avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 75.39km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 22.62km/h
  • VMAX 37.87km/h
  • Kalorie 1023kcal
  • Podjazdy 333m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powiało Arktyką

Czwartek, 29 listopada 2018 · dodano: 01.12.2018 | Komentarze 2

W wolny czwartek postanowiłem nieco pokręcić. Słońce zachęcało do jazdy, ale wiatr mówił co innego. Postanowiłem jednak nie odpuszczać, zrobiłem gorącą herbatę z cytryną do termosu i ruszyłem. Najpierw pojechałem do dawno nie odwiedzanego przeze mnie Skorzęcina. Wiało w ryja niesamowicie. Czułem się jakbym był na Arktyce, bowiem przenikliwie zimny wiatr dawał nieźle w kość. W Skorzęcinie zajrzałem na chwilę na molo...


Ze Skorzęcina pomknąłem do Gniezna, trochę kręcąc po lesie. Od tego momentu było zdecydowanie lepiej. Wiatr wiał w plecy, więc nie odczuwałem tego zimna. W Gnieźnie zajrzałem do Decathlonu celem zakupu skarpet na zimę. Mimo, że na stanie sklepu skarpety były, to obsługa nie była w stanie ich odnaleźć. Znając życie pewnie leżały gdzieś zawieruszone w magazynie. Skarpety zamówiłem przez neta po powrocie do domu. Po wizycie w Decathlonie obrałem kurs powrotny na Trzemeszno. Jako, że znowu miałem pod watr, to postanowiłem pojechać przez Lasy Królewskie. Na Dębówcu zrobiłem pit-stopa pod wiatą...


A jak postój na mrozie, to oczywiście gorąca herbatka z termosu...


Po ogrzaniu ciepłą herbatą pomknąłem dalej, jadąc przez Kurzegrzędy, Jastrzębowo i Kruchowo. Po blisko 4 godzinach spędzonych na mrozie i zimnym wietrze dotarłem do domu. Mimo dającego w kość wiatru, było całkiem dobrze. Trzeba się w końcu hartować :-)



Komentarze
anka88
| 10:08 wtorek, 4 grudnia 2018 | linkuj Ciepła herbatka w takich warunkach to jest to... Tylko nie wiem czy ja bym tyle km przejechała :p
JPbike
| 08:16 niedziela, 2 grudnia 2018 | linkuj Dokładnie! Hartowanie w taki chłód to podstawa by przez resztę zimy miło się pomykało :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!