avatar

Maniek1981 Trzemeszno








I n f o r m a c j e :
Przejechane kilometry: 101080.84 km
Km w terenie: 12730.30 km (12.59%)
Czas na rowerze: 164d 11h 40m
Średnia prędkość: 25.59 km/h
===>>> Więcej o mnie <<<===





2025
button stats bikestats.pl

2024
button stats bikestats.pl

2023
button stats bikestats.pl

2022
button stats bikestats.pl

2021
button stats bikestats.pl

2020
button stats bikestats.pl

2019
button stats bikestats.pl

2018
button stats bikestats.pl

2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

Odwiedzone gminy


Strava



Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maniek1981.bikestats.pl



Archiwum bloga

  • DST 40.28km
  • Teren 4.30km
  • Czas 01:35
  • VAVG 25.44km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Kalorie 1718kcal
  • Podjazdy 329m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Skorzęcina

Wtorek, 21 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 0

Po doprowadzeniu roweru do ładu postanawiam wyruszyć wczesnym popołudniem na małą wycieczkę. Nie wiem czy padać będzie, czy nie, więc staram się nie oddalać zbyt daleko od domu. Wybór pada na Skorzęcin. Z Trzemeszna jadę przez Bieślin, Sokołowo i tam kieruję się na Skorzęcin. Unikałem jazdy terenem, gdyż po wczorajszym deszczu mogło być grząsko. Po kilkudziesięciu minutach jazdy docieram do Skorzęcina. O tej porze roku panuje tam istny spokój, miasteczko zamarło w jesienno-zimowy sen.

Poniżej skorzęcińskie molo, a nad nim rozciągające się ciemne chmury. Na szczęście nie padało :-)


Aleja Okrężna w Skorzęcinie jesienią:


Ze Skorzęcina postanawiam wrócić krótkim odcinkiem przez las, kierując się na Skubarczewo i objeżdżając tamtejsze jezioro:


Dalej przez Jerzykowo i Ostrowite wzdłuż jeziora Ostrowickiego...


... a dalej już prosta droga do Trzemeszna przez Zieleń. Mimo niekorzystnych prognoz, które nie do końca się sprawdziły, udało się dzisiaj coś pojeździć i nie zmoknąć :-)
Kategoria Ciekawe wyprawy


  • DST 6.11km
  • Czas 00:16
  • VAVG 22.91km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Kalorie 251kcal
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tryb serwisowy :-D

Wtorek, 21 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 2

Na dzisiaj prognozowane były opady deszczu. Budzę się rano, spoglądam za okno i stwierdzam, że nie jest źle :-) Postanowiłem to wykorzystać na doprowadzenie roweru do ładu, po ostatnich mokrych wojażach. Jadę więc na myjnię. Umyłem rower i usunąłem cały stary smar z łańcucha. Nie byłem zadowolony z tego co używałem dotychczas. Po osuszeniu sprzętu postanawiam nawoskować lakier na ramie. A co, trochę ochrony na jesienno-zimowy okres nie zaszkodzi :-) Na koniec smaruję łańcuch nowym smarem i oby sprawował się dobrze. Wyregulować muszę jeszcze tylne przerzutki, bo nie chodzą płynnie, ale tym zajmę się jutro. Dzisiaj czas naglił, bowiem chciałem wykorzystać jeszcze jako tako sprzyjającą aurę i wyskoczyć pokręcić trochę kilometrów.

A tak prezentuje się sprzęcik, po zabiegu kosmetycznym :-)




  • DST 36.17km
  • Teren 4.20km
  • Czas 01:24
  • VAVG 25.84km/h
  • VMAX 49.70km/h
  • Kalorie 1556kcal
  • Podjazdy 111m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy w rekordowym tempie

Poniedziałek, 20 października 2014 · dodano: 20.10.2014 | Komentarze 2

Rano do pracy przez Wymysłowo, Kalinę, Jankowo Dolne i Wełnicę. Co prawda świeciło słoneczko, ale wiatrzysko ładnie dało w kość. Momentami na otwartych, polnych terenach i pod górę jazda kosztowała sporo sił. Mimo tych przeciwności do pracy dojeżdżam sprawnie. Tak sobie pomyślałem, że skoro tak wieje, to z pracy wrócę krajówką i spróbuję wykręcić swój najlepszy wynik. Trochę się jednak zdziwiłem, gdy wieczorem wyszedłem z pracy i zobaczyłem, że wiatr nieco ucichł. Co prawda wiało, ale już nie tak mocno. No, ale postanawiam ruszyć i zmierzyć się z czasem. Jazda średnio przyjemna, mokro z kałużami na drodze, a przy szybkim tempie w ciemnościach praktycznie nie szło ich zauważyć. Do domu dojeżdżam z lekka mokry, ale mogło być i gorzej. Udało wykręcić się najlepszy jak do tej pory rezultat, ze średnią prędkością 31.91 km/h.

Spoglądam w prognozy i ciemność widzę, ciemność... Do czwartku deszczowo, a jakby tego było mało w czwartek temperatura.... 2 stopnie :o Do tego silny wiatr, to odczuwalna będzie koło -10 :-/ Hmmm... To może od razu lepiej śniegiem niech sypnie...


  • DST 39.18km
  • Teren 8.40km
  • Czas 01:29
  • VAVG 26.41km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Kalorie 1684kcal
  • Podjazdy 103m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy...

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0

Pogoda słoneczna, więc trzeba korzystać. Do i z pracy rowerem :-)

Niestety prognozy na najbliższe dni nie są optymistyczne: poniedziałek deszczowy i wiatr o sile 9-10 m/s, wtorek też bez słońca i wiatr 5-6 m/s, a w środę deszcz i wiatr 12-13 m/s!!! Ciężko będzie coś tu pokręcić :-/


  • DST 21.29km
  • Czas 00:49
  • VAVG 26.07km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Kalorie 908kcal
  • Podjazdy 73m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna rundka po mieście i okolicach

Sobota, 18 października 2014 · dodano: 18.10.2014 | Komentarze 0

Rano do pracy autem ze względu na niekorzystne prognozy pogody. Te jednak nie sprawdziły się, bowiem nie padało. Postanawiam, więc po powrocie do domu wsiąść na rower i pokręcić paręnaście kilometrów po okolicy :-)


  • DST 50.37km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 23.07km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Kalorie 2069kcal
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Punkt widokowy Firemana i wokół j. Kamienieckiego

Czwartek, 16 października 2014 · dodano: 16.10.2014 | Komentarze 1

Czwartek był moim dniem wolnym od pracy, ale pogoda nie zachwycała. W porównaniu z poprzednimi dniami od rana chłodno, a do tego pochmurno. Szkoda było jednak marnować dzień, więc decyduję pokręcić trochę kilometrów. Co prawda deszcz zapowiadany nie był, ale różnie to bywa, w związku z czym wybieram okoliczne rewiry. Ubieram się też odpowiednio, a z racji niższej rano temperatury postanawiam przetestować nową kominiarkę :-P Na początek udaję się na punkt widokowy, któremu Sebastian na swojej stronie nadał nazwę od swojej ksywki: "Punkt widokowy Firemana" :-) Jadę dokładnie ze wskazówkami ze strony, mając w pamięci wskazówkę dotyczącą psów w miejscowości Folusz. Chciałem śmignąć tam niczym błyskawica, ale mało sympatyczny owczarek niemiecki usłyszał mnie dużo wcześniej i był już w gotowości, gdy nadjechałem :o Jak tylko go zobaczyłem, to z lekka zwątpiłem. No, ale patrzę, jest na łańcuchu. Postanawiam przejechać najdalszą krawędzią ścieżki, bowiem łańcuch był na tyle długi, że brakowało około 1 metra do spotkania trzeciego stopnia. Patrzałem tylko, czy łańcuch wytrzyma, bo pies przyjaźnie nastawiony nie był :-D Udało się, więc pojechałem dalej. Wiedziałem, że gdy wjadę na gorę niewiele zobaczę przy tej pogodzie i się nie pomyliłem, ale jadąc w tamte rejony przy okazji chciałem z grubsza zobaczyć jak to wygląda. Następnie udałem się na Wydartowo, a dalej przez Izdby, Chabsko na Wylatowo. Stamtąd do Łosośników i dalej już celem było objechanie jeziora Kamienieckiego. I po chwili w dolinie ukazało się jezioro:


Kierowałem się dalej wzdłuż linii brzegowej jeziora jadąc trochę między polami, trochę przez las, podziwiając uroki jesieni :-)


Dalsza droga już bardzo blisko linii brzegowej jeziora, zaczęło się nawet przejaśniać i wyglądać słońce zza chmur:



Dalej po drodze mijam obelisk poświęcony Janowi Piechowiakowi i jego synowi, którzy zostali rozstrzelani w 1939 roku:


Następnie odbijam trochę od linii brzegowej, aby przyjrzeć się w Kamieńcu drewnianemu kościółkowi z XVIII wieku:


Dalej kieruję się ponownie w stronę linii brzegowej jeziora, objeżdżając je jeszcze trochę, a następnie kieruję się na Trzemżal i wracam do Trzemeszna.

Kategoria Ciekawe wyprawy


  • DST 39.39km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 23.63km/h
  • VMAX 40.80km/h
  • Kalorie 1614kcal
  • Podjazdy 103m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy po zmierzchu, we mgle

Środa, 15 października 2014 · dodano: 15.10.2014 | Komentarze 2

Mimo nieciekawej pogody wybieram się do pracy rowerem. Poranna droga bez większej historii. Za to powrót z pracy już mi się podobał. Droga oczywiście z całkowitym ominięciem krajówki. Do Jankowa Dolnego bez rewelacji. W momencie kiedy mijam ogródki działkowe na Kalinie zaczyna się dość gęsta mgła. Do tego zaczyna padać lekki deszczyk. Odcinek do Wymysłowa praktycznie cały zamglony, momentami z naprawdę słabą widocznością. Ale atrakcji było mi mało. Dlatego dalszy odcinek z Wymysłowa do Trzemeszna postanawiam udać się ścieżką przeze wcześniej kompletnie nie uczęszczaną. Kieruję się wzdłuż lasu i jadę na orientację gdzieś na Brzozówiec / Święte. Jest ciemno, do tego mgliście, ale za to ciekawie. W pewnym momencie przejeżdżam koło jakiegoś gospodarstwa, bowiem wybiegły za mną psy. Zrobiło się trochę gorąco. Nie wiedziałem czy uciekać, czy nogi podnosić do góry, bo w tych ciemnościach nie widziałem tych burków :-D Po chwili jednak dały sobie spokój, a ja kontynuowałem jazdę po nieznanej ścieżce. Jechałem i jechałem, a ścieżka robiła się coraz węższa i porośnięta trawą. Do tego coraz większa mgła i pojawiło się małe zwątpienie. Gdzie ja jestem? Rozum jednak podpowiadał, że przecież kieruję się w dobrą stronę i gdzieś wyjechać przecież muszę :-) No i po kilku minutach ujrzałem ogrodzenie, za nim śmieci, a do tego wszystkiego nieprzyjemny zapach. W tym momencie wiedziałem, że to wysypisko śmieci :-D Wyjeżdżam na ulicy Sportowej i na spokojnie kieruję się do domu.

A tak momentami wyglądała widoczność zza kierownicy :



  • DST 70.81km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:57
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Kalorie 2923kcal
  • Podjazdy 232m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wypad do Czerniejewa

Poniedziałek, 13 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 1

Poniedziałek przywitał piękną słoneczną pogodą. Z racji wolnego dnia od pracy trzeba było to wykorzystać. Owszem na popołudnie prognozy wskazywały silny wiatr w granicach 7 m/s, ale grzechem byłoby nie wyjechać przy takiej pogodzie. Tak, więc po godzinie 11 ruszam w drogę. Za cel obrałem sobie Czerniejewo. Po prostu nie byłem tam szmat czasu, a jesienią jest tam najpiękniej. Chcąc ominąć krajową "15" udaję się przez ulicę Wyszyńskiego i wyjeżdżam w Rudkach. Tam dosłownie na chwilę wbijam się na krajówkę, a dalej kieruję się na Wymysłowo. Przejeżdżam w okolicach żwirowni i wyjeżdżam w Jankowie Dolnym. Tu już prościutko starą drogą na Gniezno. W Gnieźnie robię sobie chwilę przerwy nad popularną "Wenecją".


Po chwili wylegiwania się w słoneczku ruszam dalej. Kierunek Czerniejewo przez Mnichowo i Pawłowo. Od Gniezna zaczyna coraz bardziej dokuczać wiatr, ale dało się jechać :-) W końcu dojeżdżam do Czerniejewa. Niestety nie udaje mi się wjechać przez główną bramę pod pałac, ze względu na ogrodzenie taśmami. Nie wiem czy coś remontowali, czy było to z innej, ale nie namyślając się udałem się od strony bocznej. Najpierw podjechałem sobie pod pałac, a później poszwędałem się trochę po przepięknym o tej porze roku parku.

Pałac w Czerniejewie:


I przepiękny park prezentujący uroki polskiej, złotej jesieni:



Po blisko godzinnym pobycie w Czerniejewie ruszam w drogę powrotną. Miałem co prawda w planach odwiedzenie jeszcze jednego miejsca, ale nasilający się wiatr (prognozy się niestety sprawdziły) i wizja powrotu pod ten wiatr, skutecznie mnie odwiodły od tego planu. Wracam pod bardzo nieprzyjemny, przeciwny i boczny wiatr przez Nidom, Żydowo, Niechanowo i Nową Wieś Niechanowską. Dopiero tam, gdy kieruję się bardziej na północ wiatr zaczyna mi nieco sprzyjać. Dalej już droga przez Krzyżówkę, Miaty i melduję się w Trzemesznie.
Kategoria Ciekawe wyprawy


  • DST 38.70km
  • Teren 19.50km
  • Czas 01:28
  • VAVG 26.39km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Kalorie 1628kcal
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Dębówiec 2014

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 2

No i nadszedł długo wyczekiwany dzień... 12 października 2014 :-) Długo wyczekiwany, bowiem wziąłem udział w swoim pierwszym wyścigu MTB. Co prawda, to taki lokalny wyścig, w głównej mierze stworzony z myślą o amatorach, ale z bogatą 17-letnią historią!!! Po godzinie 10 wsiadamy razem z siostrą do auta i udajemy się na Dębówiec. Gdy dojeżdżamy na miejsce widzimy już sporą część uczestników. Przy okazji poznałem kilka nowych osób z ekipy bikestats-owej: Anetę, Marcina, Jakuba i Pana Jurka :-) Do startu pozostawało kilka chwil, więc był czas na rozmowy i żarty :D W międzyczasie wypełniam kartę uczestnictwa, a kilka chwil przed startem sprawdzam jeszcze podzespoły w rowerze.


W końcu nadchodzi godzina 12 i wszyscy stawiają się na starcie :P


Po chwili wszyscy ostro ruszamy. Ścisła czołówka narzuciła ostre tempo. Ja starałem się jechać na swoje możliwości i trzymać jak najbliżej czołówki. Szło całkiem nieźle, aż w pewnym momencie na końcówce pętli, na krótkim, ale stromym podjeździe spada mi łańcuch. Na szczęście szybko uporałem się z problemem i walczę dalej :-)


Ruszam na drugie okrążenie ile fabryka dała, by nadrobić stracone sekundy. Kosztuje to jednak sporo sił i do mety dojeżdżam na 13 miejscu. Pomimo małego pecha uważam osiągnięty wynik za przyzwoity. W końcu na rower wsiadłem 2,5 miesiąca temu :-P Mój rezultat to 29 minut i 52 sekundy :-)


Po zawodach odbyło się uroczyste wręczenie pucharów dla najlepszych. Dodam, że w kategorii amator zwyciężył Marcin, drugi był Jakub, a trzeci Sebastian. Natomiast w kategorii kobiet zwyciężyła Aneta. Tak, więc ekipa BikeStats nieźle obłowiona :-) Każdy mógł spróbować także pysznych, domowych wypieków, ciepłej kawy i herbatki, a na koniec oczywiście nie mogło zabraknąć wspólnej foty. Po zawodach rowerem wracam do domu. Początkowo wracamy w kilka osób. Część jednak jedzie na Gniezno, a trójka na Trzemeszno. Wracamy przez Jankowo Dolne i Lubochnię. W Piaskach dwójka kolegów udaje się na Skubarczewo, a ja na Trzemeszno. Do domu docieram przed godziną 15.

Na koniec chciałbym podziękować organizatorom z GKKG za udaną imprezę i mam nadzieję do zobaczenia za rok :-)
Kategoria Zawody


  • DST 36.50km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 24.61km/h
  • VMAX 49.20km/h
  • Kalorie 1540kcal
  • Podjazdy 104m
  • Sprzęt Giant Revel 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy / z pracy

Piątek, 10 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 0

Do pracy krajówką. Powrót przez Wełnicę, Jankowo Dolne, Kalinę i Wymysłowo.