avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 62.74km
  • Teren 41.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 24.60km/h
  • VMAX 45.77km/h
  • Kalorie 2062kcal
  • Podjazdy 631m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Terenowo - treningowo

Piątek, 16 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 1

Miało być lekko ze względu na kolejny start w cyklu Solid MTB w najbliższą niedzielę, a wyszło całkiem przyzwoicie. Plan był taki, aby zrobić trochę terenu, ale raczej rekreacyjnie. Pojechałem w kierunku Gaju i gdy tylko poczułem teren pod kołami zaczęła się bardziej dynamiczna jazda. Nogi same rwały się do jazdy, a skoro tak, to czemu nie. Wyszedłem z założenia, że co będzie w niedzielę, to będzie :-P Z Gaju pomknąłem do Skorzęcina przez tamtejsze lasy, robiąc fragment pętli Winter Race. Do ośrodka w Skorzęcinie jak wjechałem, tak zaraz z niego wyjechałem z uwagi na marsz lemingów. Długi weekend, więc ludzi sporo. Ze Skorzęcina pomknąłem do Wymysłowa starając się kręcić jak najwięcej w terenie, a dalej na skarpę nad jeziorem Wierzbiczany. Minąłem skarpę, wjechałem na singiel i jak lunęło z nieba, to nawet nie wiem skąd i kiedy się to wzięło. Za chwilę grzmoty i gradobicie. W jednej chwili byłem przemoczony totalnie. Zrobiłem chwilowy postój, bowiem przez zalane wodą okulary nic nie widziałem, a czekał mnie zjazd wąskim, krętym i w dodatku błotnistym singlem. Po kilku minutach ruszyłem dalej. Zjazd w dół, a następnie podjazd po rwącym w dół potoku :D Dalej jazda w kierunku plaży w Jankowie Dolnym. Nie zważałem na to, że lepiej jechać do domu, bo byłem tak zgnojony, że było mi wszystko jedno. W Jankowie podjazd do góry, nawrotka w lesie i dalej jazda przez Kalinę w rejon Wymysłowa. Tam pokręciłem jeszcze trochę w terenie, po czym przez Miaty i dalej okolicznym wariantem terenowym dotarłem do Trzemeszna. Wyszedł całkiem fajny trip z ciężkimi warunkami na ostatnich dwudziestu kaemach, ale kręciło się tego dnia wybornie ;-)




Komentarze
GrubyTno
| 18:28 wtorek, 20 czerwca 2017 | linkuj Wiedziałem, żeby z Tobą nie jechać bo zmoknę i wywróżyłem :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!