avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99619.70 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.69%)
Czas na rowerze: 162d 04h 06m
Średnia prędkość: 25.58 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 91.16km
  • Teren 22.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 19.60km/h
  • VMAX 50.34km/h
  • Kalorie 3250kcal
  • Podjazdy 568m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajd nocny w Czerniejewie...

Sobota, 23 maja 2015 · dodano: 24.05.2015 | Komentarze 1

W sobotni wieczór wybrałem się na rajd nocny do Czerniejewa. Z Trzemeszna jadę do Gniezna po szwagra i dalej razem lecimy na Czerniejewo. W Czerniejewie meldujemy się około godziny 21:30. Start rajdu przewidziany był na godzinę 22:00. Na miejscu zbiórki melduje się sporo uczestników. Osobiście nie spodziewałem się takiej liczby. Wstępnie zapisanych było 120 osób, ale jak na moje oko zebrało się 80, może 90 osób...


Ruszamy planowo o godzinie 22:00, początkowo pod eskortą policyjnego radiowozu. Dalej prosto w las, gdzie biegła zdecydowana większość trasy. Na trasie były też dwa krótkie postoje, by grupa się zwarła, bowiem były momenty, że stawka bardzo się rozciągała...


Peletonik gdzieś w lesie...


Fajnie było pojeździć nocą po leśnych duktach, a trzeba przyznać, że trasa wcale łatwa nie była. Leśne ścieżki w dużej części były zryte przez ciągniki, było grząsko i z koleinami. Mniej wprawieni rowerzyści mieli trochę z tym problemów. Nie obyło się też bez kilku delikatnych upadków, na szczęście wszyscy dojechali bez urazów :-) Poruszaliśmy się w okolicach miejscowości: Rakowo, Bure, Linery, Przyborowo, Goraninek z metą na stadionie miejskim. Tam na wszystkich uczestników czekało ognisko i pieczenie kiełbasek...


Po posilieniu się, jakoś po godzinie 1:00 ruszamy ze szwagrem w drogę powrotną. Pozostali uczestnicy zostali dłużej na wspólnym ognisku, ale my mieliśmy jeszcze trochę kilometrów do domu. Jedziemy do Gniezna, gdzie na ulicy Wyszyńskiego żegnam się ze szwagrem i dalej samotnie lecę na Trzemeszno. W okolicach Lubochni pod osłoną nocy grasowało stado lisów po okolicznych gospodarstwach. Trzy z nich przebiegły mi przed kołami. Dalej lasem i przez Krzyżówkę i po godzinie 2:30 melduję się w domu.
Kategoria Ciekawe wyprawy



Komentarze
bobiko
| 07:33 poniedziałek, 25 maja 2015 | linkuj Była tez spora grupa Wrześnian, z panem z siwą brodą i z obładowanym rowerem na czele :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!