avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 101.56km
  • Teren 19.00km
  • Czas 03:53
  • VAVG 26.15km/h
  • VMAX 42.42km/h
  • Kalorie 3985kcal
  • Podjazdy 406m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czerniejewo - S5, wieczorem z pracy

Środa, 17 maja 2017 · dodano: 18.05.2017 | Komentarze 3

Rankiem pojechałem zawieźć auto do serwisu szyb samochodowych. Tym razem w celu przyciemnienia szyb. Umówiłem się kilka dni wcześniej i zupełnie zapomniałem, że tego dnia pracuję na popołudnie. Nie opłacało mi się wracać do Trzemeszna, więc plan mógł być tylko jeden - zapakować rower na pakę i pokręcić przed pracą. Auto zostawiłem w serwisie, zabrałem klamoty i podjechałem do pracy je zostawić, tak aby swobodniej się kręciło. Z pracy już na luzaku ruszyłem na spontanicznie zaplanowaną trasę. Miałem trzy godziny czasu, więc można było zrobić jakąś sensowną trasę. Jako, że dawno nie było mnie w Czerniejewie, to skierowałem swoje dwa koła właśnie tam. Najpierw przejazd przez centrum Gniezna i wylot ulicą Wrzesińską, gdzie wbiłem się w ścieżkę rowerową, którą dojechałem do Cielimowa. Dalej w las w kierunku Gębarzewa, ale odbiłem nieco wcześniej i terenowym duktem dojechałem do samego Żydowa. Z Żydowa już asfaltem do samego Czerniejewa, a jak Czerniejewo to oczywiście pałac...


Krótka pauza i kręciłem dalej po parku...


Dalszy plan był taki, aby dojechać do serwisówki S5. Teoretycznie najprościej byłoby dojechać asfaltówką, która prowadzi z Czerniejewa prosto do Wierzyc, ale nie bardzo widział mi się ten wariant. Postanowiłem dojechać tam terenem, więc pomknąłem przez Lasy Czerniejewskie, których kompletnie nie znam. Jechałem na czuja. Leśny dukt musiał mnie przecież gdzieś doprowadzić. Jedynym ograniczeniem był czas, bo do pracy trzeba było zdążyć. I tak sobie jechałem i jechałem, aż wyjechałem w Przyborowie. Tu już tereny nieco znajome. Dalej kierowałem się żółtym szlakiem, by po kilku minutach dotrzeć w rejon drogi serwisowej przy węźle Wierzyce. No to byłem w domu. Kolejne kilometry jak po sznurku, aż do Gniezna. Gdzieś tam w rejonie Łubowa minąłem się z Kubolsky'm, który mknął w kierunku Poznania. Dojeżdżając do Gniezna zorientowałem się, że czasu mam jeszcze całkiem sporo, więc przez ul. Kiszkowską i Piekary pojechałem w kierunku Obory. Z Piekar rozlegał się przyjemny widok na uprawę rzepaku z katedrą w drugim planie...


Przed samą Oborą przejeżdżałem nad nowym odcinkiem S5...


Widać, że jakieś odcinki serwisowe powstają, więc być może szosowcy będą mieli kilka kolejnych kilometrów asfaltowych dywanów dla siebie. Z Obory pomknąłem w kierunku Zdziechowy, zahaczając o jej przedmieścia i dalej przez Krzyszczewo dotarłem do Gniezna. W Krzyszczewie z kolei przejazd pod S5 i tam też zaobserwowałem powstający odcinek serwisowy. Do Gniezna wjechałem od strony Pyszczyna, gdzie powstaje jakiś wielki magazyn. Wywnioskowałem to po kilku, może nawet kilkunastu stanowiskach do załadunku TIRów. W pracy zameldowałem się pół godziny przed czasem, gdzie spokojnie mogłem się odświeżyć i wziąć do roboty, a było co robić. Ciepło się zrobiło, to i ludzie garną po obuwie.

Wieczorem powrót z pracy. Celowo wybrałem wariant przez Dębówiec, Lasy Królewskie, Grabowo, Jastrzębowo i Kruchowo, bo w ten oto sposób pyknęła mi tego dnia druga setunia w tym roku :-)



Komentarze
bobiko
| 11:10 piątek, 19 maja 2017 | linkuj no z tymi drogami pod szsoę wdłuż nowego odcinka S5 to za bardzo nie uraczysz.
anka88
| 20:41 czwartek, 18 maja 2017 | linkuj No nieźle... Nie ma to jak spontaniczne wyjazdy. Wtedy też kręci się spontaniczne setki :)
GrubyTno
| 17:24 czwartek, 18 maja 2017 | linkuj Jeśli 100 km to dla Ciebie sensowna trasa, to ile km liczy trasa konkretna? :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!