avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 49.54km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 18.81km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Kalorie 575kcal
  • Podjazdy 201m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Czwartek, 3 grudnia 2020 · dodano: 20.12.2020 | Komentarze 2

Rano standardowo do pracy. W ciągu dnia sypnęło nieco śniegiem, a to oznaczało powrót do domu w zimowej scenerii. Trasę obrałem tak, aby obowiązkowo zahaczyć o las. Ale zanim tam dotarłem musiałem zmierzyć się z niezłym wyzwaniem. Trzeba było pokonać niespełna 10-kilometrowy odcinek po śnieżno-lodowej skorupie. Prędkość jazdy oscylowała w granicach 12 km/h, bo szybciej się nie dało. Znaczy może i by się dało, ale bez gleby chyba bym tego nie przejechał. Na wysokości Wełnicy mijałem auto, które w wyniku poślizgu wpadło do rowu. Zatrzymałem się, pomogłem i udało się auto wypchnąć. Ruszyłem dalej i kierowałem się w stronę lasu na Dębówcu...


Rower spisywał się dobrze...


W końcu wjechałem do lasu. Gęba zaczęła się uśmiechać, a jazda nabrała dynamiki. Przyjemnie się pomykało duktami, którymi tego dnia po opadach nikt nie przemierzał...


Oświetlenie fajnie kontrastowało na białym puchu...


Na stawie cienka tafla lodu przysypana śniegiem...


Gdy wyjechałem z lasu ponownie przyszło mi jechać po skorupie śnieżno-lodowej...


Musiałem być bardzo ostrożny i skupiony na odcinku do Jastrzębowa. Tam wbiłem się w polną drogę i było już łatwiej. Następnie przez Pasiekę dojechałem do Niewolna i ponownie polnymi ścieżkami pomknąłem na Folusz. Do Trzemeszna wjechałem od strony piekarni dzięki czemu uniknąłem kolejnego śliskiego odcinka. Pierwsza jazda w zimowej scenerii  tej jesieni/zimy za mną. Oby przed wiosną było więcej takich okazji :-)




Komentarze
anka88
| 21:44 środa, 23 grudnia 2020 | linkuj Szkoda, że to był dopiero pierwszy opad śniegu w grudniu... Święta znowu nie będą białe :/
grigor86
| 17:43 poniedziałek, 21 grudnia 2020 | linkuj Trochę nam się za szybko śnieg posypał :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!