało, ale trzeba było jechać dalej. Droga była tak grząska, że większość odcinka do Izdb pokonaliśmy skrawkiem miękkiego pola. W Izdbach kawałek asfaltu i dalej w teren w kierunku Duszna. Chłopaki mieli powoli dosyć, a Wał Wydartowski wysysał z nich resztki energii...


Na samą wieżę się nie kwapiliśmy. Zrobiliśmy krótką przerwę na podjeździe...

 
I delektowaliśmy się rozległą panoramą...


Dalsza jazda to szybkie dotarcie wariantem asfaltowym do Kruchowa, gdzie skierowaliśmy się na Pasiekę, aby dokręcić do pięćdziesiątki. Z Pasieki przez Niewolno prosto do Trzemeszna. Muszę przyznać, że był to owocny trip, którego trzeba mi było. Jeśli pogoda i czas pozwolą, chciałoby się jeszcze w tym roku coś sensownego pokręcić :P



Komentarze
maniek1981
| 13:33 wtorek, 6 grudnia 2016 | linkuj Sebek - w lasach sporo liści już opadło. Na stromym zjeździe zaliczyłem nawet poślizg na tych mokrych liściach. Na korony drzew nie spoglądałem - wolałem być uważny na to co dzieje się pod kołami :-D
sebekfireman
| 16:47 wtorek, 29 listopada 2016 | linkuj A jak tam wyglądają bukowe lasy kopczyńskie na pagórach? Liście już opadły całkowicie?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!