avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 48.83km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 26.39km/h
  • VMAX 46.63km/h
  • Kalorie 1909kcal
  • Podjazdy 325m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Niedziela, 30 kwietnia 2017 · dodano: 30.04.2017 | Komentarze 1

Po godzinie 10 do pracy przy temperaturze rzędu 8°C, co w połączeniu z porywistym wiatrem odczuwalnie dawało pewnie koło 0°C. Nie zastanawiając się wiele wybrałem wariant jazdy przez Kruchowo, Jastrzębowo i Smolary. Tam już pod osłoną lasu jechało się przyjemniej. Gdzieś w połowie drogi między Gołąbkami, a Dębówcem minąłem się z chłopakami z Renault Sanok Team, którzy zmierzali w kierunku przeciwnym. Ostatni odcinek dojazdu do pracy to jazda ulicą Orcholską z wiatrem w plecy, więc poszło całkiem sprawnie.

Wieczorem powrót przez Jankowo Dolne. Zajrzałem na moment do ośrodka, a tam całkiem sporo ludzi, otwarty sklep, czyli majówka pełną gębą. W porównaniu z rankiem wiatr niemal ucichł, więc zrobiłem krótki postój, by popatrzeć na bardzo spokojną taflę jeziora...


I ujęcie w panoramie...


Dalej pomknąłem przez wariantem terenowym przez os. Spokojne na Kalinie, rejon skarpy, Wymysłowo i lasem dotarłem w rejon Miatów. Tam już prosto asfaltem w kierunku Trzemeszna. Po drodze mijał mnie jeszcze prawdopodobnie fiat punto (nr rej. PGN ...GP) z gównażerią na pokładzie. Coś tam jeden nawalony pajac do mnie krzyczał i wymachiwał rękoma. Następnym razem jak tylko będzie to możliwe taki pajac dostanie w ryj, a rączki będą połamane i skończy się kozaczenie.



Komentarze
sebekfireman
| 08:17 poniedziałek, 1 maja 2017 | linkuj Ale fajny klimat nad jeziorem - szkoda tylko że pewno zimno jak diabli.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!