avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 50.35km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 22.54km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Kalorie 2044kcal
  • Podjazdy 258m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Gniezna pokręcić się po starych rewirach...

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 0

Sobota nieoczekiwanie powitała chmurami, gdyż prognozowane było słoneczko. Przed południem wsiadam jednak na rower i ruszam pokręcić się po starych rejonach w Gnieźnie. Było nieco zimno, 1 stopień powyżej zera, ale co zrobić. Z Trzemeszna udaję się przez Wymysłowo, Wierzbiczany i Osiniec. Wyjeżdżam na ulicy Leśnej w Gnieźnie. Na chwilkę wlatuję odwiedzić siostrę w sklepie, gdzie zjadam batonika i przede wszystkim trochę się ogrzewam. Dalej pojechałem nad jezioro Jelonek i do centrum. Następnie postanawiam udać się do Parku Miejskiego, gdzie w dzieciństwie człowiek spędził wiele czasu. Kręcę się najpierw po części usytuowanej od ulicy Sobieskiego...


Następnie udaję się za nasyp kolejowy w drugą część parku. Tam podjeżdżam sobie pod górę (nazywaną potocznie "Babią Górą") i w jednej chwili wróciły wspomnienia z dzieciństwa. Ile to się nazjeżdżało na sankach stamtąd :-) Kiedyś na górkę prowadziła nawet ścieżka, a teraz zarośnięta trawą. Ale co się dziwić. Dzisiaj dzieciaki zamiast na sanki, to siedzą przed komputerami.


Po kilku minutach spędzonych u góry zjeżdżam na dół. Jadę w stronę stawku, a tam kacza sielanka :-D


Po wizycie w parku zbieram się w drogę powrotną. Jadę przez Wierzbiczany, Lubochnię i Miaty. Odcinek z Gniezna do Lubochni daje mocno w kość ze względu na przeciwny i zimny wiatr. W Trzemesznie kręcę się jeszcze trochę po mieście i po ponad 2-godzinnej jeździe wracam do domu.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!