avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 151.41km
  • Czas 04:53
  • VAVG 31.01km/h
  • VMAX 48.96km/h
  • Kalorie 6092kcal
  • Podjazdy 382m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dla zdrowia psychicznego vol. 22

Poniedziałek, 27 kwietnia 2020 · dodano: 30.04.2020 | Komentarze 2

W południe pojechałem do pracy zrobić co trzeba. Zleciały na to dwie godzinki, a po nich ruszyłem w drogę powrotną. Tylko gdzieś po drodze zabłądziłem :o A tak na poważnie, trzeba było się odkuć po pracującym weekendzie. Weekend spędziłem w pracy, bo trzeba dorobić w tych trudnych czasach. Stałe źródło dochodu jest w tej chwili uszczuplone (ale najważniejsze, że jest) i trzeba było szukać alternatywy, by zachować płynność finansową. Tak spoglądałem w niedzielę na stravę i aż mi się przykro zrobiło, jak inni sobie kręcili, gdy ja siedziałem w magazynie :D Tak, więc z pracy pomknąłem sobie przez Pierzyska i Pawłowo do Czerniejewa. Wiatr wiał w pysk, ale nie zrażało mnie to. Dalej przez Neklę na Giecz i stamtąd do Połażejewa. Zmiana kierunku jazdy i w końcu trochę wiatru w plecy. Kombinowałem jak chytrze ominąć Wrześnię, by nie ładować się w ścieżki rowerowe. Obrałem wariant jazdy przez Chwalibogowo, Obłaczkowo i Kaczanowo. W okolicach Chwalibogowa trafiłem na remont drogi i przyszło mi jechać po frezowanej nawierzchni. Bałem się laczka, bo małych kamyków było sporo. Udało się szczęśliwie przejechać ten odcinek, a za kilka chwil w nagrodę mogłem cieszyć oczy takim widokiem...


Dalej Gozdowo, Węgierki i Wólka, gdzie na stacji benzynowej zatrzymałem się na szybkiego hot-doga i colę. Jazda o samym śniadaniu dawała się już we znaki. Po krótkim pit-stopie ruszyłem prosto na Trzemeszno, jadąc przez Mielżyn, Witkowo, Kołaczkowo i Bieślin. Między Witkowem, a Kołaczkowem wyprzedzałem rowerzystę, którym jak się później okazało (z zapisu na stravie) był Marcin. Do domu dotarłem po godzinie 20. W końcu jakiś sensowny dystans wpadł do tegorocznych statystyk. Powoli trzeba robić objętościówki, bo najważniejsze w tym sezonie przede mną :P




Komentarze
grigor86
| 20:12 piątek, 1 maja 2020 | linkuj No 150 to już ma sens :-)
anka88
| 18:36 piątek, 1 maja 2020 | linkuj Hehe, no nieźle zabłądziłeś :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!