avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 101080.84 km
Km w terenie: 12730.30 km (12.59%)
Czas na rowerze: 164d 11h 40m
Średnia prędkość: 25.59 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2025
button stats bikestats.pl

2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 54.22km
  • Teren 32.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 24.10km/h
  • VMAX 46.76km/h
  • Kalorie 846kcal
  • Podjazdy 482m
  • Sprzęt Zwęglony Stefek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening w terenie

Czwartek, 11 kwietnia 2019 · dodano: 12.04.2019 | Komentarze 1

Dzień wolny od pracy. Od rana zrobiłem, co miałem zrobić, a po południu dzida na rower. Czasu ostatnio niewiele, więc postanowiłem pojechać treningowo. W końcu do DT4YOU Oborniki zaledwie dwa tygodnie. Ułożyłem sobie w głowie trasę i po obiedzie ruszyłem w teren. Najpierw namiastka Wału Wydartowskiego i dojazd do lasu bukowego nieopodal jeziora Wienieckiego. Następnie powrót na Wał Wydartowski i tam trochę terenowych podjazdów. W okolicach Dębna na rozdrożu spotkałem Krzycha, który też przygotowuje się do startu w Obornikach...


Do Duszna pokręciliśmy razem. Jako, że każdy z nas miał inne plany co do jazdy, to się pożegnaliśmy. Krzychu dalej kręcił na Wale Wydartowskim, a ja udałem się w rejon jeziora Wierzbiczany, by tam zaliczyć singielek na skarpie i nieco podjazdów...


Do Trzemeszna wróciłem przez Miaty. Trening całkiem spoko, na ostatnich kilometrach w giry wlazło jeszcze ciśnięcie pod wmordewind :D


  • DST 40.64km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 25.67km/h
  • VMAX 39.82km/h
  • Kalorie 600kcal
  • Podjazdy 189m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Środa, 10 kwietnia 2019 · dodano: 12.04.2019 | Komentarze 0



  • DST 55.92km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:17
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Kalorie 823kcal
  • Podjazdy 223m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Poniedziałek, 8 kwietnia 2019 · dodano: 12.04.2019 | Komentarze 0

Rankiem standardową trasą do pracy. Z pracy postanowiłem wrócić przez Dębówiec i Lasy Królewskie. Stwierdziłem, że zajrzę w rejony, gdzie odbywał się jesienny wyścig MTB na Dębówcu. Nie było mnie tam blisko dwa lata, głównie ze względu na pamiętną nawałnicę i zakaz wstępu do lasu. Dojechałem we wspomniane miejsce i doznałem szoku. Generalnie w pierwszej chwili nie poznałem miejsca...



Gdyby nie strzałka wskazująca punkt czerpnia wody, to bym przejechał miejsce, gdzie zjeżdżało się na dół w stronę jeziora po drodze między drzewami. Teraz wygląda, to zupełnie inaczej...


Przejechałem kilkaset metrów wzdłuż linii brzegowej jeziora, a następnie zajrzałem nad rzekę Wełna...


Dalej przez las kierowałem się w stronę Trzemeszna. Za moimi plecami rozlegał się przyjemny widok na słońce, które było już nisko nad horyzontem...


Ostatnie kilometry to jazda przez Kurzegrzędy, Powiadacze i Kruchowo. Dzień powoli staje się dłuższy, więc będzie można po pracy kręcić na okrętkę i czerpać radochę w obcowania z przyrodą :-)



  • DST 80.08km
  • Czas 02:30
  • VAVG 32.03km/h
  • VMAX 66.70km/h
  • Kalorie 3456kcal
  • Podjazdy 287m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowanie

Niedziela, 7 kwietnia 2019 · dodano: 08.04.2019 | Komentarze 0

Szosowa runda z chłopakami z Mogilna. Wyjechałem po godzinie 8 w kierunku Mogilna, jadąc przez Trzemżal i Wylatowo. Z Mogilna ruszyliśmy w 9-osobowej grupie kręcąc przez Chabsko, Wydartowo, Kruchowo, Gołąbki. W okolicach Głęboczka odłączyłem się, bowiem miałem tego dnia ograniczony czas. Samotnie kierowałem się w stronę Trzemeszna jadąc przez Ryszewo, Gościeszyn i Jastrzębowo. W domu zameldowałem się o godzinie 11.


Kategoria Szosowo


  • DST 49.65km
  • Czas 01:29
  • VAVG 33.47km/h
  • VMAX 53.80km/h
  • Kalorie 2150kcal
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Sobota, 6 kwietnia 2019 · dodano: 06.04.2019 | Komentarze 0



  • DST 32.73km
  • Czas 01:06
  • VAVG 29.75km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Kalorie 1327kcal
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cos tak, jakby wiało :D

Wtorek, 2 kwietnia 2019 · dodano: 06.04.2019 | Komentarze 0

Najpierw na pocztę nadać przesyłkę, a następnie rundka po okolicy w towarzystwie mocnego wiatru. Najpierw przeszkadzał, gdy jechałem przez Zieleń, Ostrowite, Kinno i Skubarczewo, a w drodze powrotnej przez Słowikowo i Trzemżal bardzo fajnie pomagał :D


Kategoria Szosowo


  • DST 46.56km
  • Czas 01:27
  • VAVG 32.11km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Kalorie 2018kcal
  • Podjazdy 133m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Poniedziałek, 1 kwietnia 2019 · dodano: 06.04.2019 | Komentarze 0



  • DST 38.49km
  • Teren 36.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 20.26km/h
  • VMAX 49.32km/h
  • Kalorie 583kcal
  • Podjazdy 494m
  • Sprzęt Zwęglony Stefek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Solid MTB Krzywiń, czyli pomylona trasa, więc i tragiczny wynik

Niedziela, 31 marca 2019 · dodano: 02.04.2019 | Komentarze 2

Niedziela, 31 marca, więc czas na pierwszy start w sezonie z cyklu Solid MTB Maraton. Dojazd na miejsce razem z chłopakami z teamu PZL Sędziszów. Na miejscu tłumy ludzi. Okazało się, że padł absolutny rekord imprezy, ponad 800 startujących, z czego blisko 400 osób na dystansie, którym startowałem - MEGA. Mimo długich kolejek do biura zawodów wszystko szło sprawnie. Zostało trochę czasu na rozgrzewkę :-) Razem z Kubą z Mogilna startowaliśmy z czwartego sektora...


Plan był prosty, po starcie szybko wysunąć się na czoło stawki, by później na singlach nie tracić czasu jadąc za wolniejszymi. I tak też zaczęliśmy. Po dwóch kilometrach razem z Kubą i trójką innych zawodników mieliśmy lekko 200 metrów przewagi nad resztą stawki z sektora. Cisnęliśmy w piątkę aż miło. I nagle czar prysł!!! Okazało się, że pomyliliśmy trasę. Zorientowaliśmy się po blisko 2 kilometrach. Za nami pojechało jeszcze około trzydziestu osób. Koniecznym było zawrócić, by znaleźć się na trasie. Kosztowało nas to ponad 10 minut. Jak się okazało w miejscu, gdzie trzeba było skręcić w lewo nie było strzałek nakazujących kierunek jazdy. W sumie były, ale leżały przewrócone na ziemi i były praktycznie niezauważalne. Jakby było mało w tym czasie to newralgiczne miejsce zdążyli przejechać zawodnicy z tyłów sektora, a także niemal wszyscy z kolejnego, piątego sektora. Cały misterny plan poszedł w piach. A skoro mowa o piachu, to kilka minut później cudem uniknąłem poważnej kraksy. Zawodniczka jadąca przede mną zaliczyła upadek zakopując się w piasku. Refleks i dobre hamulce uratowały mnie przed wpadnięciem na nią. W tym momencie Kuba odjechał mi i tyle go widziałem. Kolejne kilometry to dziesiątki wyprzedzanych zawodników i jazda na mega wkur..eniu, które spotęgowane zostało na singlach. W miejscu, gdzie człowiek normalnie, by podjechał i płynnie pokonał kolejne metry, trzeba było iść z buta, bo stworzył się ogromny zator. Próbowałem między krzakami, biegnąc wyprzedzić chociaż garstkę z nich. Miałem uczucie, że nie jestem na maratonie MTB, a na jakiejś pielgrzymce, która przyjechała na grzybobranie do lasu. W końcu jednak single się skończyły. Dalej cisnąłem na miarę swoich możliwości połykając kolejnych zawodników...


Jeśli ktoś usiadł mi na koło, to za chwilę i tak nie był w stanie wytrzymać. Jakiś czas jechałem z jednym z zawodników z teamu z Giant Żary, jednak na kolejnym singlu przy zjeździe zaliczył przede mną upadek i ostatnie 10 kilometrów jechałem sam, w dalszym ciągu wyprzedzając wolniejszych zawodników. Na metę wjechałem mocno wnerwiony, bo z jazdą którą zaprezentowałem tego dnia powinienem być sporo wyżej w klasyfikacji. Strata ponad 10 minut na pomyleniu trasy i szacunkowo lekko 5 minut straty na singlach spowodowanych jazdą za słabszymi zawodnikami z piątego sektora kosztowała mnie utratę sporej liczby miejsc w klasyfikacji. Pozostał bardzo duży niedosyt, ale mam nadzieję, że limit pecha w tym wyścigu wyczerpałem już na cały sezon. Plus na pewno, to jazda, bo noga podaje, a to dopiero początek sezonu i dalej powinno być tylko lepiej!!!

Dystans MEGA (34,7 km)
Czas: 1h 54m 21s
Miejsce Open: 286/388
Kategoria M3: 129/173

Kategoria Zawody


  • DST 12.19km
  • Teren 1.50km
  • Czas 00:36
  • VAVG 20.32km/h
  • VMAX 36.02km/h
  • Kalorie 143kcal
  • Podjazdy 47m
  • Sprzęt Zwęglony Stefek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Solid MTB Krzywiń - rozgrzewka + rozjazd

Niedziela, 31 marca 2019 · dodano: 02.04.2019 | Komentarze 0

Rozgrzewka przed pierwszym startem w maratonie MTB w tym sezonie i krótki rozjazd po minięciu linii mety.


  • DST 51.73km
  • Teren 11.50km
  • Czas 02:09
  • VAVG 24.06km/h
  • VMAX 48.16km/h
  • Kalorie 800kcal
  • Podjazdy 286m
  • Sprzęt Zwęglony Stefek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Luz w dooopie :D

Piątek, 29 marca 2019 · dodano: 02.04.2019 | Komentarze 0

Piątkowa runda po pobliskich lasach w rejonie Gołąbek w towarzystwie Krzycha. Jazda bez spiny, na totalnym luzie. Trochę pokręciliśmy się po lesie w pobliżu Rezerwatu Źródła Rzeki Gąsawka...




Powrót do Trzemeszna przez Gołąbki, Jastrzębowo i Kozłowo.