avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 137.14km
  • Teren 39.00km
  • Czas 05:29
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 66.39km/h
  • Kalorie 4523kcal
  • Podjazdy 657m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

NSR, WPN i podpoznańskie fyrtle, czyli dużo piachu i kurzu

Środa, 9 sierpnia 2017 · dodano: 10.08.2017 | Komentarze 1

Na środę wspólnie z Kacprem i Grzegorzem umówiliśmy się na konkretniejsze kręcenie. Padł pomysł, aby pojechać do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Zbiórka o godzinie 7:00 na dworcu PKP w Trzemesznie, następnie zakup biletów i o 7:21 ruszyliśmy baną w stronę Poznania. Jako, że wcześniej nie było mnie w tamtejszych rejonach i kompletnie ich nie znam ślad wyrypy zapożyczyłem od Kubolsky'ego , który razem z MarcinemPanem Jurkiem i Mateuszem odwiedzili te rewiry w kwietniu 2015. Skorygowałem nieco ślad z pominięciem Kórnika, gdyż osobiście byłem ograniczony czasowo do godziny 15. Było to i tak mało czasu, więc były dwie opcje. Pierwsza, to ominięcie Mosiny kosztem czasu na pstrykanie fotek, lub druga zrobienie całej zakładanej trasy z minimalną ilością postojów. Jako, że celem samym w sobie było kręcenie padło na drugą opcję. Do Poznania dotarliśmy o godzinie 8:20, wysiadając na stacji Poznań Wschód. Od razu skierowaliśmy się na Wartostradę i pomknęliśmy w rejon ulicy Hetmańskiej. Tam mostem przeprawiliśmy się na drugi brzeg Warty...


Dalej kontynuowaliśmy jazdę wzdłuż brzegu Warty, gdzie dopadł nas niewielki deszcz. Przyjemne kręcenie w terenie i nim się obejrzeliśmy byliśmy w Mosinie. Następnie podjazd do Ludwikowa i byliśmy w Wielkopolskim Parku Narodowym. Tam kontynuowaliśmy jazdę w terenie, robiąc krótką przerwę nad brzegiem jeziora Góreckiego...


Powrót do Mosiny nastąpił szybkim zjazdem ulicą Pożegnowską, gdzie minimalnie poprawiłem swoją życiówkę, jeśli chodzi o Vmax. Od środy to 66,39 km/h. Liczyłem na 70 km/h, ale wiatr przeszkodził nieco. Z Mosiny obraliśmy kurs prosto na Trzemeszno jadąc przez Rogalinek i Kubalin, gdzie zmuszeni byliśmy do przymusowego postoju. Ja i Grzegorz złapaliśmy laczka. Na kilkuset metrowym odcinku drogi trwało wysypywanie drobnych kamyszków, które wbiły nam się w opony. U Grzegorza zadziałało mleczko, ale nie bez problemów. U mnie koniecznym było łatanie dętki...


Chcąc ominąć kolejny kamienisty odcinek, skorygowaliśmy nieco trasę i wpakowaliśmy się w niezłą piaskownicę, z którą przyszło się nam zmierzyć. Dalej już bez przygód, ale szybkim tempem (trzeba było odrobić stracony czas) jechaliśmy przez Borówiec, Robakowo, Tulce, Gowarzewo, Kostrzyn, Iwno, Wierzyce i Pierzyska. Tam zjechaliśmy z serwisówki S5 w kierunku Mnichowa. Dalej kręcenie przez gnieźnieńskie osiedle Pustachowa, a następnie Osiniec, Szczytniki Duchowne, Wierzbiczany, Kalina, Wymysłowo, Święte i zameldowaliśmy się w Trzemesznie. Próg mieszkania przekroczyłem chwilę przed godziną 15, więc idealnie wycyrklowany czas :D

Wyprawa w pełni udana, a najlepiej świadczy o tym ilość brudu i kurzu, która pokryła nas i nasze rowery. Grzegorz, Kacper - dzięki za wspólną jazdę ;-)



Komentarze
anka88
| 14:52 piątek, 11 sierpnia 2017 | linkuj O proszę, kolejni rowerzyści zwiedzający obszar WPN-u. Fajnie tam nie? No i przez Iwno przejeżdżaliście. Tutaj też jest fajnie :)) Pozdrowienia.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!