avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 33.59km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.39km/h
  • VMAX 49.97km/h
  • Kalorie 1326kcal
  • Podjazdy 285m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Wierzbiczany

Czwartek, 16 kwietnia 2015 · dodano: 20.04.2015 | Komentarze 3

Zaległy wpis z czwartku...

W czwartkowy wieczór, bądź jak kto woli późne popołudnie naszło mnie jeszcze na kręcenie kilometrów, pomimo wcześniejszej dostawy towaru w pracy i niemałego zmęczenia. Niesłabnący wiatr za oknem nie zachęcał do jazdy, ale świecące jeszcze słoneczko mówiło co innego. Założyłem więc kominiarkę i skierowałem się w stronę Wierzbiczan. Skoro Wierzbiczany, to w taki ładny dzień obowiązkowo Skarpa Wierzbiczany...


Ze skarpy śmignąłem ulubioną ścieżką w dół w kierunku Kaliny. Tam pokręciłem się trochę w okolicach osiedla Spokojnego. Postanowiłem bliżej przyjrzeć się linii brzegowej jeziora w tym fyrtlu...


Wjechałem prawdopodobnie na prywatne działki, ale w sumie nie było tam żadnego ogrodzenia i informacji o terenach prywatnych. W pobliżu zauważyłem prowizoryczny pomost i zacumowaną łódź, więc skorzystałem z gościnności...


Z tej miejscówki są całkiem fajne widoki na jezioro i okolice...


Dalej chciałem poruszać się wzdłuż linii brzegowej jeziora, ale po przejechaniu kilkudziesięciu metrów zaczęło chlupać pod kołami, więc się momentalnie wycofałem. Wyjechałem ponownie na drogę i udałem się zajrzeć nad jezioro Byczek, a następnie w kierunku Lubochni. Stamtąd obrałem kierunek Kujawki i zjechałem ponownie w dół nad jezioro popatrzeć sobie na zachodzące słońce...


Usiadłem sobie na brzegu i odetchnąłem w ciszy kilka dłuższych chwil...


Gdy słońce praktycznie schowało się za horyzontem ruszyłem w drogę powrotną do domu...


Za Kujawkami postanawiam wykręcić przez las na Krzyżówkę i stamtąd już asfaltem do domu. Mimo wietrznej aury udało się spędzić fajny wieczór w blasku zachodzącego słońca :-)



Komentarze
maniek1981
| 22:19 wtorek, 21 kwietnia 2015 | linkuj Sebek - singlem nie jechałem, śmignąłem główną drogą, żeby na zachód słońca zdążyć. Zachodzące słońce oglądałem w tym miejscu: https://www.google.pl/maps/place/52°31'32.7"N+17°44'25.6"E/@52.52574,17.740438,17z/data=!3m1!4b1!4m2!3m1!1s0x0:0x0?hl=pl
sebekfireman
| 08:15 wtorek, 21 kwietnia 2015 | linkuj Singlem za Lubochnią nad samym brzegiem jeziora też jechałeś?
Skąd ten zachód słońca obserwowałeś?
kubolsky
| 21:31 poniedziałek, 20 kwietnia 2015 | linkuj Wierzbiczany zawsze na propsie! ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!