avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 100910.43 km
Km w terenie: 12691.30 km (12.58%)
Czas na rowerze: 164d 04h 49m
Średnia prędkość: 25.59 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2025
button stats bikestats.pl

2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 305.74km
  • Czas 10:23
  • VAVG 29.45km/h
  • VMAX 56.80km/h
  • HRmax 164 ( 87%)
  • HRavg 139 ( 74%)
  • Kalorie 5769kcal
  • Podjazdy 1390m
  • Sprzęt Siwobrody Kozak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spontanicznie i solo do Gdyni 😜

Czwartek, 10 października 2024 · dodano: 19.02.2025 | Komentarze 0

Ostatni moment, by pojechać rowerem nad morze i względnie sprzyjająca pogoda spowodowały, że spontanicznie podjąłem decyzję o tripie do Gdyni. Było trochę obaw, bowiem moja forma jest daleka od optymalnej, ale podjąłem rękawicę. Wyjechałem z Trzemeszna po godzinie 4. Pierwsze kilometry, to dojazd do serwisówki przy S5 i dalej jazda w kierunku Bydgoszczy. Plan był oczywiście, by nie wjeżdżać do Bydgoszczy, bowiem wiązało się to ze sporą stratą czasu przy porannym ruchu. W okolicach Murowańca dzień budził się do życia...


Z Murowańca kierowałem się na Łochowo...


Dalej kierowałem się na Lisi Ogon i tam na kolejny fragment serwisówki S5. Wszystko szło pięknie, aż w pewnym momencie skończył się asfalt. Próbowałem znaleźć alternatywę, ale niestety w okolicy Kanału Bydgoskiego nie było żadnej drogi asfaltowej. Zmuszony byłem zawrócić i przebijać się przez zatłoczoną Bydgoszcz. Aby wrócić na wytyczony przez siebie ślad musiałem wyjechać z Bydgoszczy mocno ruchliwą drogą wojewódzką. Odcinek w rejon Koronowa nie należał do przyjemnych. Duży ruch samochodowy, a dalej bardzo niewdzięczna ścieżka rowerowa. Na szczęście pod Koronowem było już bardziej komfortowo...


Przejazd nad rzeką Brda przez przyjemny dla oka most...


W Koronowie zrobiłem postój na znanej mi już stacji benzynowej. Po przerwie ruszyłem dalej, jadąc dobrze znaną trasą przez Serock, Świekatowo i Lniano w kierunku Tlenia. W Tleniu krótki postój na zdjęcie...


Z Tlenia pomknąłem na Śliwice i Osieczną, a dalej nieznanym mi odcinkiem przez Borzechowo i Zblewo. W Zblewie postój na uzupełnienie kalorii...


Po posileniu się, ruszyłem dalej. Wciąż jechałem nowymi dla mnie odcinkami przez Kobyle, Liniewo i Nową Karczmę do Egiertowa. W Egiertowie zrobiłem ostatni postój na posiłek przed Gdynią. Dalej do Gdyni kierowałem się już znanymi drogami przez Somonino, Kartuzy, Hopy, Kielno i Koleczkowo. Po ponad 10 godzinach jazdy (z postojami ponad 12) dotarłem do tablicy informującej o wjeździe do miasta Gdynia...



Następnie przyjemnym zjazdem dotarłem na Chylonię, skąd już spokojnym tempem zrobiłem rozjazd w kierunku morza. Trip przyjemny, choć trochę wietrzny. Ale było warto wyjechać na chociaż jedną dłuższa wyprawę w roku 2024 :-)




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!