avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 73.46km
  • Teren 49.50km
  • Czas 03:10
  • VAVG 23.20km/h
  • VMAX 57.49km/h
  • Kalorie 1125kcal
  • Podjazdy 708m
  • Sprzęt Zwęglony Stefek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piach, błoto i mokro w papciach, czyli udany trening :)

Piątek, 17 maja 2019 · dodano: 18.05.2019 | Komentarze 2

Pogoda w końcu bardziej majowa, czyli temperatura pozwalająca na wskoczenie w krótkie gacie. Postanowiłem to wykorzystać i zrobić trening w terenie z rozsądną ilością przewyższeń. Kolejne, niedzielne zawody z cyklu Solid jestem zmuszony znowu opuścić, więc nic innego jak trening na tę chwilę nie pozostaje. Ogólnie,  podobnie jak rok temu, posypał mi się harmonogram startów na Solidzie. Wiem, że już nie będę w stanie odjechać wymaganej ilości startów do generalki, bo na czerwiec mam inne plany. Postaram się jednak coś jeszcze pojechać, by chociaż trochę polepszyć sobie pozycję wyjściową (lepszy sektor) na sezon 2020.  Piątkowy trening rozpocząłem od krótkiej wizyty na Wale Wydartowskim. Zanim tam dotarłem musiałem przeprawić się przez pokłady błota i sporych kałuż na odcinku Folusz - Wydartowo. Rower ufajdany, w papciach mokro, ale kręciłem dalej. Trochę podjazdów, zjazdów i dalej obrałem kierunek w stronę lasów nadleśnictwa Gołąbki. Po drodze złapał mnie niewielki deszcz, ale chwilę później zaczęło wychodzić słońce...


Kolejne rewiry to Mielno, Józefowo i Kopczyn, skąd ponownie obrałem kierunek na Wał Wydartowski. Okolice Dębna i Izdby powitały mnie żółtymi barwami...


Zajrzałem na moment na wieżę w Dusznie. Po kilkudniowych opadach zrobiło się bardziej zielono...


W kierunku Gniezna widać było, jak z gleby parują spore ilości wody...


Dalszą część treningu przeprowadziłem na tamtejszych zjazdach i podjazdach, tak by wycisnąć z nogi trochę watów i zaliczyć nieco przewyższeń. Piątkowe popołudnie zostało odpowiednio spożytkowane. Trochę trzeba będzie jeszcze popracować, bo w czerwcu jedna z ważniejszych, jeśli nie najważniejsza impreza dla mnie w tym sezonie :-)



Komentarze
grigor86
| 20:21 poniedziałek, 20 maja 2019 | linkuj Ja się dopisuję do zwierzeń pani poniżej.
anka88
| 16:58 niedziela, 19 maja 2019 | linkuj Lubię ten widok z wieży widokowej w Dusznie.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!