avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 97395.91 km
Km w terenie: 12506.30 km (12.84%)
Czas na rowerze: 158d 07h 04m
Średnia prędkość: 25.62 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:1003.43 km (w terenie 215.00 km; 21.43%)
Czas w ruchu:43:56
Średnia prędkość:22.84 km/h
Maksymalna prędkość:46.63 km/h
Suma podjazdów:5227 m
Suma kalorii:36875 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:52.81 km i 2h 18m
Więcej statystyk
  • DST 44.24km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 25.04km/h
  • VMAX 43.18km/h
  • Kalorie 1742kcal
  • Podjazdy 228m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Czwartek, 12 maja 2016 · dodano: 12.05.2016 | Komentarze 0

Przed południem do pracy, podobnie jak wczoraj przez Pasiekę, Kozłówko i Strzyżewo Kościelne. Wieczorem, już po zmroku powrót. Tak się zastanawiałem, czy gdzieś nie trafi mnie burza, ale udało się bezpiecznie dojechać do domu. Po drodze mogłem obserwować wyładowania atmosferyczne, które miały miejsce gdzieś w rejonie Wrześni/Słupcy.


  • DST 45.24km
  • Teren 7.50km
  • Czas 01:52
  • VAVG 24.24km/h
  • VMAX 43.23km/h
  • Kalorie 1708kcal
  • Podjazdy 179m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Środa, 11 maja 2016 · dodano: 12.05.2016 | Komentarze 2

Rano do pracy. Tym razem przez Pasiekę, Kozłówko i Strzyżewo Kościelne. Z pracy chciałem wrócić przez Lasy Królewskie, ale zmuszony byłem zmienić plany. Wyszedłem z pracy,  spojrzałem na niebie, a od strony Dębówca nadciągała duża ciemna chmura. W takim wypadku pokręciłem w kierunku Wierzbiczan. Cisnąłem ostro pod ten porywisty wiatr, aby zdążyć. Udało się ominąć chmurę, złapało mnie tylko kilka kropli deszczu, a przede mną ukazała się kolejna. No to ucieczka w kierunku Lubochni, a dalej Krzyżówka i Miaty. Cisnąłem ile szło i do domu dotarłem suchy :-) Swoją drogą, jak jest mobilizacja, to i idzie pocisnąć w niezłym tempie, bo pod ten wmordewind zrobić średnią powyżej 22 km/h, to już coś jest :-D


  • DST 50.53km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.91km/h
  • VMAX 44.67km/h
  • Kalorie 1827kcal
  • Podjazdy 229m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żółto i niebiesko, czyli jezioro Kamienieckie i pola rzepakiem usłane :-D

Wtorek, 10 maja 2016 · dodano: 10.05.2016 | Komentarze 3

Dzisiaj wybrałem się w rejon jeziora Kamienieckiego. Dojazd przez Zieleń, Trzemżal i Szydłowo do Kamieńca. Całą drogę do samego jeziora towarzyszył mi mocny wmordewind, który momentami na nieosłoniętych ścieżkach był jak zderzenie ze ścianą. Na polach tworzyła się istna kurzawa. W międzyczasie w Trzemżalu zrobiło się żółto :-)


Po dojeździe do Kamieńca rozpocząłem rundę wokół jeziora, które można było obserwować w kilku ciekawych miejscówkach. Najpierw między Kamieńcem i Łosośnikami...


Następnie w samych Łosośnikach...


Dalej jazda przez Ostrówek i po kilku kolejnych minutach jazdy można było wbić się w przyjemnego singla. Z tej strony jeziora też rozciągają się przyjemne widoki...



Kilkaset kolejnych metrów i zameldowałem się na plaży w Kamieńcu...


Droga powrotna przez Miławę i Ostrowite, a że czasu trochę jeszcze miałem, to po wjeździe do miasta pojechałem zobaczyć nad jezioro Popielewskie. Krótki odcinek wzdłuż jeziora w rejonie działek i trafiłem na fajną górkę z rzepakiem :-)



  • DST 51.68km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 22.97km/h
  • VMAX 46.63km/h
  • Kalorie 1931kcal
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Niedziela, 8 maja 2016 · dodano: 08.05.2016 | Komentarze 0



  • DST 52.27km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 22.40km/h
  • VMAX 41.99km/h
  • Kalorie 1979kcal
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 08.05.2016 | Komentarze 0

Do pracy przez Kruchowo, Jastrzębowo i Lasy Królewskie. Wiosna w pełni, więc w lesie zielono. Uwielbiam takie ścieżki...


Wieczorem powrót przez Wierzbiczany, Kalinę i Wymysłowo. Krótko przed Wierzbiczanami, na wysokości torów minąłem się z Kubą, który w towarzystwie brata jechał w kierunku Gniezna.


  • DST 103.68km
  • Teren 43.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 21.60km/h
  • VMAX 38.67km/h
  • Kalorie 3815kcal
  • Podjazdy 942m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powidzki Park Krajobrazowy

Piątek, 6 maja 2016 · dodano: 06.05.2016 | Komentarze 2

Jako, że piątek był dla mnie dniem wolnym od pracy, a pogoda za oknem piękna, postanowiłem pokręcić nieco więcej korbą. Chętnych nie było, więc w trasę ruszyłem samotnie. W planach było poruszanie się po Powidzkim Parku Krajobrazowym. Przed wyjazdem wstępnie nakreśliłem sobie miejscówki, które chciałem odwiedzić. Trasa w większości była mi znana, ale nie zabrakło też odcinków, którymi zamierzałem pojechać po raz pierwszy. Z domu ruszyłem po godzinie 9 kierując się w stronę Kinna, gdzie zaczynać i kończyć miała się dzisiejsza pętla. Dojazd przez Zieleń i Ostrowite, skąd oczywiście rozlega się przyjemny widok na jezioro Ostrowickie...


W Kinnie w tym roku znowu można podziwiać plantację rzepaku, chociaż nie jest ona tak duża jak w ubiegłym. Uwielbiam ten żółty kolor w połączeniu z błękitem nieba...


Z Kinna rzut beretem do Skubarczewa, a tam myk w teren w jedną z moich ulubionych ścieżek. W ten sposób dojechałem do Ostrowa, gdzie postanowiłem zajrzeć nad jezioro Powidzkie. I tutaj nastąpiła nowość, bowiem tą miejscówkę odwiedziłem po raz pierwszy. Dojechałem drogą do samego końca i trafiłem na urokliwy skrawek plaży...



Jako, że tamtejsze tereny bardzo mi się podobają, pokręciłem się jeszcze trochę po ścieżkach. Zajrzałem też w pod Hotel Moran, aby zobaczyć jak to wygląda. Generalnie kompleks niczym specjalnym się nie wyróżnia, natomiast w jego pobliżu trafiłem na fajnego singla, którym w dół zjechałem do linii brzegowej jeziora. Stacjonowało tam kilka zacumowanych jachtów...


Z Ostrowa pomknąłem przez las do Anastazewa, gdzie liznąłem kawałek asfaltu, aby po chwili znowu wbić się w terenowe ścieżki. Piaszczystym duktem przez Skrzynkę i Lipnicę dotarłem do Kosewa, gdzie ponownie zajrzałem nad jezioro. Widok z tego miejsca zawsze mi się podobał...



Tutaj zrobiłem sobie pierwszą przerwę na posiłek, przy okazji wygrzewając się na ciepłym słoneczku...


Po posileniu ruszyłem dalej i jadąc przez Giewartów, Kochowo skierowałem się do lasów po drugiej stronie jeziora. A skoro te fyrtle, to oczywiście moja ulubiona miejscówka z torami w lesie...


Kontynuowałem jazdę przez las i dotarłem do Powidza...


Dalsza część trasy to dla mnie kolejna nowość, bowiem swoje dwa kółka skierowałem do Charbina. Tam poruszałem się wzdłuż linii brzegowej kolejnego jeziora - Niedzięgiel i trafiłem na ciekawy dostęp do brzegu. Ktoś zrobił sobie samowolkę budowlaną w postaci pomostu. Konstrukcja muszę przyznać była bardzo oryginalna, złożona bowiem ze starych drzwi, palet i przypadkowych desek. Wszystko dość mocno się chwiało, ale dało się dotrzeć na sam koniec, do wody nie wpadłem :-D


Z Charbina w kilka chwil dojechałem do Wiekowa, skąd rozciąga się przyjemny widok na kolejną część jeziora...


Dalej kierunek Skorzęcin. Dotarłem do ośrodka wypoczynkowego i na molo zrobiłem kolejną przerwę na posiłek, uzupełnienie kalorii i płynów, by na ostatnim fragmencie tripa nie zabrakło sił...


Po kilku minutach ruszyłem dalej, kierując się w kierunku domu. Droga powrotna przez Kinno, gdzie zamknąłem dzisiejszą pętlę, a dalej przez Ostrowite Prymasowskie, Gaj, Krzyżowkę i Miaty. Wyprawa udana w 100%, aczkolwiek na ostatnich 10 km zaczynałem czuć w nogach dystans i tą ilość terenu. Długa przerwa i mniejsza ilość jazdy w tym roku robią swoje, ale nie ma co narzekać, powoli do przodu :-)


  • DST 24.13km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 22.27km/h
  • VMAX 42.14km/h
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jankowo Dolne po pracy

Czwartek, 5 maja 2016 · dodano: 05.05.2016 | Komentarze 0

Po pracy mały wypad do Jankowa Dolnego razem z Kacprem. Dojazd przez Miaty, rejony jeziora Wierzbiczany i Kalinę. W ośrodku wypoczynkowym całkiem sporo ludzi już na domkach...



Powrót przez ogródki działkowe na Kalinie, Lulkowo i Rudki. Nareszcie jest pogoda taka jak powinna i mimo godzin wieczornych można śmigać na krótko :-)


  • DST 39.75km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 22.08km/h
  • VMAX 39.23km/h
  • Kalorie 1482kcal
  • Podjazdy 191m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Poniedziałek, 2 maja 2016 · dodano: 03.05.2016 | Komentarze 0



  • DST 85.76km
  • Teren 18.00km
  • Czas 03:38
  • VAVG 23.60km/h
  • VMAX 44.51km/h
  • Kalorie 2985kcal
  • Podjazdy 676m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Trochę Pałuk, trochę Wielkopolski...

Niedziela, 1 maja 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj od rana z Kacprem ruszyliśmy pokręcić trochę po okolicznych fyrtlach. W planach było pojechanie nad jezioro Wiecanowskie, a może i coś więcej. Najpierw dojazd do Kruchowa i myk w teren zasmakować co nieco Wału Wydartowskiego. Mordowałem się niemiłosiernie na podjazdach i terenowych ścieżkach. Nogi po przerwie spowodowanej operacją jeszcze słabe, a nie wolno mi się forsować, więc nie było mowy o agresywnej jeździe. No, ale jakoś powoli do przodu :-) Dalej jazda przez Ignalin, Przyjmę i Palędzie Dolne skąd ładnie widać jezioro Palędzie...


W Palędziu Kościelnym zjechaliśmy na dół i wbiliśmy się w przyjemną ścieżkę, kierując się na Wieniec, po drodze podziwiając jezioro Wienieckie...


Tutaj ponownie zjazd w dół i jazda w pobliżu linii brzegowej jeziora Chwałowskiego. Dalej Chałupska i Wszedzień, czyli poruszanie się wzdłuż brzegu jeziora Wiecanowskiego...


Skoro jezioro Wiecanowskie, to i Wiecanowo. Zajrzeliśmy na tamtejsze kąpielisko. Pierwszy raz odwiedziłem to miejsce mimo, że wielokrotnie przejeżdżałem w pobliżu. Muszę przyznać, że kąpielisko jest małe, ale zrobiono tu kawał dobrej roboty. Wszystko ładnie odpicowane, z murowanym mini-molo, teren ogrodzony z parkingiem. Całkiem przyjemnie się to prezentuje...


Jeszcze tylko wspólna fotka nad brzegiem jeziora...


I można było ruszać dalej. Jako, że mieliśmy dobry czas postanowiliśmy wydłużyć dzisiejszego tripa i pocisnąć do Przyjezierza. Dojazd najprostszą z możliwych tras, przez Mogilno i Gębice z przecięciem w międzyczasie DK 15. Droga do Przyja minęła sprawnie i po niespełna godzinie byliśmy na plaży. Tutaj niewiele się zmieniło...


Na plaży trafiliśmy na majówkę organizowaną przez gminę Jeziora Wielkie pod hasłem "Aktywna Plaża". Grała całkiem fajna muzyka z lat 90-tych (czasy kiedy uczyłem się w podstawówce), spiker aktywnie nakręcał imprezę, finiszował rajd nordic walking, w planach były liczne konkursy, turniej piłki nożnej plażowej i zumba. Rozsiedliśmy się na ławce uzupełniając kalorie i płyny, słuchając przyjemnej muzyki i jakoś nie chciało nam się ruszać. Ale do domu trzeba było wrócić. W momencie kiedy postanowiliśmy kontynuować jazdę ruszył rajd rowerowy, więc wmieszaliśmy się w tłum i nadzialiśmy się na reportera, który cyknął nam fotkę. Pewnie gdzieś na jakimś portalu typu Wójcin czy coś podobnego ją znajdziemy :-D


Z Przyjezierza pomknęliśmy przez las docierając do wioski Wysoki Most i tam zrobiliśmy krótki i ostatni postój...


Dalej przez Linówiec i Orchowo oraz Orchówko i ponownie do lasu. Wyjechaliśmy w okolicach Sokołowa i asfaltowym dywanem pomknęliśmy w kierunku Trzemeszna, po drodze spotykając sympatycznego bociana...


Przemknęliśmy Trzemżal, Zieleń i przed godziną 14 zameldowaliśmy się w Trzemesznie. Trip w pełni się udał. Jedyne czego zabrakło, to słońca w jego drugiej części, ale nie ma co narzekać, bowiem w najbliższych dniach ma go być coraz więcej :-)