avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 210.25km
  • Czas 06:45
  • VAVG 31.15km/h
  • VMAX 50.04km/h
  • Kalorie 8067kcal
  • Podjazdy 520m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienna wycieczka ⛅

Poniedziałek, 27 września 2021 · dodano: 12.11.2021 | Komentarze 0

Poniedziałek wolny od pracy, więc wykorzystałem piękną jesienną pogodę i ruszyłem na małą wycieczkę. Celem była Stobnica. Trasa wiodła przez Jastrzębowo, Rogowo, Janowiec Wielkopolski, Wągrowiec i Rogoźno. Jechało się wyśmienicie, bowiem z wiatrem w plecy. Ale żeby nie było zbyt pięknie, to za Rogoźnem złapałem kapcia. Konieczny był, więc przymusowy postój...


Po ogarnięciu sprzętu ruszyłem dalej. Przejazd przez Ryczywół, Połajewo i powitała mnie Puszcza Notecka...


Po kolejnych kilkunastu kilometrach byłem u celu wyprawy. W Stobnicy czekał na mnie stary, nieczynny wiadukt kolejowy nad rzeką Warta...






Po przyjrzeniu się staremu obiektowi z dołu, postanowiłem wejść do góry...


Widok na rzekę Warta bardzo przyjemny...


Czas było ruszać w drogę powrotną. I to co dobre skończyło się. Od tej pory trzeba było kręcić pod wiatr, który wcale nie był taki słaby. Próbowałem po drodze wypatrzeć jeszcze słynny zamek w Stobnicy, ale przez zalesienie terenu nie było mi to dane. Musiałbym jechać na kołach MTB i podjechać bliżej leśnymi duktami. W Obornikach zatrzymałem się, by coś zjeść i uzupełnić bidon. Po krótkiej przerwie ruszyłem dalej. Wiatr nasilał się, a pędzące z naprzeciw TiRy na odcinku do Murowanej Gośliny dodatkowo potęgowały wmordewid. Krótki postój zrobiłem w Rejowcu...




Z Rejowca przez Kiszkowo, Sławno i Owieczki dotarłem do Gniezna, gdzie postanowiłem zjeść coś konkretnego i odpocząć, bowiem wiatr dał w kość konkretnie. Pogoda dopisała, a wycieczka w pełni się udała :-)




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!