
Maniek1981 Trzemeszno
Km w terenie: 12730.30 km (12.59%)
Czas na rowerze: 164d 11h 40m
Średnia prędkość: 25.59 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===













Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2024, Październik8 - 0
- 2024, Wrzesień14 - 0
- 2024, Sierpień17 - 0
- 2024, Lipiec10 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj2 - 0
- 2024, Kwiecień1 - 0
- 2024, Marzec1 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad2 - 0
- 2023, Wrzesień2 - 0
- 2023, Sierpień23 - 0
- 2023, Lipiec27 - 0
- 2023, Czerwiec14 - 0
- 2023, Maj14 - 0
- 2023, Kwiecień9 - 0
- 2023, Marzec4 - 1
- 2023, Luty6 - 0
- 2023, Styczeń11 - 0
- 2022, Grudzień8 - 0
- 2022, Listopad9 - 0
- 2022, Październik11 - 0
- 2022, Wrzesień24 - 0
- 2022, Sierpień23 - 0
- 2022, Lipiec24 - 0
- 2022, Czerwiec21 - 0
- 2022, Maj12 - 0
- 2022, Kwiecień7 - 0
- 2022, Marzec14 - 1
- 2022, Luty3 - 0
- 2022, Styczeń6 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad3 - 0
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień30 - 0
- 2021, Sierpień27 - 0
- 2021, Lipiec14 - 2
- 2021, Czerwiec21 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 0
- 2021, Marzec15 - 0
- 2021, Luty9 - 0
- 2021, Styczeń10 - 2
- 2020, Grudzień11 - 4
- 2020, Listopad9 - 4
- 2020, Październik11 - 3
- 2020, Wrzesień20 - 3
- 2020, Sierpień12 - 12
- 2020, Lipiec9 - 4
- 2020, Czerwiec17 - 5
- 2020, Maj15 - 15
- 2020, Kwiecień20 - 21
- 2020, Marzec18 - 8
- 2020, Luty2 - 0
- 2020, Styczeń6 - 6
- 2019, Grudzień13 - 13
- 2019, Listopad12 - 0
- 2019, Październik20 - 11
- 2019, Wrzesień29 - 6
- 2019, Sierpień19 - 4
- 2019, Lipiec18 - 11
- 2019, Czerwiec17 - 8
- 2019, Maj19 - 18
- 2019, Kwiecień18 - 2
- 2019, Marzec15 - 17
- 2019, Luty8 - 4
- 2019, Styczeń13 - 11
- 2018, Grudzień9 - 8
- 2018, Listopad13 - 24
- 2018, Październik17 - 23
- 2018, Wrzesień17 - 6
- 2018, Sierpień15 - 19
- 2018, Lipiec29 - 31
- 2018, Czerwiec17 - 5
- 2018, Maj20 - 7
- 2018, Kwiecień20 - 12
- 2018, Marzec14 - 7
- 2018, Luty8 - 4
- 2018, Styczeń8 - 2
- 2017, Grudzień11 - 6
- 2017, Listopad12 - 25
- 2017, Październik14 - 20
- 2017, Wrzesień17 - 14
- 2017, Sierpień17 - 26
- 2017, Lipiec20 - 33
- 2017, Czerwiec24 - 26
- 2017, Maj20 - 26
- 2017, Kwiecień16 - 10
- 2017, Marzec14 - 12
- 2017, Luty12 - 24
- 2017, Styczeń14 - 27
- 2016, Grudzień7 - 10
- 2016, Listopad6 - 2
- 2016, Październik7 - 5
- 2016, Wrzesień21 - 7
- 2016, Sierpień10 - 4
- 2016, Lipiec15 - 4
- 2016, Czerwiec14 - 6
- 2016, Maj19 - 20
- 2016, Kwiecień7 - 8
- 2016, Marzec13 - 7
- 2016, Luty8 - 8
- 2016, Styczeń5 - 5
- 2015, Grudzień17 - 18
- 2015, Listopad15 - 10
- 2015, Październik16 - 20
- 2015, Wrzesień24 - 16
- 2015, Sierpień27 - 27
- 2015, Lipiec23 - 12
- 2015, Czerwiec23 - 34
- 2015, Maj20 - 25
- 2015, Kwiecień13 - 22
- 2015, Marzec17 - 29
- 2015, Luty16 - 14
- 2015, Styczeń11 - 26
- 2014, Grudzień8 - 11
- 2014, Listopad10 - 6
- 2014, Październik24 - 18
- 2014, Wrzesień17 - 2
- 2014, Sierpień14 - 2
Wpisy archiwalne w kategorii
Wyprawy 100-kilometrowe
Dystans całkowity: | 13454.57 km (w terenie 1045.00 km; 7.77%) |
Czas w ruchu: | 493:47 |
Średnia prędkość: | 27.25 km/h |
Maksymalna prędkość: | 76.82 km/h |
Suma podjazdów: | 57234 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 159 (85 %) |
Suma kalorii: | 430381 kcal |
Liczba aktywności: | 118 |
Średnio na aktywność: | 114.02 km i 4h 11m |
Więcej statystyk |
- DST 151.41km
- Czas 04:53
- VAVG 31.01km/h
- VMAX 48.96km/h
- Kalorie 6092kcal
- Podjazdy 382m
- Sprzęt Qba Pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla zdrowia psychicznego vol. 22
Poniedziałek, 27 kwietnia 2020 · dodano: 30.04.2020 | Komentarze 2
W południe pojechałem do pracy zrobić co trzeba. Zleciały na to dwie godzinki, a po nich ruszyłem w drogę powrotną. Tylko gdzieś po drodze zabłądziłem :o A tak na poważnie, trzeba było się odkuć po pracującym weekendzie. Weekend spędziłem w pracy, bo trzeba dorobić w tych trudnych czasach. Stałe źródło dochodu jest w tej chwili uszczuplone (ale najważniejsze, że jest) i trzeba było szukać alternatywy, by zachować płynność finansową. Tak spoglądałem w niedzielę na stravę i aż mi się przykro zrobiło, jak inni sobie kręcili, gdy ja siedziałem w magazynie :D Tak, więc z pracy pomknąłem sobie przez Pierzyska i Pawłowo do Czerniejewa. Wiatr wiał w pysk, ale nie zrażało mnie to. Dalej przez Neklę na Giecz i stamtąd do Połażejewa. Zmiana kierunku jazdy i w końcu trochę wiatru w plecy. Kombinowałem jak chytrze ominąć Wrześnię, by nie ładować się w ścieżki rowerowe. Obrałem wariant jazdy przez Chwalibogowo, Obłaczkowo i Kaczanowo. W okolicach Chwalibogowa trafiłem na remont drogi i przyszło mi jechać po frezowanej nawierzchni. Bałem się laczka, bo małych kamyków było sporo. Udało się szczęśliwie przejechać ten odcinek, a za kilka chwil w nagrodę mogłem cieszyć oczy takim widokiem...

Dalej Gozdowo, Węgierki i Wólka, gdzie na stacji benzynowej zatrzymałem się na szybkiego hot-doga i colę. Jazda o samym śniadaniu dawała się już we znaki. Po krótkim pit-stopie ruszyłem prosto na Trzemeszno, jadąc przez Mielżyn, Witkowo, Kołaczkowo i Bieślin. Między Witkowem, a Kołaczkowem wyprzedzałem rowerzystę, którym jak się później okazało (z zapisu na stravie) był Marcin. Do domu dotarłem po godzinie 20. W końcu jakiś sensowny dystans wpadł do tegorocznych statystyk. Powoli trzeba robić objętościówki, bo najważniejsze w tym sezonie przede mną :P

Dalej Gozdowo, Węgierki i Wólka, gdzie na stacji benzynowej zatrzymałem się na szybkiego hot-doga i colę. Jazda o samym śniadaniu dawała się już we znaki. Po krótkim pit-stopie ruszyłem prosto na Trzemeszno, jadąc przez Mielżyn, Witkowo, Kołaczkowo i Bieślin. Między Witkowem, a Kołaczkowem wyprzedzałem rowerzystę, którym jak się później okazało (z zapisu na stravie) był Marcin. Do domu dotarłem po godzinie 20. W końcu jakiś sensowny dystans wpadł do tegorocznych statystyk. Powoli trzeba robić objętościówki, bo najważniejsze w tym sezonie przede mną :P
Kategoria Wyprawy 100-kilometrowe, Szosowo, Praca / służbowo
- DST 105.46km
- Czas 03:28
- VAVG 30.42km/h
- VMAX 48.96km/h
- Kalorie 4111kcal
- Podjazdy 317m
- Sprzęt Qba Pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla zdrowia psychicznego vol. 16
Piątek, 17 kwietnia 2020 · dodano: 19.04.2020 | Komentarze 2
Kurs do pracy, do apteki, do pasmanterii. Trochę tego wyszło, więc i kilometrów się nakulało. Rundkę powrotną zrobiłem przez Mnichowo, Pawłowo, Żydowo i Niechanowo...

Cały czas słonecznie, ale też i wietrznie, przez co temperatura odczuwalna dużo niższa.

Cały czas słonecznie, ale też i wietrznie, przez co temperatura odczuwalna dużo niższa.
Kategoria Praca / służbowo, Szosowo, Wyprawy 100-kilometrowe
- DST 100.72km
- Czas 03:13
- VAVG 31.31km/h
- VMAX 54.00km/h
- Kalorie 4249kcal
- Podjazdy 351m
- Sprzęt Qba Pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla zdrowia psychicznego vol. 9 (do i z pracy)
Wtorek, 7 kwietnia 2020 · dodano: 11.04.2020 | Komentarze 0
Krótko przed południem zebrałem się i pojechałem do pracy, aby dokończyć prace towarowe. Pogoda tego dnia była piękna. Jedyne co przeszkadzało, to czołowy lub boczny wiatr. Mimo, to postanowiłem pojechać trochę na okrętkę...

Wychodząc z pracy byłem przekonany, że powrót nastąpi głównie z wiatrem w plecy. Okazało się, że jednak nie. Wiatr się odwrócił i tylko początkowo miałem w plecy, a tak to albo boczny albo czołowy. Na plus, że weszło w giry i wyszedł niezły trening :D

Wychodząc z pracy byłem przekonany, że powrót nastąpi głównie z wiatrem w plecy. Okazało się, że jednak nie. Wiatr się odwrócił i tylko początkowo miałem w plecy, a tak to albo boczny albo czołowy. Na plus, że weszło w giry i wyszedł niezły trening :D
Kategoria Wyprawy 100-kilometrowe, Szosowo, Praca / służbowo
- DST 100.63km
- Czas 03:14
- VAVG 31.12km/h
- VMAX 51.12km/h
- Kalorie 4046kcal
- Podjazdy 362m
- Sprzęt Qba Pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Dla zdrowia psychicznego vol. 3 (do pracy / z pracy)
Piątek, 27 marca 2020 · dodano: 30.03.2020 | Komentarze 0
Do południa do pracy celem wykonania prac towarowych. Pojechałem nieco inaczej niż zwykle, ale w obecnym czasie wszystko jest inne niż zwykle. Dojazd do pracy przez Ławki, Niestronno, Gołąbki i Jastrzębowo. Z pracy rundka powrotna przez Kędzierzyn, Folwark i Kołaczkowo...

Jako, że wiele do stówki nie brakowało, to ostatni odcinek pojechałem przez Ostrowite Prymasowskie. I tym sposobem wpadła kolejna stówka w tym miesiącu :-)

Jako, że wiele do stówki nie brakowało, to ostatni odcinek pojechałem przez Ostrowite Prymasowskie. I tym sposobem wpadła kolejna stówka w tym miesiącu :-)
Kategoria Praca / służbowo, Szosowo, Wyprawy 100-kilometrowe
- DST 100.34km
- Czas 03:25
- VAVG 29.37km/h
- VMAX 46.44km/h
- Kalorie 3704kcal
- Podjazdy 248m
- Sprzęt Qba Pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i przez Czerniejewo z pracy
Wtorek, 17 marca 2020 · dodano: 20.03.2020 | Komentarze 2
We wtorek rano pojechałem do pracy. Sklep zamknięty, ale do ogarnięcia było kilka kwestii związanych z dokumentami, pocztą kurierską, itp. Z racji tego, że nie lubię próżnować, to w oczekiwaniu na kuriera zrobiło się kilka innych rzeczy. Trochę czasu zeszło. Z pracy do domu stwierdziłem, że wrócę przez Czerniejewo i Witkowo. Niby było ciepło i słonecznie, jednak późnopopołudniowe godziny sprawiały, że czuć było powiew chłodnego wiatru. W Witkowie zatrzymałem się, by zrobić małe zakupy w piekarni. Przy okazji zjadłem dwa smaczne ciacha, bo powoli czułem braki energii. No, ale jeśli było się od rana o samym śniadaniu, to nie dziw. Robiło się późno, a słońce było już nisko nad horyzontem...

Z Witkowa przez Małachowo i Folwark dotarłem do Trzemeszna i tym sposobem minął mi dzień, trochę w pracy, trochę na rowerze.

Z Witkowa przez Małachowo i Folwark dotarłem do Trzemeszna i tym sposobem minął mi dzień, trochę w pracy, trochę na rowerze.
Kategoria Praca / służbowo, Szosowo, Wyprawy 100-kilometrowe
- DST 100.87km
- Czas 03:21
- VAVG 30.11km/h
- VMAX 51.48km/h
- Kalorie 3814kcal
- Podjazdy 373m
- Sprzęt Qba Pomykacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowa kwarantanna, czyli jazda solo według zaleceń
Niedziela, 15 marca 2020 · dodano: 19.03.2020 | Komentarze 2
Czas najwyższy otworzyć sezon szosowy. Według zaleceń wybrałem jazdę solo. Postanowiłem zrobić jedną z moich szosowych rundek na długości stu kilometrów. Przez Trzemżal, Orchowo, Anastazewo, Budzisław Kościelny, Wilczyn i Wójcin dotarłem do Przyjezierza. Tam zrobiłem krótki postój...

Tego dnia testowałem też nowe pedały Look. Muszę przyznać, że komfort jazdy lepszy, niż przy standardowych spd...

Następnie udałem się w kierunku Mogilna. W końcu miałem trochę wiatru w plecy, bo odcinek do Anastazewa trochę dał w kość. Z Mogilna pojechałem przez Wieniec do Niestronna. Od Niestronna zaczęła się ponowna walka z wiatrem. Gdzieś koło Głęboczka zrobiłem krótki pit-stop...

Cisza i spokój wszędzie...

Ale tak było przez większość trasy. Niemal wszędzie pustki. Widać, że ludzie zaczęli stosować się do zaleceń. Na postoju wciągnąłem pół paczki orzeszków i przez Gołąbki oraz Jastrzębowo wróciłem do Trzemeszna. Wiatr na ostatnich dwudziestu kilometrach wyssał ze mnie resztki sił. Widać, że forma jeszcze nie ta, ale jakby nie było, to też jeszcze nie ta część sezonu, gdzie ma być najwyższa :P

Tego dnia testowałem też nowe pedały Look. Muszę przyznać, że komfort jazdy lepszy, niż przy standardowych spd...

Następnie udałem się w kierunku Mogilna. W końcu miałem trochę wiatru w plecy, bo odcinek do Anastazewa trochę dał w kość. Z Mogilna pojechałem przez Wieniec do Niestronna. Od Niestronna zaczęła się ponowna walka z wiatrem. Gdzieś koło Głęboczka zrobiłem krótki pit-stop...

Cisza i spokój wszędzie...

Ale tak było przez większość trasy. Niemal wszędzie pustki. Widać, że ludzie zaczęli stosować się do zaleceń. Na postoju wciągnąłem pół paczki orzeszków i przez Gołąbki oraz Jastrzębowo wróciłem do Trzemeszna. Wiatr na ostatnich dwudziestu kilometrach wyssał ze mnie resztki sił. Widać, że forma jeszcze nie ta, ale jakby nie było, to też jeszcze nie ta część sezonu, gdzie ma być najwyższa :P
Kategoria Szosowo, Wyprawy 100-kilometrowe
- DST 101.02km
- Teren 2.50km
- Czas 04:00
- VAVG 25.25km/h
- VMAX 48.45km/h
- Kalorie 1544kcal
- Podjazdy 507m
- Sprzęt Zwęglony Stefek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielna solóweczka, czyli pierwsza w roku stóweczka :-)
Niedziela, 8 marca 2020 · dodano: 17.03.2020 | Komentarze 0
Chciałoby się rzec, nareszcie!!! W końcu to co uwielbiam, czyli trzycyfrowe dystanse. Długo było mi czekać w tym roku na pierwszą setkę. Dziwna i ciepła zima, której nie lubię (zdecydowanie wolę mrozik), treningi pod dachem (przygotowanie do sezonu 2020), oraz remont w lutym spowodowały, że jakoś wcześniej nie było okazji. Teraz czas nadrabiać zaległości, chociaż jak to będzie w dobie pandemii, to chyba nie wie nikt. Niemniej w niedzielę najpierw pokręciłem w rejon jezior: Wienieckiego, Chwałowskiego i Wiecanowskiego...

Zrobiłem pętelkę między jeziorami...

A następnie przez Bełki, Chomiążę Szlachecką pomknąłem do Gąsawy. Stamtąd pojechałem do Rogowa zobaczyć jak wygląda nowy odcinek S5. Z Rogowa przez Lubcz, Gościeszyn i Gołąbki wróciłem do Trzemeszna. Pierwsza setka tego roku cieszy :-)

Zrobiłem pętelkę między jeziorami...

A następnie przez Bełki, Chomiążę Szlachecką pomknąłem do Gąsawy. Stamtąd pojechałem do Rogowa zobaczyć jak wygląda nowy odcinek S5. Z Rogowa przez Lubcz, Gościeszyn i Gołąbki wróciłem do Trzemeszna. Pierwsza setka tego roku cieszy :-)
Kategoria Wyprawy 100-kilometrowe
- DST 100.12km
- Teren 20.00km
- Czas 04:23
- VAVG 22.84km/h
- VMAX 38.16km/h
- Kalorie 1307kcal
- Podjazdy 482m
- Sprzęt Giant Revel 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
#Festive500 (part 5)
Niedziela, 29 grudnia 2019 · dodano: 30.12.2019 | Komentarze 0
Kolejny dzień połykania kilometrów w wyzwaniu Rapha #Festive500. Ruszyłem wcześniej rano, by pozostałą część niedzieli spędzić z rodziną. Trasa nic szczególnego. Za cel obrałem Gąsawę, jadąc przez Gołąbki i dalej lasem do Chomiąży i Łysinina. Zjazd na dół i byłem u bram Gąsawy, mając po swojej lewej stronie jezioro Gąsawskie...

Dalsza część trasy, to już taka trochę improwizacja. Przez Szelejwo, Ryszewo i Budzisław pojechałem do Mięcierzyna, by schować się w lesie. Chłód już trochę doskwierał, a w lesie o tej porze roku zawsze cieplej. Zrobiłem krótki postój na ogrzanie się ciepłą herbatą...

Pokręciłem się trochę po Lasach Królewskich, wyjechałem na Dębówcu i po chwili ponownie wbiłem się do lasu, by wyjechać na Smolarach. Stamtąd przez Jastrzębowo, Jankowo Dolne, Lubochnię i Krzyżówkę dotarłem do Trzemeszna. Lekko nie jest, zimno doskwiera, ale do celu już blisko.

Dalsza część trasy, to już taka trochę improwizacja. Przez Szelejwo, Ryszewo i Budzisław pojechałem do Mięcierzyna, by schować się w lesie. Chłód już trochę doskwierał, a w lesie o tej porze roku zawsze cieplej. Zrobiłem krótki postój na ogrzanie się ciepłą herbatą...

Pokręciłem się trochę po Lasach Królewskich, wyjechałem na Dębówcu i po chwili ponownie wbiłem się do lasu, by wyjechać na Smolarach. Stamtąd przez Jastrzębowo, Jankowo Dolne, Lubochnię i Krzyżówkę dotarłem do Trzemeszna. Lekko nie jest, zimno doskwiera, ale do celu już blisko.
Kategoria Wyprawy 100-kilometrowe
- DST 110.21km
- Teren 9.00km
- Czas 04:35
- VAVG 24.05km/h
- VMAX 46.80km/h
- Kalorie 1578kcal
- Podjazdy 352m
- Sprzęt Zwęglony Stefek
- Aktywność Jazda na rowerze
#Festive500 (part 3)
Piątek, 27 grudnia 2019 · dodano: 28.12.2019 | Komentarze 0
Kolejny dzień kręcenia kilometrów w ramach wyzwania #Festive500. Na poświąteczne kręcenie dał namówić się Bobiko, więc najpierw obrałem kierunek Gniezno, jadąc przez Jastrzębowo i Lasy Królewskie. Z Gniezna wyjechaliśmy we dwójkę kręcąc po serwisówce wzdłuż S5. We Wierzycach zmieniliśmy kurs, na Czerniejewo i dalej przez Nidom i Gębarzewo wróciliśmy do Gniezna. Krótka rundka po mieście i na ulicy Słonecznej rozjechaliśmy się w swoje strony. Przez Osiniec i Kędzierzyn pomknąłem w kierunku Krzyżówki...

Na Krzyżówce stwierdziłem, że mam jeszcze trochę czasu, więc pojechałem przez Sokołowo, Bieślin i Zieleń. Chyba tradycją podczas tego wyzwania jest, że musi mnie złapać opad gdzieś w końcowych fragmentach trasy. Na szczęście tego dnia był nieco mniejszy :D

Na Krzyżówce stwierdziłem, że mam jeszcze trochę czasu, więc pojechałem przez Sokołowo, Bieślin i Zieleń. Chyba tradycją podczas tego wyzwania jest, że musi mnie złapać opad gdzieś w końcowych fragmentach trasy. Na szczęście tego dnia był nieco mniejszy :D
Kategoria Wyprawy 100-kilometrowe
- DST 100.27km
- Teren 49.00km
- Czas 04:18
- VAVG 23.32km/h
- VMAX 39.24km/h
- HRmax 176 ( 94%)
- HRavg 151 ( 80%)
- Kalorie 2498kcal
- Podjazdy 286m
- Sprzęt Zwęglony Stefek
- Aktywność Jazda na rowerze
Lasy Czerniejewskie
Niedziela, 1 grudnia 2019 · dodano: 04.12.2019 | Komentarze 2
Niedzielna ustawka MTB w Gnieźnie. Dojazd do Gniezna przez Wymysłowo, Wierzbiczany i Osiniec. Z Gniezna ruszyło nas osiem osób w kierunku Lasów Czerniejewskich. Kręciliśmy po przyjemnych duktach...

W międzyczasie jedna z osób wróciła do Gniezna z uwagi na ograniczenie czasowo. W siedem osób kręciliśmy dalej. Mimo chłodu, jechało się przyjemnie...

Do Gniezna wróciliśmy przez Mnichowo i Skiereszewo. Ja miałem do pokonania jeszcze drogę do domu. Wróciłem przez Osiniec, Lubochnię, Krzyżówkę i Miaty. I tak nieoczekiwanie pyknęła stówka na dobry początek grudnia. Ten fakt cieszy, bowiem teraz bardziej skupiam się na przygotowaniach do sezonu 2020, gdzie jest więcej przygotowań pod dachem.

W międzyczasie jedna z osób wróciła do Gniezna z uwagi na ograniczenie czasowo. W siedem osób kręciliśmy dalej. Mimo chłodu, jechało się przyjemnie...

Do Gniezna wróciliśmy przez Mnichowo i Skiereszewo. Ja miałem do pokonania jeszcze drogę do domu. Wróciłem przez Osiniec, Lubochnię, Krzyżówkę i Miaty. I tak nieoczekiwanie pyknęła stówka na dobry początek grudnia. Ten fakt cieszy, bowiem teraz bardziej skupiam się na przygotowaniach do sezonu 2020, gdzie jest więcej przygotowań pod dachem.
Kategoria Wyprawy 100-kilometrowe