avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 105.03km
  • Czas 03:22
  • VAVG 31.20km/h
  • VMAX 47.88km/h
  • Kalorie 4383kcal
  • Podjazdy 219m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szwajcaria Żerkowska

Czwartek, 12 września 2019 · dodano: 15.09.2019 | Komentarze 1

Czwartek był dla mnie dniem pracy w delegacji. Rankiem udałem się do Wrześni i przy okazji postanowiłem wykorzystać nieco okazję. Zapakowałem rower w bagażnik, by po pracy pokręcić po terenach, których do tej pory nie miałem okazji poznać. Celem była Szwajcaria Żerkowska. Po południu ruszyłem w trasę, która z początku była niczym specjalnym. Po prostu dojazd do Pyzdr drogą wojewódzką 442. Muszę przyznać, że droga bardzo ruchliwa, a oszołomów na drodze nie brakowało. Na szczęście za Pyzdrami, po przejechaniu nad rzeką Warta opuściłem tę niewdzięczną drogę. Od tego momentu było dużo spokojniej i krajobrazowo ładniej. Mimo niesprzyjającego wiatru jechało się całkiem przyjemnie. W Paruchowie mym oczom ukazały się żerkowskie wzniesienia...


Za Śmiełowem zrobiło się jakoś ciemno na niebie, ale na szczęście przeszło bokiem i żaden opad mnie nie dopadł...


Przed Żerkowem czekał mnie 7-8% podjazd. Na szczycie czekała mnie nagroda w postaci punktu widokowego...


A widok z niego był całkiem przyjemny. Szkoda, że niebo zasnuły chmury, bo przy błękicie nieba, byłoby jeszcze piękniej...


Z Żerkowa kierowałem się na Nowe Miasto nad Wartą, gdzie zrobiłem krótką przerwę na uzupełnienie bidonu. Po przerwie czekał mnie krótki odcinek jazdy po DK11. Tutaj obyło się bez incydentów i dalej spokojnie kręciłem przez Pięczkowo, Orzechowo i Czeszewo. W Czeszewie zajrzałem nad urokliwe tereny nad Wartą...


Cisza i spokój tego miejsca mnie urzekły...


Ciekawą alternatywą dla tych, którzy zamiast kręcenia korbą, wolą wiosła jest Wielka Pętla Wielkopolski...


Gdybym poruszał się rowerem MTB z pewnością skusiłbym się na przeprawę promem i eksplorację leśnych terenów nadwarciańskich...


Z Czeszewa przez Miłosław wróciłem do Wrześni, gdzie pokręciłem troszkę po mieście i okolicach. Po jeździe przyszedł czas na zapakowanie roweru do auta i powrót do domu. Muszę przyznać, że tereny w okolicach Żerkowa i Czeszewa mnie zafascynowały. Przyroda i spokój tamtejszych terenów, to było to, czego mi trzeba było :)




Komentarze
grigor86
| 19:57 sobota, 21 września 2019 | linkuj Byłem ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!