avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 101080.84 km
Km w terenie: 12730.30 km (12.59%)
Czas na rowerze: 164d 11h 40m
Średnia prędkość: 25.59 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2025
button stats bikestats.pl

2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 62.26km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 24.90km/h
  • VMAX 48.45km/h
  • Kalorie 1007kcal
  • Podjazdy 240m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Do pracy / z pracy...

Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 12.10.2018 | Komentarze 2

Do pracy pojechałem w towarzystwie ekipy CST. Jako, że wspólna jazda, to wypadało trochę więcej pokręcić, więc pojechaliśmy przez Niechanowo i Żydowo, by do Gniezna wjechać od południowej strony. Tam wjechaliśmy na najwyższy punkt w mieście, skąd rozlega się widok na miasto...


Za plecami mieliśmy żwirownię, na której często szaleją zapaleńcy na maszynach crossowych...


Zanim dotarłem do pracy wykręciliśmy jeszcze w rejon jeziora Jelonek...


Następnie ekipa CST odprowadziła mnie do pracy i pomknęła w stronę Trzemeszna. Ja po spędzonym dniu w pracy, do domu dotarłem wieczorową porą w rekordowym dla mnie tempie na tej trasie :-D



  • DST 30.13km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.78km/h
  • VMAX 53.82km/h
  • Kalorie 443kcal
  • Podjazdy 351m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pure MTB, czyli piach, kamienie, wiatr i deszcz :-D

Środa, 3 października 2018 · dodano: 06.10.2018 | Komentarze 4

Nadszedł październik, więc bardzo wymagający miesiąc dla mnie w pracy. Z pewnością będzie mniej dojazdów rowerem do pracy, ale to co będę w stanie pokręcić, to rzecz jasna będę kręcił. Jedynym dniem wolnym w tym tygodniu była dla mnie środa i mimo pogody, która nie zachęcała do jazdy, postanowiłem choć trochę pojeździć. Odpaliłem swoją terenową maszynę i ruszyłem w rejon Wału Wydartowskiego. Z początku przyjemnie świeciło słońce...


Na moment zajrzałem na wieżę widokową w Dusznie. Od strony wschodniej widać było jak kilka kilometrów dalej pada deszcz...


Od zachodu niebo wyglądało zupełnie inaczej...


Długo nie siedziałem na górze, bowiem wiatr skutecznie zniechęcał do dłuższej posiadówy. Z Duszna pojechałem na dół do Ignalina. Mimo, że było w dół, to z uwagi na przeciwny wiatr nie było lekko. W Ignalinie tknęło mnie, by zobaczyć jak wygląda tor offroadowy. Mimo tabliczek oznajmiających zakaz wstępu, postanowiłem wjechać i obadać tamtejsze ścieżki. Muszę przyznać, że teren jest świetny. Idzie tam poszaleć na rowerze. Trzeba jednak uważać, bo miejscami można się zakopać w piachu...


Z Ignalina pojechałem w górę, do Wydartowa. W tym momencie zaczęło całkiem mocno padać. Ale nie przeszkadzało mi to, i tak byłem już nieźle upaprany po zabawie na torze offroadowym...


Gdy dotarłem do Kierzkowa opady ustały i ponownie zaczęło wychodzić słońce. A niebo, które nade mną się rozpościerało było wymowną wizytówką środowej aury...


Z Kierzkowa miałem już rzut beretem do domu. Na miejscu dokręciłem jeszcze do trzech dyszek wokół osiedla i tym musiałem zadowolić się na ten tydzień :-P


  • DST 43.10km
  • Czas 01:24
  • VAVG 30.79km/h
  • VMAX 48.40km/h
  • Kalorie 1873kcal
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Niedziela, 30 września 2018 · dodano: 06.10.2018 | Komentarze 0



  • DST 46.72km
  • Czas 01:33
  • VAVG 30.14km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Kalorie 1939kcal
  • Podjazdy 126m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Sobota, 29 września 2018 · dodano: 06.10.2018 | Komentarze 0



  • DST 79.80km
  • Czas 02:37
  • VAVG 30.50km/h
  • VMAX 54.80km/h
  • Kalorie 3381kcal
  • Podjazdy 282m
  • Sprzęt Qba Pomykacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wywiejewo i qrfy na żnińskich blachach

Piątek, 28 września 2018 · dodano: 01.10.2018 | Komentarze 0

Szosowa rundka po Pałukach w wietrzny piątek. Trasa przez Gołąbki, Niestronno, Dąbrowę, Folusz, Godawy i Gąsawę...


Na odcinku Godawy - Gąsawa miałem dwie niebezpieczne sytuacje, w których kierowcy samochodów zachowali się w bardzo egoistyczny i bezmyślny sposób. Dla mnie tacy ludzie, to nie kierowcy, a pirackie qrfy!!! Z Gąsawy już bez nieprzyjemnych incydentów przez Szelejewo, Gościeszyn i Jastrzębowo dotarłem do Trzemeszna.

Kategoria Szosowo


  • DST 67.01km
  • Teren 31.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 25.29km/h
  • VMAX 43.34km/h
  • Kalorie 1042kcal
  • Podjazdy 293m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powidzki Park Krajobrazowy

Czwartek, 27 września 2018 · dodano: 01.10.2018 | Komentarze 0

Wolny czwartek postanowiłem wykorzystać na małe kręcenie po Powidzkim Parku Krajobrazowym. Z Trzemeszna wariantem asfaltowym przez Ostrowite i Kinno dotarłem do Skubarczewa. Tam wbiłem się w leśne dukty, których tego dnia było całkiem sporo. Zajrzałem w rejon "Grubego Dębu"...


Leśne ścieżki doprowadziły mnie do Wylatkowa, by dalej asfaltowymi zmarszczkami kierować się w stronę Powidza...


Z Powidza czarnym szlakiem pojechałem w stronę Skorzęcina. W rejonie Rybakówki zajrzałem nad jezioro...


W Skorzęcinie nie wjeżdżałem do ośrodka, tylko w dalszym ciągu pomykałem leśnymi ścieżkami. Dotarłem do Sokołowa i obrałem kurs w stronę Krzyżówki, skąd przez Miaty dotarłem do Trzemeszna. Tym sposobem pyknęło 67 km z całkiem sporą ilością terenu :-)


  • DST 72.91km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 25.58km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Kalorie 1119kcal
  • Podjazdy 357m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy przez wertepy...

Środa, 26 września 2018 · dodano: 01.10.2018 | Komentarze 0

Rankiem o pracy. Miejscami przy gruncie szło zaobserwować przymrozki. Na Dębówcu klimatyczna mgiełka...


Z pracy pomknąłem przez leśne wertepy. Trochę pokręciłem się po Lasach Królewskich, trochę w okolicy Wału Wydartowskiego. Ostatnie kilometry pokonałem przy zachodzącym słońcu...





  • DST 60.30km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 25.66km/h
  • VMAX 47.44km/h
  • Kalorie 1048kcal
  • Podjazdy 364m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Po długim czasie CST niemal w komplecie :-)

Niedziela, 23 września 2018 · dodano: 26.09.2018 | Komentarze 2

W niedzielny poranek udało się zebrać na jazdę niemal całą ekipę CST. W tym roku chyba po raz pierwszy kręciliśmy w tak licznym gronie. Były też plany, by połączyć siły z małą częścią ekipy mogileńskiej, ale ostatecznie plan nie doszedł do skutku. Z Trzemeszna pojechaliśmy w kierunku Grabowa, a stamtąd na Ławki. W Ławkach obraliśmy kurs na Ignalin terenowym duktem. Następnie pojechaliśmy do Józefowa, skąd przez bukowy las dotarliśmy do Wieńca. Tam obowiązkowo krótki postój z widokiem na jezioro...


Po przerwie ruszyliśmy na objazd jeziora Chwałowskiego i ponownie wróciliśmy do Józefowa. Stamtąd poniosło nas do Mielna...


Dalej przez okolice Głęboczka dotarliśmy nad jezioro Przedwieśnia...


Sezon letni się zakończył, więc nad jeziorem cisza i spokój...


Ostatnie kilometry to jazda przez Kurzegrzędy, Jastrzębowo i Rudki. Nie zdążyliśmy się zorientować i wyszło z tego przyjemne sześć dyszek. Oby więcej takich wypadów :-)


  • DST 39.54km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 25.24km/h
  • VMAX 52.23km/h
  • Kalorie 655kcal
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy (moc powoli wraca)...

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 26.09.2018 | Komentarze 0



  • DST 40.13km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 21.31km/h
  • VMAX 45.72km/h
  • Kalorie 521kcal
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Out of battery... Zero mocy po dwóch dniach szkolenia :-/

Piątek, 21 września 2018 · dodano: 26.09.2018 | Komentarze 0

Po trzech dniach bez roweru i dwóch dniach szkolenia, okazało się, że ogarnęła mnie totalna niemoc. Tak się jeszcze nie szlajałem, żebym miał problem utrzymać koło u Kacpra. Najprawdopodobniej zatrułem się lekko czymś podczas szkolenia. Z początku myślałem, że to jakieś zmęczenie się nawarstwiło, ale jak napiłem się izotonika i trochę pokręciłem korbą, to zaczęło mi się odbijać zbukami. Miałem uczucie dyskomfortu w żołądku i myślałem, że za moment puszczę pawia. Oznaczało to, że musiałem w hotelu zjeść coś co mi zaszkodziło. Tak się męczyłem, że na Lubochni musiałem zrobić sobie kilka minut przerwy...


Z Lubochni pokręciliśmy jeszcze przez Gaj w stronę Bieślina i zawinęliśmy się do Trzemeszna, bowiem tego dnia nie miałem już z czego jechać. Po tym dniu wypada powiedzieć: mocy przybywaj!!! :-D