avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 43.50km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 24.17km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Kalorie 1801kcal
  • Podjazdy 173m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy + serwis / z pracy i spotkania 3-go stopnia ze zwierzętami :-D

Piątek, 24 października 2014 · dodano: 24.10.2014 | Komentarze 1

Rano do pracy, ale wcześniej serwis i założenie linki z regulacją tylnej przerzutki. Po drodze w okolicy Wierzbiczan mijam Sebka, który zapewne wracał z pracy :-) Nie było jednak czasu zamienić słowa, bo czas mnie naglił. Musiałem zdążyć do serwisu, a później do pracy. Na ulicy Wełnickiej niewiele brakowało, a zaliczyłbym pierwszą glebę w tym roku. Przy zjeździe w dół na zakręcie przednie koło wpada w lekki uślizg, ale udaje mi się wyjść z opresji. Okazało się, że na asfalcie leżało troszkę w zasadzie niezauważalnego żwiru. Po pracy powrót do domu także przez Wierzbiczany. Jak tylko wyjechałem za Gniezno w okolicach szrotu z krzaków dobiegał jakiś szelest. Stawał się coraz głośniejszy, aż tu nagle przede mną przebiegają dwa lisy. Musiałem ostro dać po hamulcach. Rudzielce zapewne węszyły w okolicy jakiegoś kurnika albo zagrody. Z kolei przejeżdżając przez Kalinę na poboczu dostrzegłem małe skradające się zwierzę. Z początku myślałem, że to kot, ale się myliłem. To był kicający sobie w trawie zając. Zatrzymałem się, by mu się przyjrzeć, a on ani kwapił się do ucieczki. Przeszedł sobie na drugą stronę jezdni i dalej kicał po trawce :-D Ostatnio coś często spotykam zwierzęta na swojej drodze :-) Dalsza droga już bez przygód i przed godziną 20 docieram do domu.



Komentarze
sebekfireman
| 08:20 sobota, 25 października 2014 | linkuj A ja myślałem że wiatr Ciebie tak gnał i hamulce z zimna pozamarzały ;)
Ja myślałem że przez ten lodowaty wmordewind zamarznę tam na tych polach :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!