avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 51.92km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 20.23km/h
  • VMAX 65.27km/h
  • Kalorie 1841kcal
  • Podjazdy 862m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tatry 2015 [2/4] - Ząb, Zakopane i wjazd na Gubałówkę

Czwartek, 16 lipca 2015 · dodano: 21.07.2015 | Komentarze 3

Czwartkowy poranek nareszcie powitał słońcem :-) Można było, więc spokojnie zrealizować kolejnego zaplanowanego tripa. Celem na ten poranek był wjazd na Gubałówkę. Ruszyłem o godzinie siódmej z bojowym nastawieniem. Z Czarnej Góry skierowałem się na Bukowinę Tatrzańską. Już po niespełna przejechanym kilometrze czekał na mnie stromy podjazd. Była to ta sama droga, którą dzień wcześniej zjeżdżałem osiągając prędkość ponad 65 km/h ze sporą rezerwą. Kąt nachylenia drogi według przydrożnego znaku drogowego wynosił w tym miejscu 9% :-) Namęczyłem się, ale wjechałem i z Bukowiny pomknąłem dalej w kierunku Poronina przez Stasikówkę. Ten fragment był z kolei bardzo przyjemny, bo z górki. W Poroninie przeciąłem "Zakopiankę" i pojechałem w kierunku Zębu. To dopiero było wyzwanie. Kąt nachylenia podobny jak w Bukowinie, a do Zębu trzeba było pokonać 5-kilometrowy odcinek, który jest szlakiem "Tour de Pologne"...


Na asfaltowej nawierzchni można było też zaobserwować sporo wymalowanych napisów zachęcających kolarzy do walki. Nie mogło zabraknąć oczywiście nazwiska naszego "najlepszego górala"...


Słońce świeciło coraz mocniej, a do Zębu pozostawało jeszcze trochę dystansu. Po kilku minutach udało się dojechać do miejscowości, w której wychowywał się nasz podwójny mistrz olimpijski Kamil Stoch. Z ciekawostek dodam jeszcze, że Ząb jest najwyżej położoną miejscowością w Polsce, leżącą na Pogórzu Gubałowskim, a średnia wysokość najwyżej położonych części osiedli w miejscowości wynosi 1013 m n.p.m. Widać tu świetnie maszt na Gubałówce...


Z Zębu pomknąłem już prosto na Gubałówkę. Początkowo w miarę płasko, ale jak tylko przejechałem przez polanę zaczął się kolejny stromy podjazd, a wraz z nim coraz piękniejsze widoki na Tatry...


Na Gubałówkę dotarłem papieskim szlakiem. Już na samym wjeździe udało się dostrzec świetny widok na Tatry, który jest dużo piękniejszy niż ten z centralnej części szczytu, gdzie rośnie sporo drzew...


Po kolejnej chwili zameldowałem się w centralnej części Gubałówki i śmiało mogę stwierdzić, że zdobyłem pierwszy poważniejszy szczyt na rowerze :-) Na zegarze widniała godzina 8:30, a na szczycie zero turystów. Spotkałem ledwie kilku panów, którzy porządkowali teren wokół stacji PKL. Jeżeli ktoś planuje podobną wyprawę, to zalecam poranne godziny, zanim zacznie się tu "marsz lemingów" :-D


A jak kiepskie widoki na Tatry są z tej części szczytu za sprawą rosnących drzew, można zauważyć na poniższym zdjęciu...


Z Gubałówki pojechałem w stronę Butorowego Wierchu, skąd rozciąga się świetny widok na Dolinę Kościeliska...


Do samej doliny czekał na mnie przyjemny zjazd, ale bez fajerwerków ze względu na zakręty. Może gdybym miał hamulce hydrauliczne odważyłbym się na szarże...


Z okolic Kościeliska pomknąłem na Zakopane, gdzie na moment wykręciłem do centrum, a następnie "Zakopianką" na Poronin. Przed Poroninem trzeba było śmignąć miękkim poboczem, aby nie stać w korku. Z Poronina powrót tą samą trasą co na Gubałówkę, a więc do samej Bukowiny Tatrzańskiej pod górę. Mając za sobą jednak podjazd do Zębu, ten był formalnością, a nawet i przyjemnością :-) Z Bukowiny stromym zjazdem, na którym miałem zamiar pokonać barierę
70 km/h, ale całkiem spory już ruch samochodów na to nie pozwolił. Rozpędzony byłem do 65 km/h i niestety trzeba było hamować :-( Po dojeździe do Czarnej Góry wykręciłem jeszcze na moment obadać podjazd pod kolejną miejscówkę, która była w planach i już wtedy wiedziałem, że będzie bardzo ciężko, ale odpuszczać nie miałem zamiaru :-)


Kategoria Tatry 2015



Komentarze
GrubyTno
| 20:47 czwartek, 23 lipca 2015 | linkuj Faktycznie średnia jak na góry całkiem niezła. Na zakopiance pewnie nie chciałbyś słyszeć lamentu zawiści kierowców jak omijasz sobie korek :P
maniek1981
| 23:15 środa, 22 lipca 2015 | linkuj sebekfireman - średnia całkiem przyjemna, ale swoje zrobiły szybkie zjazdy :-) Zjazd z Gubałówki szlakiem pieszym, to chyba tylko dla tych co trenują downhill. Po drodze jest mnóstwo uskoków i korzeni i drzew, więc technika tutaj na wysokim poziomie musi być.
sebekfireman
| 09:10 środa, 22 lipca 2015 | linkuj Zasuwałeś po tych górkach jak Pendolino - niezła średnia :)
Widoki niesamowite - w godzinach późno popołudniowych musi być tam super jak światło inaczej pada. Nie kusiło Cię na zjazd rowerem z Gubałówki szlakiem pieszym - mi się zawsze to marzyło :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!