avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 80.07km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 23.55km/h
  • VMAX 41.31km/h
  • Kalorie 2847kcal
  • Podjazdy 684m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

W rejonie czterech jezior i mały skansen w Mrówkach

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 26.05.2015 | Komentarze 4

W poniedziałkowe południe wyruszyłem obadać rejony jeziora Budzisławskiego. Ostatnio był tam Sebek i tak mnie naszło, by tam pojechać tym bardziej, że jeszcze tam nie byłem. Dojazd przez Skubarczewo i punkt postojowy "Gruby Dąb". Tam oczywiście obowiązkowy i krótki postój. W międzyczasie lukam sobie na mapę tam zamieszczoną ze szlakami rowerowymi. Wstępnie plan był taki, by znad jeziora Budzisławskiego pojechać do Przyjezierza, ale czarny szlak mnie zaintrygował i postanowiłem go objechać. Generalnie to nie znałem wcześniej terenów po drugiej stronie drogi nr 262. Najpierw dojeżdżam niebieskim szlakiem w rejony Szydłówca i stamtąd już czarnym szlakiem rozpoczynam objazd przez Anastazewo i Adamowo. Tam pomyliłem drogę, zresztą nie pierwszy raz tego dnia. A to dlatego, że oznaczenie czarnego szlaku jest fatalne. Na krzyżówkach i rozjazdach w wielu miejscach brakuje oznakowania, za to na prostych odcinkach jest tego aż nadto. Po kilkuset metrach wróciłem na właściwe tory i kontynuowałem objazd. W Adamowie bardzo mi się spodobało. Cisza, spokój, mnóstwo działek rekreacyjnych i urokliwe tereny. Postanawiam tam zajrzeć nad jezioro. Zjeżdżam z drogi, a tam kilka powalonych, a właściwie ściętych drzew. Jedno z nich wykorzystuję, by pstryknąć sobie fotę...


Dalej zaglądam nad jezioro...


Kontynuuję objazd czarnym szlakiem. Po drodze zauważam zaskrońca, niestety martwego. Musiał chwilę wcześniej rozjechać go samochód. W okolicach Trębów Starych trwa inwestycja w ośrodku wypoczynkowym. Oby zdążyli do wakacji, bo trzeba będzie się tam wybrać w wakacje. Następnie strzałki szlaku rowerowego wyprowadziły mnie w alejki działkowe. Tam zaglądam ponownie nad jezioro...


Widok tutaj jest jeszcze ładniejszy niż w Adamowie...


Po wyjeździe z terenów działek szlak wyprowadził mnie w miejsce, w którym już byłem, więc nieco zgłupiałem. No, ale pojechałem dalej przez Zygmuntowo w stronę Wilczyna. Droga biegnie wzdłuż jeziora Wilczyńskiego, ale nie widać zbyt wiele, bowiem cała linia brzegowa porośnięta jest drzewami. W Wilczynie króciutki postój na Rynku. Przy okazji spoglądam sobie na tablicę informującą o występującym w terenach rolniczych ptactwie...


Z Wilczyna jadę w stronę Mrówek z zamiarem odwiedzenia tamtejszego skansenu. Gdzieś kiedyś coś obiło mi się o uszy o tym miejscu, więc trzeba było ten fakt wykorzystać. Po kilku minutach jestem na miejscu...


Miejscówka wydaje się być bardzo sympatyczna...


W skansenie mieści się tzw. Kopiec Napoleoński. Zainteresowanych odsyłam do lektury, a najlepiej odwiedzenia tego miejsca osobiście. Po wejściu na teren skansenu po prawej stronie rozpościera się widok na jezioro Kownackie...


Po lewej stronie mieści się wspomniany kopiec z drewnianymi zabudowaniami...


Wchodzę do góry i zwiedzam wnętrza chaty...




Następnie wchodzę na samą górę wieży gdzie znajduje się platforma widokowa. W komfortowy sposób można podziwiać widoki na jezioro Kownackie (jest też specjalna luneta do podziwiania widoków)...




Z drugiej strony widok na las, gdzie mieszczą się pobliskie bagienka...


Wieża z bliska...


Jak się wlazło, to trzeba i zejść...


Kopiec od strony jeziora...


Fosa okalająca kopiec...


I miejsce odpoczynku w sąsiedztwie jeziora...


Skansen ogólnie jest mały, ale ma swój urokliwy klimat. Fajnie się tam spędziło czas, ale trzeba było jechać dalej. Wyjeżdżam ponownie na czarny szlak. Jadę i oczywiście znowu przejeżdżam zakręt, bo kolejny raz brakuje oznakowania. Orientuję się tym razem szybko i momentalnie zawracam. Wjeżdżam na drogę, która biegnie między dwoma jeziorami: Kownackim i Suszewskim. Widok na jezioro Suszewskie...


Pod drogą przebiega kanał łączący te dwa jeziora. Poziom wód jest niestety tak niski, że nie ma w nim, ani kropli wody. Śluza się tam mieszcząca jest, więc na chwilę obecną bezużyteczna...


Dalej jadę wzdłuż jeziora Suszewskiego przez Suszewo, a następnie na Osówiec. Za Suszewem oczywiście znowu brakuje oznakowania na rozjeździe. Nie wiem, kto znakował ten szlak, ale fuszerę odstawił niesamowitą. Z Osówca mogłem jechać dalej czarnym szlakiem na Szydłówiec zamykając w ten sposób pętlę, ale czas naglił, więc śmignąłem prosto na Orchowo. Stamtąd przez Orchówek i las, gdzie droga była masakrycznie zryta i miękka. Skrótem z pominięciem Skubarczewa wyjeżdżam w Kinnie i przez Jerzykowo melduję się w Trzemesznie. Wycieczka trochę spontaniczna, z pomysłem zrodzonym w trasie, ale bardzo udana :-)
Kategoria Ciekawe wyprawy



Komentarze
maniek1981
| 21:49 czwartek, 28 maja 2015 | linkuj W Trębach Starych nie byłem na plaży. Uznałem, że skoro trwają tam zaawansowane prace, to nie będę się wcinał. Przyjadę latem na odpicowane :-) Co do szlaków, to oznaczenia są, ale brakuje ich w kilku miejscach gdzie są zakręty/skrzyżowania itp. Część z nich jest też przysłonięta przez krzaki/gałęzie. Przydałoby się to odświeżyć.
jerzyp1956
| 08:02 środa, 27 maja 2015 | linkuj Fajna i ciekawa wycieczka.
bobiko
| 07:14 środa, 27 maja 2015 | linkuj Okay, to bede musiał pożyczyć Twój pomysł na pozniejszy czas .
sebekfireman
| 06:14 środa, 27 maja 2015 | linkuj Aleś walnął wycieczkę ze szczegółową fotorelacją :) Na plaży w Trębach Starych nad Budzisławskim byłeś?
Jezioro Suszewskie fajnie wyglądało jak działała pobliska odkrywka w Złotkowie i poziom wody w szybkim czasie obniżył się o jakieś 2 metry.
Szlaki te były chyba znakowane przez AllForPlanet i było to wykonane dobrze - może czas zrobił swoje :P
Do Przyja trzeba zajrzeć bo podobno jakieś inwestycje są tam robione - molo, tor narciarstwa wodnego itp.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!