avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 40.25km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 22.78km/h
  • VMAX 45.46km/h
  • Kalorie 598kcal
  • Podjazdy 372m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mocny trening, czyli błoto, piasek, koleiny, gleba i złamana manetka blokady skoku

Czwartek, 19 kwietnia 2018 · dodano: 19.04.2018 | Komentarze 0

Już w najbliższą niedzielę druga odsłona Solid MTB, więc wypadało zrobić mocniejszy trening. Skoro tak, to koniecznym było pokręcić po terenach Wału Wydartowskiego. Dzisiaj było sporo piachu, ale też i mnóstwo kolein oraz błota. Teren wymagający, ale też przyjemny dla oka. Okolice Duszna jak zwykle prezentują się przyjemnie...


Na drodze trafiałem też na takie przeszkody...


Gdy już się nieco zmęczyłem, mogłem z najwyższego wzniesienia popatrzeć na rozległą panoramę...


Ostatnie terenowe metry pokonywałem przy zachodzącym słońcu...


Trening się udał, jestem zadowolony, forma idzie w górę. Nie obyło się jednak bez strat. Na jednym z podjazdów chcąc jeszcze dorzucić nieco watów, depnąłem co sił w nogach. Na moje nieszczęście w tym miejscu była wyrwa na drodze, której nie zauważyłem. Mocniejsze depnięcie, szarpnięcie rowerem w wyrwie, spowodowały, że przeskoczył łańcuch, a mnie momentalnie wyrzuciło do przodu. Przeleciałem przez kierownicę i wylądowałem w kolczastych krzakach. Trochę się obdrapałem i ocierałem, jednak nic poważnego się nie stało. Dopiero po wyjeździe na asfalt chcąc zablokować skok amortyzatora zorientowałem się, że manetka jest złamana. Zapewne stało się to podczas upadku...


Na szczęście ten rodzaj manetek idzie dostać za całkiem rozsądne pieniądze, więc tragedii nie ma. Ja zaliczyłem w ten sposób glebę nr 2 w sezonie, na szczęście bez poważniejszych konsekwencji. Ciśniemy dalej, byle do przodu ;-)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!