avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 46.87km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 19.53km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Kalorie 636kcal
  • Podjazdy 624m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Solid MTB Mchy

Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 25.04.2018 | Komentarze 0

Kolejna, druga odsłona z cyklu Solid MTB. Tym razem przyszło się ścigać w Mchach, a więc na wymagającej trasie, obfitującej w podjazdy, zjazdy i zakręty. To, że lekko nie będzie wiedziałem po ubiegłorocznym starcie tutaj. Forma, nadal zagadką, bo praca nie pozwala na większą ilość treningów. Niemniej postanowiłem pojechać rozsądnie i nie popełniać błędów. Start standardowo z czwartego sektora. Najpierw trzeba było wydostać się boiska szkolnego, gdzie były zlokalizowane start i meta...


Następnie szybka droga szutrowa między polami, gdzie unosił się wszechobecny kurz i wjazd do lasu...


Od tego momentu zaczęło się solidne napieranie. To podjazd, zakręt i zjazd i tak na okrągło :-) Przez dobre 10 km miałem w zasięgu wzroku klubowego kolegę Marka, natomiast Artur był gdzieś za mną. W bufecie zgarnąłem butelkę z wodą kręcąc swoje. Na 19 kilometrze musiałem zachować szczególną ostrożność. W ubiegłym roku właśnie tam ratowałem się przed upadkiem. W tym miejscu dojechał do mnie Artur i dalej kręciliśmy razem w kilkuosobowej grupie. Wszystko szło ładnie i pięknie, aż nieoczekiwanie krótko przed autodromem jeden z rywali na prostym, ale piaszczystym odcinku zaliczył upadek. Artur był z przodu tego pociągu, więc odjechał. Ja utknąłem, a zanim się rozpędziłem w tym głębokim piachu, to straciłem całkiem sporo. Artura widziałem jeszcze paręset metrów z przodu, ale po kilku minutach kontakt wzrokowy się urwał...


Starałem się jechać swoje powoli dojeżdżając do małej grupki. Im bliżej było mety, tym więcej rywali pojawiało się w zasięgu wzroku. Mozolnie odrabiałem straty, by na ostatnim podjeździe dojść kolejną grupę, a chwilę później na zjeździe mocno depnąć, co spowodowało, że grupa się rozerwała. Ci co mieli jeszcze na tyle sił utrzymali się na kole. Po chwili nastąpił wyjazd z lasu i ostatni fragment po szutrze do mety. W tym momencie zobaczyłem Artura. Był przede mną jakieś 300 metrów. Nie kalkulując depnąłem ile sił w nogach i systematycznie odrabiałem dystans. Rok wcześniej na tym odcinku zmagałem się ze skurczami, a teraz były jeszcze siły. Artura doszedłem praktycznie w bramie wjazdowej przed samą metą. Generalnie ze startu jestem zadowolony. Jak na tą znikomą ilość treningów, to jest całkiem dobrze. W porównaniu z rokiem ubiegłym jest mały progres. Starta czasowa do zwycięzcy była mniejsza, niż rok temu. I tego się trzeba trzymać, powoli do przodu!!!

Dystans MEGA (41.3 km)
Czas: 2h 10m 24s
Miejsce Open: 154/243
Kategoria M3: 54/86


Kategoria Zawody



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!