avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 104.26km
  • Teren 18.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 49.30km/h
  • Kalorie 4012kcal
  • Podjazdy 339m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca + Lasy Czerniejewskie

Poniedziałek, 16 października 2017 · dodano: 18.10.2017 | Komentarze 3

Wczesnym rankiem do pracy na zebranie. Było słonecznie, ale dość rześko. Niemniej zapowiadał się przyjemny dzień, a zwiastowały to takie obrazki po drodze...


Po zebraniu miałem trochę czasu przed pracą, więc korzystając z pogody udałem się do Czerniejewa. Tam oczywiście wizyta w kolorowym, jesiennym parku. Zdjęć pałacu nie będzie, bowiem były inne ładniejsze widoki do focenia. Co roku jesienią jestem w tym miejscu i co roku zachwycam się tym miejscem, niczym szczerbaty sucharami...


Tym razem widok nie z pomostu, ale na pomost...


Niemniej podmokłą polaną dotarłem także na pomost. Spojrzenie w przeciwnym kierunku także było godne uwagi...


Następnie pokręciłem się trochę po parku. Poruszanie się takimi alejkami było niczym miód na serce...

Następnie udałem się w głąb Lasów Czerniejewskich. Trochę się musiałem nagimnastykować, bo powalonych drzew po drodze miałem mnóstwo. Na szczęście w głąb lasu było już lepiej...


Ale, oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie obrał ścieżki z "atrakcjami". Po kilku minutach jazdy trafiłem taką drogę, że ujechać nie szło. Koleiny niemal do kolan i wszechobecne błoto. Droga totalnie rozjechana przez ciężki sprzęt. Niemniej kontynuowałem jazdę, to jadąc po błocie, to po bezdrożach z racji głębokich kolein. Upaprałem się sporo, ale przynajmniej nie było nudno. Z lasu wyjechałem w okolicach Przyborowa i serwisówką S5 pomknąłem do Łubowa. Pędziłem asfaltem, a przede mną na niebie ukazały się cztery lecące, jeden za drugim samoloty, które zapewne kierowały się do Powidza..


Z Łubowa pojechałem do Owieczek, a stamtąd do Braciszewa. W Braciszewie ponownie wbiłem się na serwisówkę, by dojechać nią do zjazdu na Kłecko. Tam skierowałem się na Piekary, a dalej zmierzałem już w kierunku pracy. Pozostałą część dnia spędziłem wypełniając pracownicze obowiązki, a wieczorem wróciłem do Trzemeszna. Tym sposobem wyszła z tego w ten piękny poniedziałek całkiem przyjemna stówka ;-)



Komentarze
sebekfireman
| 12:04 czwartek, 19 października 2017 | linkuj Trafiłeś chyba na przelot F22 Raptor, które tego dnia wylądowały na chwilę w Powidzu.
bobiko
| 08:55 czwartek, 19 października 2017 | linkuj Moze podjade do lasu między Czerniejewem a Września, która jest wyłączona z użytku grzybobrania etc z wiadomego powodu. Tylko ponoć straż leśna dobrze działa i rozdaje mandaty ;-)
anka88
| 06:39 czwartek, 19 października 2017 | linkuj Niezłe "focenie" było po drodze :D. Zgodzę się z Tobą... jesienią w Czerniejewie jest bardzo przyjemnie. I w sumie nie tylko jesienią :p
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!