avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 99479.55 km
Km w terenie: 12637.80 km (12.70%)
Czas na rowerze: 161d 21h 08m
Średnia prędkość: 25.59 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2018

Dystans całkowity:883.41 km (w terenie 245.50 km; 27.79%)
Czas w ruchu:35:13
Średnia prędkość:25.08 km/h
Maksymalna prędkość:63.24 km/h
Suma podjazdów:4435 m
Suma kalorii:15853 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:51.97 km i 2h 04m
Więcej statystyk
  • DST 49.63km
  • Teren 9.50km
  • Czas 02:00
  • VAVG 24.82km/h
  • VMAX 44.28km/h
  • Kalorie 751kcal
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Sobota, 13 października 2018 · dodano: 16.10.2018 | Komentarze 0



  • DST 57.61km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 50.47km/h
  • Kalorie 887kcal
  • Podjazdy 214m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do pracy / z pracy...

Piątek, 12 października 2018 · dodano: 16.10.2018 | Komentarze 0

Rankiem do pracy przez Krzyżówkę i Lubochnię. Z pracy pomknąłem w towarzystwie Kacpra. Najpierw pojechaliśmy w rejon Dębówca...


Następnie zajrzeliśmy nad jezioro Piotrowskie od strony zachodniej. Pierwszy raz tam byłem. Generalnie fajna miejscówka, cisza i spokój...


Dalej przez Lasy Królewskie pomknęliśmy w stronę Grabowa i Kruchowa. W Kruchowie zajrzałem na moment nad jezioro Kruchowskie...


Z Kruchowa już prosto na Trzemeszno. Najważniejsze, że mimo mocno ograniczonego czasu udało zaliczyć się kolejny dzień na rowerze :-)



  • DST 46.65km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 25.92km/h
  • VMAX 46.04km/h
  • Kalorie 720kcal
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Środa, 10 października 2018 · dodano: 12.10.2018 | Komentarze 0



  • DST 46.55km
  • Teren 23.50km
  • Czas 01:46
  • VAVG 26.35km/h
  • VMAX 63.24km/h
  • Kalorie 777kcal
  • Podjazdy 272m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało byc spokojnie, ale...

Wtorek, 9 października 2018 · dodano: 12.10.2018 | Komentarze 4

Miałem wyjechać na spokojną przejażdżkę w terenie, ale niewiele z tego wyszło. Plany zostały pokrzyżowane jeszcze zanim wyjechałem z miasta. Otóż na jednym z krzyżowań w centrum miasta bezczelnie z drogi podporządkowanej wyjechała mi stara raszpla. Gdybym gwałtownie nie wcisnął klamek od hampli, to bankowo zatrzymałbym na karoserii samochodu. Moja reakcja była natychmiastowa. Najpierw poszła soczysta wiązanka, a następnie depnąłem mocno w korbę, wyprzedziłem pojazd i zacząłem cisnąć tej starej raszpli, jednocześnie nakazując wizytę u okulisty i pokazując, że ma sieczkę we łbie. Ciśnienie miałem tak podniesione, a skoro w korbę już mocniej depnąłem, to tak już zostało. Pojechałem w teren w okolicy Krzyżówki, którym dotarłem do Lubochni. Stamtąd pojechałem w rejon Wymysłowa. Tam zdziwiłem się, bo na polnej drodze pojawiła się nawierzchnia przypominająca asfalt...


Wyglądało to na konkretną fuszerkę, ale okazało się, że już trzy dni później znajdował się tam równiutki asfalt. Z Wymysłowa dotarłem do Jankowa Dolnego i dalej pod górę do Lulkowa. Kolejny etap trasy to Pasieka, Kierzkowo i Wydartowo. Z Wydartowa polnym duktem w dół dotarłem do Folusza. Słońce w tym momencie chowało się za horyzontem...


Z Folusza prostą drogą wróciłem do Trzemeszna. I tym sposobem zamiast spokojnych 30 km wyszło mocniejsze 46 km :-D


  • DST 84.87km
  • Czas 02:47
  • VAVG 30.49km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Kalorie 3489kcal
  • Podjazdy 317m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na luzie, bez spiny, bez węglowodanów :-D

Poniedziałek, 8 października 2018 · dodano: 12.10.2018 | Komentarze 3

Poniedziałek był dla mnie dniem wolnym, więc wykorzystałem go na jazdę szosową po okolicznych fyrtlach. Tym razem kręciłem bez spiny, totalnie na luzie, obserwując jak zachowuje się organizm przy zmniejszonej dawce węglowodanów. Otóż od 1 października odstawiłem słodycze, których pochłaniałem sporo. Na chwilę obecną zjadam jedną tabliczkę gorzkiej czekolady tygodniowo. Wyjątkiem są imprezy rodzinne, gdzie w ograniczonej ilości mogę zjeść jakieś domowe wypieki. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Chciałbym w tym wytrwać do końca lutego :-P Wracając do poniedziałkowej jazdy, to z Trzemeszna pojechałem do Witkowa, a dalej Powidza i Przybrodzina...


Z Przybrodzina przez Smolniki Powidzkie i Orchowo dotarłem do Mogilna. Z Mogilna nieco wymagającymi i pofałdowanymi drogami wróciłem do Trzemeszna.

Kategoria Szosowo


  • DST 62.26km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 24.90km/h
  • VMAX 48.45km/h
  • Kalorie 1007kcal
  • Podjazdy 240m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do pracy / z pracy...

Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 12.10.2018 | Komentarze 2

Do pracy pojechałem w towarzystwie ekipy CST. Jako, że wspólna jazda, to wypadało trochę więcej pokręcić, więc pojechaliśmy przez Niechanowo i Żydowo, by do Gniezna wjechać od południowej strony. Tam wjechaliśmy na najwyższy punkt w mieście, skąd rozlega się widok na miasto...


Za plecami mieliśmy żwirownię, na której często szaleją zapaleńcy na maszynach crossowych...


Zanim dotarłem do pracy wykręciliśmy jeszcze w rejon jeziora Jelonek...


Następnie ekipa CST odprowadziła mnie do pracy i pomknęła w stronę Trzemeszna. Ja po spędzonym dniu w pracy, do domu dotarłem wieczorową porą w rekordowym dla mnie tempie na tej trasie :-D



  • DST 30.13km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.78km/h
  • VMAX 53.82km/h
  • Kalorie 443kcal
  • Podjazdy 351m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pure MTB, czyli piach, kamienie, wiatr i deszcz :-D

Środa, 3 października 2018 · dodano: 06.10.2018 | Komentarze 4

Nadszedł październik, więc bardzo wymagający miesiąc dla mnie w pracy. Z pewnością będzie mniej dojazdów rowerem do pracy, ale to co będę w stanie pokręcić, to rzecz jasna będę kręcił. Jedynym dniem wolnym w tym tygodniu była dla mnie środa i mimo pogody, która nie zachęcała do jazdy, postanowiłem choć trochę pojeździć. Odpaliłem swoją terenową maszynę i ruszyłem w rejon Wału Wydartowskiego. Z początku przyjemnie świeciło słońce...


Na moment zajrzałem na wieżę widokową w Dusznie. Od strony wschodniej widać było jak kilka kilometrów dalej pada deszcz...


Od zachodu niebo wyglądało zupełnie inaczej...


Długo nie siedziałem na górze, bowiem wiatr skutecznie zniechęcał do dłuższej posiadówy. Z Duszna pojechałem na dół do Ignalina. Mimo, że było w dół, to z uwagi na przeciwny wiatr nie było lekko. W Ignalinie tknęło mnie, by zobaczyć jak wygląda tor offroadowy. Mimo tabliczek oznajmiających zakaz wstępu, postanowiłem wjechać i obadać tamtejsze ścieżki. Muszę przyznać, że teren jest świetny. Idzie tam poszaleć na rowerze. Trzeba jednak uważać, bo miejscami można się zakopać w piachu...


Z Ignalina pojechałem w górę, do Wydartowa. W tym momencie zaczęło całkiem mocno padać. Ale nie przeszkadzało mi to, i tak byłem już nieźle upaprany po zabawie na torze offroadowym...


Gdy dotarłem do Kierzkowa opady ustały i ponownie zaczęło wychodzić słońce. A niebo, które nade mną się rozpościerało było wymowną wizytówką środowej aury...


Z Kierzkowa miałem już rzut beretem do domu. Na miejscu dokręciłem jeszcze do trzech dyszek wokół osiedla i tym musiałem zadowolić się na ten tydzień :-P