avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 174.31km
  • Czas 05:28
  • VAVG 31.89km/h
  • VMAX 48.24km/h
  • Kalorie 6856kcal
  • Podjazdy 403m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Poznańska Malta z przebojami :D

Niedziela, 12 września 2021 · dodano: 12.11.2021 | Komentarze 0

Wyjazd wczesnym rankiem. Najpierw do Gniezna, gdzie miał dołączyć Bobiko. Mgła tak duża, że z kasku kapało. Duża wilgotność, więc jechało się ciężko. Za Gnieznem było nieco lepiej, ale nadal nie można było liczyć na słońce. Jechaliśmy przez Łubowo, Pobiedziska i Promno. Przed Kobylnicą u Bobiko strzeliła opona. Ciężko powiedzieć co było przyczyną. Ja jechałem z przodu i nic na drodze nie zauważyłem. Po kilku minutach postoju uznaliśmy, że pojadę dalej sam, a Bobiko uda się na najbliższą stację PKP. Pierwotny plan zakładał dojazd na Szachty. Jako, że nie miałem u siebie wgranego śladu, to zweryfikowałem plan, by dojechać nad jezioro Maltańskie i wrócić serwisówką S5. Zanim ruszyłem w drogę powrotną, to zrobiłem krótki postój na Malcie...


Jak się okazało w drodze powrotnej czekały na mnie kolejne "atrakcje" . Przed Tulcami musiał wystąpić krótki, ale dość obfity opad deszczu. Nie było wyjścia, trzeba było jechać dalej. Rower, ciuchy, buty, wszystko mokre i upaprane. Opad był lokalny, bowiem na wjeździe do Kostrzyna było już sucho. I tak sobie kręciłem, aż do Wierzyc, gdzie na przeciw wyjechał mi Damian. Dalej we dwójkę kręciliśmy do Gniezna, gdzie spotkaliśmy Bobiko wracającego z dworca. Chwilę pogadaliśmy i pomknęliśmy dalej. Damian odprowadził mnie do Jastrzębowa i pojechał w kierunku Gniezna, a ja dalej już samotnie do Trzemeszna. Wyjazd mimo różnych niekorzystnych splotów okoliczności jak najbardziej na plus.




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!