avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 72.46km
  • Teren 45.00km
  • Czas 03:28
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Kalorie 2439kcal
  • Podjazdy 1344m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Terenu ciąg dalszy...

Sobota, 20 lutego 2016 · dodano: 20.02.2016 | Komentarze 1

Na sobotnie przedpołudnie zgadałem się z Kacprem i Karolem. Więcej chętnych zabrakło i we trójkę pojechaliśmy do Skorzęcina. Celem oczywiście objazd trasy Winter Race. Dla mnie po czwartkowym tripie, była to kolejna okazja do jazdy tamtejszymi ścieżkami, ale dla kolegów coś nowego. Do Skorzęcina spokojnie dotarliśmy przez Krzyżówkę i Sokołowo. Na miejscu krótka przerwa, a po niej objazd i pierwsza pętla. Jechaliśmy spokojnie tak, aby Kacper i Karol zaznajomili się z trasą. Jak już wspomniałem w czwartek, na trasie znajdują się odcinki, które łatwe nie są i przekonali się o tym dzisiaj Kacper z Karolem. Jeden z podjazdów totalnie ich zaskoczył...


Po pokonaniu pierwszej pętli ruszyliśmy na kolejną, ale tym razem z zamiarem szybszego przejazdu. Początkowo jechaliśmy razem, ale z upływem metrów zacząłem się odrywać od kompanów. W Skubarczewie miałem już ładnych paręset metrów przewagi. Mimo to cisnąłem dalej. Jako, że zapodałem sobie ostrzejsze tempo, to i się wiadoma rzecz zmęczyłem się. Po dojeździe nad jezioro Białe, zrobiłem chwilę przerwy...


Minęło dobre pięć minut i na horyzoncie ukazał się Kacper...


A zaraz za nim Karol...


Chwilę odpoczęli i można było ruszać dalej. Pojechaliśmy jeszcze na Orlą Górę pstryknąć wspólne foto...


Następnie zajrzeliśmy na molo, ale wiało tak mocno, że momentalnie się stamtąd ewakuowaliśmy. Fale na jeziorze były niczym na morzu. Powrót do Trzemeszna przez Gaj i Bieślin. W ten oto sposób chłopaki poznali trasę tegorocznego wyścigu, a ja pozwoliłem sobie mocniej depnąć, chociaż aktualna forma w porównaniu do ubiegłorocznej jeszcze słaba.



Komentarze
GrubyTno
| 09:57 niedziela, 21 lutego 2016 | linkuj Forma już nie taka słaba bo widać, że już prawie 100% odzyskałeś z zeszłego roku :) Do Twojej formy to nam z Kacprem daleko :) No wiatr dodatkowo utrudniał przejazd, chociaż w lesie mało odczuwalny. Ogólnie trasa trudniejsza niż w zeszłym roku i jest co robić
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!